Saryusz-Wolski krytykuje Tuska: "Położenie na jednej płaszczyźnie Rosji i USA uważam za dyplomatyczny błąd"

Położenie na jednej płaszczyźnie Rosji i Stanów Zjednoczonych uważam za dyplomatyczny błąd

— powiedział w programie „Horyzont” w TVN24 europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski.

Polityk krytycznie odniósł się w ten sposób do ostatniego listu Donalda Tuska wysłanego do przywódców krajów członkowskich Unii Europejskiej.

Ameryka jest tym krajem, który na naszą prośbę ma dziś wojska w naszym kraju i który w razie czego będzie nas bronił jako członka NATO. Rosja jest tym krajem, z którego strony obawiamy się inwazji. W związku z czym położenie na jednej płaszczyźnie i Rosji i Stanów Zjednoczonych uważam za dyplomatyczny błąd

— powiedział Saryusz-Wolski.

Jak dodawał europoseł Platformy:

Położenie na jednej płaszczyźnie Rosji i USA uważam za błąd dyplomatyczny. Natomiast ta fala antyamerykanizmu, która przetacza się teraz przez Europę, jest bardzo niebezpieczna. Wtrącanie się w sprawy amerykańskie grozi rewanżem, a tego byśmy sobie nie życzyli. Owszem, Stany Zjednoczone to nasz najwierniejszy sojusznik, ale stawianie USA, Chin i Rosji w jednej płaszczyźnie jest niedobre

— stwierdził.

W rozmowie odniósł się też do szans Donalda Tuska w jego staraniach przedłużenia kadencji w fotelu szefa Rady Europejskiej.

Odmawiam udziału we wróżeniu, ale powtórzę i chcę się podeprzeć cytatem z mojego brytyjskiego kolegi. Powiedział niedawno na seminarium EPP w Brukseli, że brak poparcia Warszawy dla Tuska… zwiększa jego szanse na drugą kadencję. (…) Uważam, że jest ciche porozumienie między Warszawą a Donaldem Tuskiem, mówię z przymrużeniem oka

— żartował polityk Platformy.

Saryusz-Wolski zwracał również uwagę na fakt, że wschodnia flanka NATO musi być dużo bardziej skłonna liczyć na USA niż UE.

Ta druga noga jest słaba. Polska mówi „tak” wymiarowi bezpieczeństwa Europy, wydatkom na ten cel, wszelkiej możliwej współpracy, natomiast realizm każe pamiętać o tym, że jest jedna zasadnicza duża polisa, a druga dopiero się rodzi. Na dzisiaj, nie licząc Wielkiej Brytanii, największy potencjał wojskowy w UE to Francja, a Francja nie pofatygowała się, by być krajem ramowym w którymś z państw wschodniej flanki. (…) Wielu kandydatów na prezydenta jest prorosyjskich…

— ocenił.

Europoseł PO odniósł się też do wizyty Angeli Merkel w Polsce:

Zacznę od stwierdzenia, że pani kanclerz Angela Merkel jest najlepszym kanclerzem, jakiego Polska może mieć w Niemczech. Znam osobiście Martina Schulza i jego niekoniecznie najlepsze dla Polski odruchy… Tak to powiem, dyplomatycznie. Niezależnie od momentów krytycznych, jakie można mieć, najlepszym kanclerzem jest dla nas Merkel. Ta wizyta powinna skonsolidować nas w sprawach fundamentalnych, a więc bezpieczeństwa. (…) Oczekuję po tej wizycie, że polska-niemiecka relacja ulegnie wzmocnieniu. (…) Rosja gra wyraźnie na upadek kanclerz Merkel, Niemcy są pod krytyką USA, jest niepewne otoczenie europejskie. W imię interesów obu stron potrzebna jest konsolidacja tych relacji Berlina i Warszawy

— stwierdził Saryusz-Wolski.

lw, tvn24