Portal w Polityce.pl dotarł do informacji i dokumentów, z których wynika, że Arkadiusz Ł., ps. „Hoss” już w chwili zatrzymania go przez policję próbował mataczyć i oszukiwać wymiar sprawiedliwości. O jego krętactwach była też poinformowana sędzia Katarzyna Zaczek–Czech, która w skandalicznych okolicznościach wypuściła przestępcę poszukiwanego wieloma listami gończymi na wolność.
„Hoss” już w chwili, gdy CBŚP zatrzymał go w ubiegłym tygodniu na warszawskiej Woli, zaczął toczyć ze śledczymi swoistą grę. Wprawdzie przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień, kryjąc wspólników i część okoliczności swojego przestępczego procederu.
Arkadiusz Ł. oświadczył w chwili zatrzymania, że mieszka przy ul. Narmowickiej, ale do protokołu przesłuchania podał jednak, że zamieszkuje przy Darłowskiej. Adwokat zatrzymanego oszusta złożył też do sądu wniosek o wydanie listu żelaznego. Dla „Hossa” najważniejsze było, by nie trafić za kratki. Dlatego przyznał się i złożył w.w. wniosek do sądu. Jakby liczył, że szybko opuści areszt.
Jednocześnie podkreślenia wymaga, że zarzucane podejrzanemu czyny popełnione zostały w ramach działania zorganizowanej grupy przestępczej, zaś w.w. kontaktując się z pozostałymi jej członkami może uzgodnić inną korzystną dla siebie wersję zdarzeń, tym bardziej, że jak wynika to ze zgromadzonego materiału dowodowego, w sprawie istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż zakres zarzutów przedstawionych Łukaszowi Ł. ulegnie rozszerzeniu o kolejne czyny zabronione (…).
– czytamy we wniosku o areszt dla oszusta, do którego kopii dotarł portal wPolityce.pl.
Prokurator bardzo drobiazgowo opisał możliwości matactwa Arkadiusza Ł. Z wniosku jasno wynika, że wypuszczenie bandyty na wolność, niemal jednoznaczne jest z próbami jego ucieczki lub wpływania na świadków, pokrzywdzonych i wspólników w sprawie.
W przedmiotowej sprawie zachodzi konieczność zastosowania tymczasowego aresztowania, jako jedynego środka zapobiegawczego, który zapewni prawidłowy tok postępowania w niniejszej sprawie, albowiem podejrzany może ukrywać się przed organami ścigania, a przede wszystkim w bezprawny sposób utrudniać postępowanie przez nakłanianie do składania fałszywych zeznań.
– czytamy we wniosku do sądu.
Wczoraj minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski ujawnili, że Minister sprawiedliwość, że sąd mógł dopuścić się czynu kryminalnego wypuszczając Arkadiusza Ł.
Ta decyzja jest kontrowersyjna nie tylko ze względu na okoliczności tej sprawy kryminalnej, ale również okazało się, że sąd w ocenie prokuratury, mógł dopuścić się czynu, który wykracza poza zakres tylko i wyłącznie kontroli instancyjnej. Mogliśmy mieć tutaj do czynienia z czynem kryminalnym - niedopełnieniem obowiązku.
– mówił Zbigniew Ziobro.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327026-tylko-u-nas-tak-mataczyl-pomyslodawca-oszustwa-na-wnuczka-sedzia-glucha-na-argumenty-prokuratorow