Kownacki o sprzeczce min. Waszczykowskiego z Timmermansem: „Po tej kłótni już wiem, jak nasi poprzednicy załatwiali sprawy Polski w Unii Europejskiej”

Jestem ostatnim, który chciałby, żeby Polska i Polacy zostali ukarani za to, co od roku robi rząd PiS. Rozumiem te głosy. Może być tak, że mamy bardzo zły syndrom, wykorzystując nastroje populistyczne na świecie, większość parlamentarna łamie demokrację. Dialog z KE wyglądał tak, że rząd zamykał oczy i uszy i wmawiał, że konflikt w Polsce to konflikt polityczny. Powinien być on jak najszybciej rozwiązany. Nie dziwę się, że KE się niecierpliwi, bo jesteśmy częścią europejskiej rodziny. Jako Polacy zdecydowaliśmy być w UE, dlatego suwerena trzeba słuchać, a nie tylko się powoływać

— stwierdził w „Śniadaniu Radia ZET” Borys Budka z PO, odnosząc się do konferencji na temat bezpieczeństwa w Monachium.

Zdaniem wiceszefa MON, Bartosza Kownackiego, nie ma możliwości, żeby jakiekolwiek konsekwencje zostały wyciągnięte przez Komisję Europejską w stosunku do Polski.

Pozwólmy, żeby suweren mógł rządzić. To są strachy na lachy, wiadomo, że nic z tego nie będzie. Na wypowiedź Timmermansa spójrzmy inaczej. W zagranicznych mediach pisano tylko o drobnej sprzeczce, a u nas urasta to do rangi sensacji. Z tego powodu nie ma możliwość żeby jakiekolwiek konsekwencje zostały wyciągnięte wobec Polski. Pan Timmermans uczestniczył w panelu dotyczącym przyszłości UE. Unia jest w kryzysie, był Brexit, mamy kryzys migracyjny. Zamiast zaproponować wspólny front, to Timmermans obraża państwo, które patrzy na Europę realistycznie. Jeżeli tak ma wyglądać przyszłość, to znaczy, że ludzie nie rozumieją problemów w UE. Widząc sprzeczkę już wiem, jak nasi poprzednicy załatwiali sprawy Polski w UE. Jak taki pan Timmermans krzyknął, to PO wykonywała rozkazy tak, jak UE chciała

— podkreślił Kownacki.

Zdaniem Marka Sawickiego z PSL dyskusja pomiędzy ministrem Waszczykowskim a Timmermansem to dyskusja dwóch zwaśnionych panów i nic nowego nie wnosi. Marek Wilk z Kukiz‘15 dodał, że Komisja Europejska i Timmermans robią duży błąd, że angażują się politycznie.

Kiedy się z nim spotkałem, tłumaczyłem mu, że to nie jest takie proste, bo w konstytucji mamy lukę dotyczącą vacatio legis. Wydawało mi się, że przyjął to do wiadomości, ale ostatnia sprzeczka pokazuje, że angażuje się w ten spór politycznie. Mam pretensje do pana Waszczykowskiego, że wdał się w tę potyczkę, mógł to zbyć bardziej oględnie. Nie ma co ukrywać, że UE jest na dużym rozdrożu. Albo wróci do kształty, kiedy przynosiła członkom korzyści, albo się rozpadnie. Uważam, że Polska powinna konsekwentnie trzymać się stanowiska, że UE nie może być superpaństwem

— powiedział Marek Wilk.

wkt