Świetne humory muszą panować na Czerskiej. Miano pierwszego „żartownisia”, co prawda należy bezapelacyjnie do Pawła Wrońskiego, z jego spontanicznym hasłem „Z drogi śledzie, bo rząd jedzie”, co to ma zbliżać PiS z suwerenem, ale Jacek Żakowski postanowił powalczyć przynajmniej o drugie miejsce. Też do rymu. I też nie na miejscu…
I to nie na „ulotnym” Twitterze, ale na jakże czułych na poezję łamach „Gazety Wyborczej.”
Pędzą przez Polskę karawany.
Bo spieszno im do „dobrej zmiany”.
*
Tu kogoś stukną, tam kogoś pukną.
A wszędzie wzniosłą przemowę utną.
*
Marsowy uśmiech nie znika im z twarzy.
Bez względu na to, co się wydarzy.
*
Wciąż wszystko wiedzą, wszystko potrafią.
I wciąż coś psują, lecz się nie trapią.
*
Bo dobrą znają prezesa radę.
Gdy nie dasz rady, zwal to na zdradę.
Proponujemy zgłosić redaktora Żakowskiego do literackiego Nobla. Bo do Hieny Roku - byłoby zbyt banalnie…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327444-zenujace-bezpieczenstwo-premier-zagrozone-a-jacek-zakowski-uklada-kpiarskie-wierszyki