Sprawę odszkodowania sprawdzało Ministerstwo Finansów. W informacji przekazanej w ubiegłym roku urzędnicy oświadczyli, że „rząd duński dzieląc globalne zryczałtowane odszkodowanie przyznał Holgerowi Martinowi 35 tys. duńskich koron”. W listopadzie ministerstwo podjęło decyzję o zwrocie działki miastu. Właściciele nie dawali za wygraną i odwoływali się od tej decyzji. W ostatnich dniach stycznia, z pomocą adwokata Roberta N. złożyli skargę do sądu administracyjnego.
30 stycznia na zlecenie prokuratury zatrzymano Roberta N. który reprezentował właścicieli działki. Potem zatrzymano inne osoby. Robert N., były urzędnik stołecznego ratusza Jakub R. i jego rodzice - Wojciech R. Alina D. trafili do aresztu na trzy miesiące.
Były zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Warszawy Jakub R. według prokuratury przyjął od Roberta N. korzyść majątkową w wysokości 2,5 mln zł w zamian za decyzje dotyczące ustanowienia prawa użytkowania wieczystego nieruchomości przy Placu Defilad 1.
Prokuratura przedstawiła dwa zarzuty związane z korupcją i oszustwem Jakubowi R. i trzy adwokatowi Robertowi N., któremu ws. „dzikiej reprywatyzacji” nieruchomości w Warszawie zarzucono korupcję, oszustwo i podrobienie pełnomocnictwa.
Jak ujawnił portal wPolityce.pl Marzena K. w listopadzie usłyszała zarzuty podania nieprawdy w oświadczeniu majątkowym. Dotyczy to czterech oświadczeń majątkowych, które składała w latach 2012-15 jako urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości. K. zapomniała wpisać do oświadczenia między innymi to, że uzyskała prawa użytkowania wieczystego w udziale części gruntu przy placu Defilad. Była urzędniczka wytoczyła władzom Warszawy cztery procesy, w których żądała 40 milionów odszkodowań m.in. za wydanie wadliwej decyzji administracyjnej, za sprzedane lokale mieszkalne oraz wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z budynku - w sprawach nieruchomości, do których miała roszczenia.
pc/TVN24
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sprawę odszkodowania sprawdzało Ministerstwo Finansów. W informacji przekazanej w ubiegłym roku urzędnicy oświadczyli, że „rząd duński dzieląc globalne zryczałtowane odszkodowanie przyznał Holgerowi Martinowi 35 tys. duńskich koron”. W listopadzie ministerstwo podjęło decyzję o zwrocie działki miastu. Właściciele nie dawali za wygraną i odwoływali się od tej decyzji. W ostatnich dniach stycznia, z pomocą adwokata Roberta N. złożyli skargę do sądu administracyjnego.
30 stycznia na zlecenie prokuratury zatrzymano Roberta N. który reprezentował właścicieli działki. Potem zatrzymano inne osoby. Robert N., były urzędnik stołecznego ratusza Jakub R. i jego rodzice - Wojciech R. Alina D. trafili do aresztu na trzy miesiące.
Były zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Warszawy Jakub R. według prokuratury przyjął od Roberta N. korzyść majątkową w wysokości 2,5 mln zł w zamian za decyzje dotyczące ustanowienia prawa użytkowania wieczystego nieruchomości przy Placu Defilad 1.
Prokuratura przedstawiła dwa zarzuty związane z korupcją i oszustwem Jakubowi R. i trzy adwokatowi Robertowi N., któremu ws. „dzikiej reprywatyzacji” nieruchomości w Warszawie zarzucono korupcję, oszustwo i podrobienie pełnomocnictwa.
Jak ujawnił portal wPolityce.pl Marzena K. w listopadzie usłyszała zarzuty podania nieprawdy w oświadczeniu majątkowym. Dotyczy to czterech oświadczeń majątkowych, które składała w latach 2012-15 jako urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości. K. zapomniała wpisać do oświadczenia między innymi to, że uzyskała prawa użytkowania wieczystego w udziale części gruntu przy placu Defilad. Była urzędniczka wytoczyła władzom Warszawy cztery procesy, w których żądała 40 milionów odszkodowań m.in. za wydanie wadliwej decyzji administracyjnej, za sprzedane lokale mieszkalne oraz wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z budynku - w sprawach nieruchomości, do których miała roszczenia.
pc/TVN24
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/328293-nagly-zwrot-akcji-slynna-dzialka-przy-chmielnej-70-wroci-do-miasta-wlasciciele-zrzekli-sie-praw-gdy-cba-zajelo-sie-ich-adwokatem?strona=2