Zgodnie z zapowiedziami Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego, śledztwa ws. domniemanego przyjęcia korzyści majątkowej przez stołecznych urzędników oraz reaktywacji spółki, która próbowała przejąć działki na Saskiej Kępie, zostały połączone. W obu sprawach pojawia się nazwisko Hanny Gronkiewicz–Waltz, a także innych urzędników warszawskiego ratusza.

Chodzi o dwa wątki sprawy. Śledztwo dot. działek na Saskiej Kępie wartych nawet miliard złotych zostało wszczęte w styczniu przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga z zawiadomienia stołecznego radnego Jana Śpiewaka, działacza stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Chodzi o domniemane przyjęcie korzyści majątkowej przez urzędników przy tworzeniu planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu ogrodów działkowych na Saskiej Kępie. Według Śpiewaka administracja prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz miała podejmować kroki w celu przekazania 32 hektarów na Saskiej Kępie deweloperowi i wówczas - jak podejrzewa stowarzyszenie - mogło dojść do wręczenia korzyści w wysokości 2,5 mln zł. Media informowały, że radny o możliwej korupcji dowiedział się z wpisu na blogu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:TYLKO U NAS. Prokuratura udaremniła wielki przekręt reprywatyzacyjny! Czy Hanna Gronkiewicz-Waltz chciała, by teren wart pół miliarda trafił do podejrzanej spółki?

Drugi wątek - który badała warszawska prokuratura regionalna - dotyczy samej reaktywacji przedwojennej spółki „Nowe Dzielnice” S.A., która następnie ubiegała się o zwrot tych nieruchomości. O tej sprawie szeroko informował portal wPolityce.pl. ”Nowe Dzielnice” reaktywowano pod koniec lat 90. Sprawa dotyczy terenu ogrodów działkowych w rejonie ul. Kinowej, al. Stanów Zjednoczonych oraz al. Waszyngtona. Według Śpiewaka miasto jednak podejmowało kroki w celu oddania nieruchomości fikcyjnie reaktywowanej spółce, a jednocześnie - mimo apeli strony społecznej i mieszkańców - nie chciało uchwalić planu zagospodarowania terenu, który uniemożliwiłby zabudowanie terenów zielonych.

CZYTAJ TAKŻE:Po publikacjach wPolityce.pl: Prokuratura wznawia śledztwo w sprawie przekrętu wartego miliard złotych! Czy przesłucha Hannę Gronkiewicz-Waltz?

Odnosząc się do sprawy prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wskazywała na „absurdalność zarzutów”. Podkreślała, że jedyną ich podstawą był wpis internetowy „osoby skazanej prawomocnym wyrokiem sądowym za zniesławienia dotyczące osób związanych z tym zawiadomieniem”. Zapowiedziała też, że podejmie „stosowne kroki prawne” wobec osób, które w sposób bezprawny naruszyły lub będą naruszać jej dobre imię podważając autorytet pełnionego przez nią urzędu.

PAP,WB