Według prok. Hnatki akta sprawy, w tym protokół przesłuchania kierowcy fiata, będą przekazane do krakowskiej prokuratury okręgowej, a prokurator wszcznie postępowanie.
Dodał, że na miejscu wypadku byli tez biegli z Instytutu Ekspertyzy Sądowych im. Jana Sehna.
Pytany o prędkość, z jaką poruszał się samochód, którym jechała premier, Hnatko powiedział, że dwóch biegłych z tego instytutu wstępnie oceniło, że prędkość nie była duża i mieściła się w granicach 50-60 km/h. Dodał, że duże uszkodzenia auta wynikały z tego, że „akurat ten pojazd uderzył centralnie w drzewo częścią, która jest najmniej wzmocniona w pojeździe”.
Akurat tak się składa, że wzmocnienia są na bocznych częściach pojazdu, nie na środku
— zaznaczył.
Do wypadku doszło w piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów na sygnale uprzywilejowania, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu. Oprócz premier poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR, w tym kierowca. W sobotę przed południem opuścił on już szpital w Oświęcimiu. Premier i drugi funkcjonariusz BOR nadal przebywają w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.
ak/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Według prok. Hnatki akta sprawy, w tym protokół przesłuchania kierowcy fiata, będą przekazane do krakowskiej prokuratury okręgowej, a prokurator wszcznie postępowanie.
Dodał, że na miejscu wypadku byli tez biegli z Instytutu Ekspertyzy Sądowych im. Jana Sehna.
Pytany o prędkość, z jaką poruszał się samochód, którym jechała premier, Hnatko powiedział, że dwóch biegłych z tego instytutu wstępnie oceniło, że prędkość nie była duża i mieściła się w granicach 50-60 km/h. Dodał, że duże uszkodzenia auta wynikały z tego, że „akurat ten pojazd uderzył centralnie w drzewo częścią, która jest najmniej wzmocniona w pojeździe”.
Akurat tak się składa, że wzmocnienia są na bocznych częściach pojazdu, nie na środku
— zaznaczył.
Do wypadku doszło w piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów na sygnale uprzywilejowania, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu. Oprócz premier poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR, w tym kierowca. W sobotę przed południem opuścił on już szpital w Oświęcimiu. Premier i drugi funkcjonariusz BOR nadal przebywają w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.
ak/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327157-prokuratorzy-z-krakowa-beda-wyjasniac-przyczyny-wypadku-limuzyny-rzadowej-od-poniedzialku-rozpoczna-sie-czynnosci-sledcze?strona=2