Sprawa wzbudza niepokoje społeczne i może być zalążkiem do nowej afery medialnej.
Będzie to nie tyle spór co wrzawa medialna. Po co pani prezes się w to wdawała – nie mam pojęcia.
Czy to nie jest przykład prowokacji?
Dobrze jest wiedzieć jakie i za ile mieszkanie się wynajmuje dla sędziego spoza Warszawy. Dobrze byłoby wiedzieć do jakiej restauracji i z kim chodzi, ile km przejeżdża służbowym samochodem. To są wszystko wydatki, które mogą być w pełni uzasadnione, ale również mogą być kompletnie bez sensu.
Wspomniał Pan, że sprawą powinna zająć się Krajowa Rada Sądownictwa, ale czy można już teraz przewidzieć konsekwencje jakie nastąpią po ewentualnym nieujawnieniu wyciągów bankowych przez Panią Gersdorf?
Żadnych. Powiedzą, że to powinno być ujawnione osobom zainteresowanym. Będzie to tylko kręcenie. Tego jestem pewien.
Pani Gersdorf stoi ponad prawem?
Nikt się nie będzie bawił w postępowanie wykroczeniowe, bo to właściwie na tym poziomie mogłoby się dokonywać. Środowiskom sędziowskim nie zależy na tym. Mimo tego, to co ona palnęła jest zaprzeczeniem tego, co mówi się o niezawisłości sądów. Ta niezawisłość nie jest od rozumu i kontroli społecznej. Był taki okres w Polsce, kiedy panował pewien obyczaj, że „wyroków sądu nie można komentować”. Dziesięć lat temu to było zasadą.
Czy znane są przypadki z przeszłości o podobnym charakterze?
To jest temat na dłuższe opowiadanie. Była taka sprawa sędziego z Torunia, którego strasznie szarpnięto o to, że kupił sobie Mercedesa i bywał na spotkaniach, na których bywali gangsterzy. Spór wyglądał na poważny, lecz ostatecznie sędzia został uniewinniony. Jestem absolutnie przekonany, że ta sprawa tak długo się turlała, że sąd się nie bał się i to „klepnął”. Druga sprawa to przypadek sędziego, który miał problem dotyczący bilingów telefonicznych. Została ona skierowana do Elbląga. Nie pamiętam szczegółów, ale to była jedyna sprawa, w której sędzia został postawiony przed wymiarem sprawiedliwości i skazany.
Czyli Pani prezes może czuć się bezkarnie?
Ja nie domagałabym się nawet sprawy karnej. To nie chodzi o to żeby ukarać, tylko pokazać ją w krzywych ramkach, bo sędziowie budują sobie ramki świętych, a tak naprawdę istnieją w krzywych zwierciadłach.
Więc jaki był cel takiego zachowania?
Dla zasady. To jest hołdowanie starej zasady „odczepcie się od sędziów”. To jest dokładnie to. Proszę pamiętać, że to jest żona byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego. To jest już rodzinna kasta. Ja bym drążył tę sprawę w stronę moralności sędziowskiej, silniej działa to niż kara. Wyobrażam sobie akcję, żeby ją pozwać. Sędzia, który jest karany, nie może wykonywać tego zawodu. Nie szedłbym tym tropem, raczej jestem zdania, że opinia publiczna może się powiesić, jeżeli to dotyczy sędziego.
Mimo tego pani Gersdorf powinna liczyć się z faktem, iż sprawa nabierze tempa i medialnego rozgłosu.
Zgadzam się, sprawa nabierze tempa. Prawda jest taka, że po prostu głupio zagadała. Tak jak wspomniałem sprawa powinna zostać ugryziona od strony problemu kast sędziowskich.
Rozmawiał: Martyn Woźniak
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sprawa wzbudza niepokoje społeczne i może być zalążkiem do nowej afery medialnej.
Będzie to nie tyle spór co wrzawa medialna. Po co pani prezes się w to wdawała – nie mam pojęcia.
Czy to nie jest przykład prowokacji?
Dobrze jest wiedzieć jakie i za ile mieszkanie się wynajmuje dla sędziego spoza Warszawy. Dobrze byłoby wiedzieć do jakiej restauracji i z kim chodzi, ile km przejeżdża służbowym samochodem. To są wszystko wydatki, które mogą być w pełni uzasadnione, ale również mogą być kompletnie bez sensu.
Wspomniał Pan, że sprawą powinna zająć się Krajowa Rada Sądownictwa, ale czy można już teraz przewidzieć konsekwencje jakie nastąpią po ewentualnym nieujawnieniu wyciągów bankowych przez Panią Gersdorf?
Żadnych. Powiedzą, że to powinno być ujawnione osobom zainteresowanym. Będzie to tylko kręcenie. Tego jestem pewien.
Pani Gersdorf stoi ponad prawem?
Nikt się nie będzie bawił w postępowanie wykroczeniowe, bo to właściwie na tym poziomie mogłoby się dokonywać. Środowiskom sędziowskim nie zależy na tym. Mimo tego, to co ona palnęła jest zaprzeczeniem tego, co mówi się o niezawisłości sądów. Ta niezawisłość nie jest od rozumu i kontroli społecznej. Był taki okres w Polsce, kiedy panował pewien obyczaj, że „wyroków sądu nie można komentować”. Dziesięć lat temu to było zasadą.
Czy znane są przypadki z przeszłości o podobnym charakterze?
To jest temat na dłuższe opowiadanie. Była taka sprawa sędziego z Torunia, którego strasznie szarpnięto o to, że kupił sobie Mercedesa i bywał na spotkaniach, na których bywali gangsterzy. Spór wyglądał na poważny, lecz ostatecznie sędzia został uniewinniony. Jestem absolutnie przekonany, że ta sprawa tak długo się turlała, że sąd się nie bał się i to „klepnął”. Druga sprawa to przypadek sędziego, który miał problem dotyczący bilingów telefonicznych. Została ona skierowana do Elbląga. Nie pamiętam szczegółów, ale to była jedyna sprawa, w której sędzia został postawiony przed wymiarem sprawiedliwości i skazany.
Czyli Pani prezes może czuć się bezkarnie?
Ja nie domagałabym się nawet sprawy karnej. To nie chodzi o to żeby ukarać, tylko pokazać ją w krzywych ramkach, bo sędziowie budują sobie ramki świętych, a tak naprawdę istnieją w krzywych zwierciadłach.
Więc jaki był cel takiego zachowania?
Dla zasady. To jest hołdowanie starej zasady „odczepcie się od sędziów”. To jest dokładnie to. Proszę pamiętać, że to jest żona byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego. To jest już rodzinna kasta. Ja bym drążył tę sprawę w stronę moralności sędziowskiej, silniej działa to niż kara. Wyobrażam sobie akcję, żeby ją pozwać. Sędzia, który jest karany, nie może wykonywać tego zawodu. Nie szedłbym tym tropem, raczej jestem zdania, że opinia publiczna może się powiesić, jeżeli to dotyczy sędziego.
Mimo tego pani Gersdorf powinna liczyć się z faktem, iż sprawa nabierze tempa i medialnego rozgłosu.
Zgadzam się, sprawa nabierze tempa. Prawda jest taka, że po prostu głupio zagadała. Tak jak wspomniałem sprawa powinna zostać ugryziona od strony problemu kast sędziowskich.
Rozmawiał: Martyn Woźniak
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/326761-nasz-wywiad-marek-markiewicz-o-postawie-prof-gersdorf-wszyscy-maja-sie-odczepic-od-sedziow-bo-sa-kasta-to-jest-kompletny-absurd?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.