Nie bagatelizujemy żadnego takiego zdarzenia. Wyciągniemy z niego wnioski. Wszystko wskazuje na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Po przesłuchaniu, winę za ten wypadek wziął na siebie kierowca fiata, który twierdzi, że nie usłyszał sygnałów, na których poruszała się kolumna samochodów z panią premier. Tak się zdarzyło. Nie bagatelizujemy tego
— podkreślił minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak na antenie Telewizji Trwam.
Zwrócił uwagę, że opozycja wrzuca wszystkie wypadki do jednego kotła i zachowuje się skandalicznie.
Politycy totalnej opozycji wkładają wszystkie wypadki do jednego kotła. Tego nie można robić. Oni zachowują się w sposób niegodny. Ich wpisy na Twitterze świadczą o braku kultury. Z taką falą agresji mieliśmy do czynienia w 2010 roku. Wtedy skończyło się to tragicznie. Niesławnej pamięci poseł z Biłgoraju, były wiceprzewodniczący KP PO organizował takie seanse nienawiści na Krakowskim Przedmieściu. 19 października doszło do morderstwa na tle politycznym w Łodzi. W nocy z 16 na 17 grudnia 2016 roku demonstrujący rzucali się pod samochód pani premier. 18 grudnia w Krakowie próbowano zablokować wjazd na Wawel. To mogło stanowić zagrożenie
— mówił szef MSWiA.
Przypomniał, że rząd został wybrany przez parlament, który został wybrany przez naród w wolnych, demokratycznych wyborach, a opozycja nie może się z tym pogodzić. Zapytany dlaczego, odpowiedział:
Wystarczy spojrzeć na obrady komisji śledczej ws. Amber Gold. Przecięte zostały linie, które łączyły budżet państwa z ich prywatnymi interesami. To także reprywatyzacja w Warszawie. Złodziejstwo na dużą skalę, mafie urzędnicze. Ci, którzy są odpowiedzialni za tę aferę – przynajmniej politycznie – wciąż Warszawą rządzą. Platforma mówiła, że nie ma pieniędzy, podwyższono wiek emerytalny. Rząd PiS pokazał, że można, że są pieniądze. To wszystko można zrobić. Wcześniej to było niemożliwe, bo pieniądze z budżetu państwa były rozkradane
— powiedział Błaszczak.
Jak zauważył, w BOR pracują bardzo profesjonalni, bardzo dobrze przygotowani funkcjonariusze. Problem polega na organizacji tej instytucji.
Określiłem to jako sprzątanie po gen. Janickim. Stał on na czele BOR kiedy doszło do tragedii smoleńskiej. Obie izby parlamentu uznały tę tragedię za największą po II wojnie światowej, a były prezydent awansował Janickiego. Przywracamy etos służby w BOR. To nie jest tak, że my dopiero teraz zaczęliśmy te sprawy. Następowały one w całym 2016 roku. Na przykład BOR kupił ponad 50 nowych samochodów. Limuzyna, którą podróżowała pani premier była nowym samochodem. W 2008 roku gen. Janicki kupił używany samochód dla ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego
— podkreślił Błaszczak.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie bagatelizujemy żadnego takiego zdarzenia. Wyciągniemy z niego wnioski. Wszystko wskazuje na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Po przesłuchaniu, winę za ten wypadek wziął na siebie kierowca fiata, który twierdzi, że nie usłyszał sygnałów, na których poruszała się kolumna samochodów z panią premier. Tak się zdarzyło. Nie bagatelizujemy tego
— podkreślił minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak na antenie Telewizji Trwam.
Zwrócił uwagę, że opozycja wrzuca wszystkie wypadki do jednego kotła i zachowuje się skandalicznie.
Politycy totalnej opozycji wkładają wszystkie wypadki do jednego kotła. Tego nie można robić. Oni zachowują się w sposób niegodny. Ich wpisy na Twitterze świadczą o braku kultury. Z taką falą agresji mieliśmy do czynienia w 2010 roku. Wtedy skończyło się to tragicznie. Niesławnej pamięci poseł z Biłgoraju, były wiceprzewodniczący KP PO organizował takie seanse nienawiści na Krakowskim Przedmieściu. 19 października doszło do morderstwa na tle politycznym w Łodzi. W nocy z 16 na 17 grudnia 2016 roku demonstrujący rzucali się pod samochód pani premier. 18 grudnia w Krakowie próbowano zablokować wjazd na Wawel. To mogło stanowić zagrożenie
— mówił szef MSWiA.
Przypomniał, że rząd został wybrany przez parlament, który został wybrany przez naród w wolnych, demokratycznych wyborach, a opozycja nie może się z tym pogodzić. Zapytany dlaczego, odpowiedział:
Wystarczy spojrzeć na obrady komisji śledczej ws. Amber Gold. Przecięte zostały linie, które łączyły budżet państwa z ich prywatnymi interesami. To także reprywatyzacja w Warszawie. Złodziejstwo na dużą skalę, mafie urzędnicze. Ci, którzy są odpowiedzialni za tę aferę – przynajmniej politycznie – wciąż Warszawą rządzą. Platforma mówiła, że nie ma pieniędzy, podwyższono wiek emerytalny. Rząd PiS pokazał, że można, że są pieniądze. To wszystko można zrobić. Wcześniej to było niemożliwe, bo pieniądze z budżetu państwa były rozkradane
— powiedział Błaszczak.
Jak zauważył, w BOR pracują bardzo profesjonalni, bardzo dobrze przygotowani funkcjonariusze. Problem polega na organizacji tej instytucji.
Określiłem to jako sprzątanie po gen. Janickim. Stał on na czele BOR kiedy doszło do tragedii smoleńskiej. Obie izby parlamentu uznały tę tragedię za największą po II wojnie światowej, a były prezydent awansował Janickiego. Przywracamy etos służby w BOR. To nie jest tak, że my dopiero teraz zaczęliśmy te sprawy. Następowały one w całym 2016 roku. Na przykład BOR kupił ponad 50 nowych samochodów. Limuzyna, którą podróżowała pani premier była nowym samochodem. W 2008 roku gen. Janicki kupił używany samochód dla ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego
— podkreślił Błaszczak.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327252-blaszczak-politycy-totalnej-opozycji-wkladaja-wszystkie-wypadki-do-jednego-kotla-tego-nie-mozna-robic-zachowuja-sie-w-sposob-niegodny-wideo?strona=1