Oczywiście ten wypadek rządowej limuzyny z premier Beatą Szydło, jak wszystko na to wskazuje, to przypadek wpisujący się w serię awarii i niedomagań rządowych samochodów. Pozwolę sobie na wejście w sferę political fiction. Nasuwa się pytanie. Dlaczego doszło do niego w Oświęcimiu, miejscu urodzenia Pani Premier, miejscu dla niej „symbolicznym”, w którym ponadto pracuje mąż Beaty Szydło. W Polsce są tysiące skrzyżowań, a wypadek wydarza się w rodzinnym mieście Beaty Szydło. Czy to nie dziwne? W pewnym literackim sensie, to miejsce uwiarygadnia przypadek, ujawniając jak absurdalna bywa rzeczywistość, ale jednocześnie otwiera pole dla „literackich” i „symbolicznych” spekulacji. Niezwykle „symbolicznym” miejscem, sceną tragedii był Smoleńsk.
Zgodnie z tym co mówił cytowany oficer GROM-u, kierowcą nie był profesjonalista a powinien nim być, czyli powinien nie wahać się i zmiażdżyć seicento. A teraz wyobraźmy sobie, bo było to bardzo realne, że ma to miejsce i młody kierowca seicento ginie zmiażdżony przez rządową limuzynę Pani Premier, matki dwóch synów w podobnym co kierowca wieku? Co się dzieje w mediach? Z bardzo popularnego polityka Pani Premier Szydło, staje się ”zabójczynią”, niewinnego, młodego człowieka. Znaleźliby się szybko świadkowie, mówiący, że kolumna pędziła kosmiczną prędkością itd. Po takim festiwalu oburzenia, słupki partii rządzącej leciały by na łeb na szyję, a kariera polityczna Pani Premier byłaby najprawdopodobniej skończona, gdyż nigdy w historii żaden samochód premiera jakiegokolwiek rządu, nawet z Lesota czy w Trynidadu, nie zabił człowieka. A tu proszę. Zdarzyło się to w Polsce, bo „Polska to dziki kraj” jak mawiał klasyk, gdy rządzą nią oszołomy.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Oczywiście ten wypadek rządowej limuzyny z premier Beatą Szydło, jak wszystko na to wskazuje, to przypadek wpisujący się w serię awarii i niedomagań rządowych samochodów. Pozwolę sobie na wejście w sferę political fiction. Nasuwa się pytanie. Dlaczego doszło do niego w Oświęcimiu, miejscu urodzenia Pani Premier, miejscu dla niej „symbolicznym”, w którym ponadto pracuje mąż Beaty Szydło. W Polsce są tysiące skrzyżowań, a wypadek wydarza się w rodzinnym mieście Beaty Szydło. Czy to nie dziwne? W pewnym literackim sensie, to miejsce uwiarygadnia przypadek, ujawniając jak absurdalna bywa rzeczywistość, ale jednocześnie otwiera pole dla „literackich” i „symbolicznych” spekulacji. Niezwykle „symbolicznym” miejscem, sceną tragedii był Smoleńsk.
Zgodnie z tym co mówił cytowany oficer GROM-u, kierowcą nie był profesjonalista a powinien nim być, czyli powinien nie wahać się i zmiażdżyć seicento. A teraz wyobraźmy sobie, bo było to bardzo realne, że ma to miejsce i młody kierowca seicento ginie zmiażdżony przez rządową limuzynę Pani Premier, matki dwóch synów w podobnym co kierowca wieku? Co się dzieje w mediach? Z bardzo popularnego polityka Pani Premier Szydło, staje się ”zabójczynią”, niewinnego, młodego człowieka. Znaleźliby się szybko świadkowie, mówiący, że kolumna pędziła kosmiczną prędkością itd. Po takim festiwalu oburzenia, słupki partii rządzącej leciały by na łeb na szyję, a kariera polityczna Pani Premier byłaby najprawdopodobniej skończona, gdyż nigdy w historii żaden samochód premiera jakiegokolwiek rządu, nawet z Lesota czy w Trynidadu, nie zabił człowieka. A tu proszę. Zdarzyło się to w Polsce, bo „Polska to dziki kraj” jak mawiał klasyk, gdy rządzą nią oszołomy.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327182-myslenie-kategoriami-spiskowymi-przy-zagrozeniu-zdrowia-czy-zycia-najwyzszych-osob-w-panstwie-nie-jest-zadna-aberracja?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.