Kolejny świadek, który obnaża bezprawie, które wręcz instytucjonalnie usankcjonowano w państwie rządzonym przez PO i PSL. Lesław Gajek, zastępca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego potwierdził, że Amber Gold była firmą „niezatapialną”, a prokuratura i inne instytucje państwa nie chciały nawet zająć się sprawą. Ujawnił też groźny bałagan w kancelarii premiera Donalda Tuska, którą rządził Tomasz Arabski.
Gajek, w swoich zeznaniach, przedstawił przerażający obraz indolencji, braku dobrej woli, czy wręcz sabotowania działań Komisji Nadzoru Finansowego nie tylko przez prokuratorów, ale także samego Donalda Tuska, który nie interesował się działaniem komisji.
Było rzeczą zadziwiającą, że mimo nagłośnienia tej sprawy, sprawa się wlokła. Składaliśmy zawiadomienia w różnych sprawach. Zderzaliśmy się ze ścianą. Może wynikało to z charakteru tych spraw. Były złożone, niespotykane w starym systemie. Trudne intelektualnie, skomplikowane. Prokuratura odrzuca, umarza. Ciągle z tym walczyliśmy.
– relacjonował chore kontakty KNF z gdańskimi prokuratorami, którzy robili wszystko, by ukręcić łeb sprawie Amber Gold.
Równie źle wyglądała współpraca KNF z samym Donaldem Tuskiem, który nie interesował się KNF oraz sprawą Amber Gold. Słowa Lesława Gajka to prawdziwy akt oskarżenia wobec Donalda Tuska i jego administracji.
Relacje bardzo trudne, te spotkania się nie odbywały.
– zeznał Gajek.
Wiceszef Komisji Nadzoru Finansowego opowiedział, jak wyglądały kontakty tej instytucji z Donaldem Tuskiem. Wspomniał o szokującej sytuacji z wielomiesięcznym podpisaniem statutu KNF w kancelarii premiera.
Złożyliśmy dokumenty, rozpoczęło się wielomiesięczne czekanie, by pan premier podpisał dokumenty, by statut został podpisany. Potem czekaliśmy na to, by już podpisany statut otrzymać. W końcu sami przyszliśmy do kancelarii premiera i czekaliśmy kilka godzin, by odebrać dokument.
– relacjonował Gajek, który przypomniał też inny przykład pogardy, jaką Donald Tusk okazywał jedynej instytucji państwa, która skutecznie walczyła z Amber Gold.
W 2009 roku w maju został odwołany zastępca przewodniczącego, Kluza chciał powołać zastępcę, ustawowo powinno być trzech, zabiegał o spotkanie, by skonsultować, nie udało mu się. Wysłał pismo. 2,5 roku nie było zastępcy!
– powiedział Lesław Gajek.
Zeznania Gajka potwierdzają tezę, że Donald Tusk nie chciał zauważać sprawy Amber Gold. Mało tego. Komisja Nadzoru Finansowego spotykała się z niechęcią byłego premiera i jego administracji. Czy to przypadek, że Tusk darzył pogardą urzędników, którzy chcieli walczyć z mafijnym układem Amber Gold?
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/326682-komisja-sledcza-wiceszef-knf-sypie-tuska-i-arabskiego-odbijalismy-sie-od-sciany-amber-gold-odporna-na-dzialania-panstwa