Generał Skrzypczak pytany był też o swoje odejście z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia, gdzie był doradcą.
Kiedy powiedziałem, co myślę, jak się wojskowych traktuje, jak się każe im meldować, uznano, że moje wystąpienie było niepoprawne politycznie, w związku z tym należy się ze mną rozstać. Uznałem, że to ja powinienem zrobić (odejść - red.) i tak się stało
— odpowiedział. Zwrócił uwagę, że na całym świecie generałowie odchodzący do rezerwy czy w stan spoczynku są wykorzystywani. Dodał, że są kreatorami myśli technicznej, podpowiadają naukowcom, w jakim kierunku trzeba pójść.
U nas tego nie ma. U nas się ludzi wyrzuca z dnia na dzień. Nie korzysta się z ich potencjału
— zauważył. Przyznał, że ma wyrzuty sumienia, bo podatnik płacił na jego edukację, a teraz z jego wiedzy się nie korzysta.
Traktuje się nas jako ludzi trędowatych (…). Przecież mamy olbrzymi potencjał
— dodał gen. Skrzypczak. Odnosząc się do odejść z wojska wysokich oficerów, m.in. szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysława Gocuła i dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. broni Mirosława Różańskiego, Skrzypczak powiedział, iż „to chyba wynika z tego, że nie potrafią zaakceptować tego, co dzieje się w Ministerstwie Obrony Narodowej”.
Polityka kadrowa przestała być już domeną wojskowych, a stała się domeną polityków, którzy nie mają kompetencji, ale mają teczki. Na podstawie teczek kreuje się określonych ludzi na stanowiska
— ocenił. Dodał, że ”ławka jest już bardzo krótka”. Powiedział też, że gen. broni Leszek Surawski, który został nowym szefem Sztabu Generalnego WP jest - jego zdaniem - ostatnim z ekipy, która ma jeszcze dobre przygotowanie do tego, żeby tak wysokie stanowisko piastować.
Niedługo do tych wysokich stanowisk dojdą ludzie, którzy nie mają przygotowania
— przestrzegł b. dowódca wojsk lądowych.
ansa/TVN24
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Generał Skrzypczak pytany był też o swoje odejście z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia, gdzie był doradcą.
Kiedy powiedziałem, co myślę, jak się wojskowych traktuje, jak się każe im meldować, uznano, że moje wystąpienie było niepoprawne politycznie, w związku z tym należy się ze mną rozstać. Uznałem, że to ja powinienem zrobić (odejść - red.) i tak się stało
— odpowiedział. Zwrócił uwagę, że na całym świecie generałowie odchodzący do rezerwy czy w stan spoczynku są wykorzystywani. Dodał, że są kreatorami myśli technicznej, podpowiadają naukowcom, w jakim kierunku trzeba pójść.
U nas tego nie ma. U nas się ludzi wyrzuca z dnia na dzień. Nie korzysta się z ich potencjału
— zauważył. Przyznał, że ma wyrzuty sumienia, bo podatnik płacił na jego edukację, a teraz z jego wiedzy się nie korzysta.
Traktuje się nas jako ludzi trędowatych (…). Przecież mamy olbrzymi potencjał
— dodał gen. Skrzypczak. Odnosząc się do odejść z wojska wysokich oficerów, m.in. szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysława Gocuła i dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. broni Mirosława Różańskiego, Skrzypczak powiedział, iż „to chyba wynika z tego, że nie potrafią zaakceptować tego, co dzieje się w Ministerstwie Obrony Narodowej”.
Polityka kadrowa przestała być już domeną wojskowych, a stała się domeną polityków, którzy nie mają kompetencji, ale mają teczki. Na podstawie teczek kreuje się określonych ludzi na stanowiska
— ocenił. Dodał, że ”ławka jest już bardzo krótka”. Powiedział też, że gen. broni Leszek Surawski, który został nowym szefem Sztabu Generalnego WP jest - jego zdaniem - ostatnim z ekipy, która ma jeszcze dobre przygotowanie do tego, żeby tak wysokie stanowisko piastować.
Niedługo do tych wysokich stanowisk dojdą ludzie, którzy nie mają przygotowania
— przestrzegł b. dowódca wojsk lądowych.
ansa/TVN24
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/326483-gen-skrzypczak-u-olejnik-jesli-politycy-nie-wiedza-co-z-armia-zrobic-to-niech-te-zabawki-zostawia-w-spokoju?strona=2