Kiedy można spodziewać się pierwszych efektów tego szarpnięcia cuglami? Czy to kwestia roku, dwóch czy raczej dłuższa perspektywa?
Istnieje coś takiego jak Narodowy Kongres Nauki, który od dobrego roku omawia zmiany w nauce ze środowiskiem akademickim. Okazuje się, czym i ja jestem pozytywnie zaskoczony, że całe środowisko akademickie widzi potrzebę zmian. To nie jest tak, że w ministerstwie musimy szarpać cuglami, żeby środowisko zmieniło kierunek. Okazuje się, że większość osób widzi potrzebę istotnych zmian, żeby polska nauka była konkurencyjna na świecie. Wydaje się więc, że nawet nie chodzi o szarpnięcie cuglami, tylko umożliwienie środowisku pewnych zmian i kierunku. Nauka jest jak tankowiec. Proszę spojrzeć jakie są budżety uniwersytetów. Duży uniwersytet ma budżet na poziomie miliarda złotych. Nie jest więc prosto zmienić kierunek w którym płynie tankowiec. To wymaga decyzji, że ster idzie w prawo, ale tankowiec będzie powoli zmieniał kierunek. Jeśli ustawa wejdzie w 2018 roku, to prawdopodobnie w ciągu najbliższych 5, 10 lat zacznie to być w ewidentny sposób widoczne. Jeśli w tej chwili ogłosimy nowe metody ewaluacji jednostek naukowych, to efekty będziemy widzieli przy następnej ewaluacji, czyli w 2021 roku. To tak jak w sektorze gospodarki. Nowe rozwiązania które proponujemy i nad którymi wspólnie ze środowiskiem akademickim dyskutujemy na spotkaniach Narodowego Kongresu Nauki są rozwiązaniami które mają wspomagać polską naukę przez najbliższe kilkanaście lat.
Ale przyzna pan, że temu tankowcowi przydałoby się trochę więcej paliwa. Nawet pan premier Gowin mówił, że w tegorocznym budżecie kwota przeznaczona na naukę, na innowacyjność, nie jest wystarczająca i w przyszłości będzie się starał o więcej.
Oczywiście, że nakłady powinny się zwiększyć. Tylko z jednej strony jest to zwiększenie budżetu na naukę – to domena polityków, którzy zasiadają w parlamencie oraz rządu, ale jest też możliwość bardziej kosztowo-efektywnego wydawania pieniędzy, które mamy – to na poziomie rozwiązań szczegółowych, które próbujemy wdrożyć. Powinniśmy wprowadzać takie rozwiązania, które tę kosztowo efektywną drogę będą wykorzystywały do maksimum. A że powinno być więcej, to jest oczywiste i to też zakłada dalekosiężny plan polityczny, że te fundusze na naukę powinny być zwiększone, bo inaczej nie będziemy konkurencyjni wśród otaczających nas krajów.
Rozmawiał Marcin Fijołek
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kiedy można spodziewać się pierwszych efektów tego szarpnięcia cuglami? Czy to kwestia roku, dwóch czy raczej dłuższa perspektywa?
Istnieje coś takiego jak Narodowy Kongres Nauki, który od dobrego roku omawia zmiany w nauce ze środowiskiem akademickim. Okazuje się, czym i ja jestem pozytywnie zaskoczony, że całe środowisko akademickie widzi potrzebę zmian. To nie jest tak, że w ministerstwie musimy szarpać cuglami, żeby środowisko zmieniło kierunek. Okazuje się, że większość osób widzi potrzebę istotnych zmian, żeby polska nauka była konkurencyjna na świecie. Wydaje się więc, że nawet nie chodzi o szarpnięcie cuglami, tylko umożliwienie środowisku pewnych zmian i kierunku. Nauka jest jak tankowiec. Proszę spojrzeć jakie są budżety uniwersytetów. Duży uniwersytet ma budżet na poziomie miliarda złotych. Nie jest więc prosto zmienić kierunek w którym płynie tankowiec. To wymaga decyzji, że ster idzie w prawo, ale tankowiec będzie powoli zmieniał kierunek. Jeśli ustawa wejdzie w 2018 roku, to prawdopodobnie w ciągu najbliższych 5, 10 lat zacznie to być w ewidentny sposób widoczne. Jeśli w tej chwili ogłosimy nowe metody ewaluacji jednostek naukowych, to efekty będziemy widzieli przy następnej ewaluacji, czyli w 2021 roku. To tak jak w sektorze gospodarki. Nowe rozwiązania które proponujemy i nad którymi wspólnie ze środowiskiem akademickim dyskutujemy na spotkaniach Narodowego Kongresu Nauki są rozwiązaniami które mają wspomagać polską naukę przez najbliższe kilkanaście lat.
Ale przyzna pan, że temu tankowcowi przydałoby się trochę więcej paliwa. Nawet pan premier Gowin mówił, że w tegorocznym budżecie kwota przeznaczona na naukę, na innowacyjność, nie jest wystarczająca i w przyszłości będzie się starał o więcej.
Oczywiście, że nakłady powinny się zwiększyć. Tylko z jednej strony jest to zwiększenie budżetu na naukę – to domena polityków, którzy zasiadają w parlamencie oraz rządu, ale jest też możliwość bardziej kosztowo-efektywnego wydawania pieniędzy, które mamy – to na poziomie rozwiązań szczegółowych, które próbujemy wdrożyć. Powinniśmy wprowadzać takie rozwiązania, które tę kosztowo efektywną drogę będą wykorzystywały do maksimum. A że powinno być więcej, to jest oczywiste i to też zakłada dalekosiężny plan polityczny, że te fundusze na naukę powinny być zwiększone, bo inaczej nie będziemy konkurencyjni wśród otaczających nas krajów.
Rozmawiał Marcin Fijołek
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/326765-nasz-wywiad-prof-szumowski-mnisw-wracajacy-do-polski-studenci-i-mlodzi-badacze-beda-mieli-nie-tylko-propozycje-badan-ale-i-realizacji-wdrozen?strona=2