Pułapka arogancji władzy zagraża każdemu. Nie mam wątpliwości, że możemy popełniać błędy, nawet toczyć wewnętrzne spory, ale Polacy nie wybaczą nam arogancji. Na to są szczególnie wyczuleni
— podkreśla Jarosław Gowin w rozmowie z pismem „Wprost”.
Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego jest pytany między innymi o ewentualny powrót Donalda Tuska do polskiej polityki. Gowin nie wyklucza takiego scenariusza:
Dzisiaj więcej wskazuje na to, że Donald Tusk zostanie przewodniczącym Rady Europejskiej na drugą kadencję, niż że straci to stanowisko. Jestem przekonany, że jeżeli nie utrzyma funkcji na kolejne 2,5 roku, to wróci do Polski i rzuci nam wyzwanie. Byłby to twardy bój. Bo choć z wielkim rozczarowaniem myślę o tych siedmiu latach premierowania Donalda Tuska, to daleki jestem od tego, żeby nie doceniać jego socjopolitycznej sprawności
— czytamy.
Po to przystąpiłem do koalicji z PiS i Solidarną Polską, żeby zapobiec kontynuacji polityki ciepłej wody w kranie, która już w wydaniu Tuska była szkodliwa dla Polski, a w wydaniu jego następców stałaby się katastrofą. Zwłaszcza w nowej, skomplikowanej sytuacji międzynarodowej
— dodaje Jarosław Gowin.
W rozmowie wraca także wątek zmian w ustawie antyaborcyjnej:
Sam jestem zwolennikiem zakazu aborcji eugenicznej. Ale to jeszcze nie jest odpowiedni moment. Powinniśmy to rozwiązanie dobrze przygotować, pokazać, ze państwo oferuje realną pomoc rodzinom wychowującym niepełnosprawne dzieci, a dopiero w ślad za tym zaostrzać prawo
— przekonuje Gowin.
Dopytywany o sprawę zmian w ordynacji wyborczej przy wyborach samorządowych, Gowin podtrzymuje swoje stanowisko:
I PiS, i Polska Razem zgodziły się na wprowadzenie dwukadencyjności w wyborach na wójtów, burmistrzów i prezydentów, a także wydłużenie kadencji samorządów z czterech do pięciu lat. Zakładaliśmy jednak, że te nowe rozwiązania będą obowiązywały w przyszłości. (…) Nie wykluczam, a nawet jestem pewien, że nie braknie ekspertów, którzy będą twierdzili, iż w tym przypadku nie dochodzi do naruszenia zasady niedziałania prawa wstecz. Ale kwestie prawne to jedna sprawa, a druga to kwestia autorytetu państwa i kultury politycznej. Wydaje mi się, że z tego drugiego powodu byłoby lepiej, żebyśmy wprowadzili dobre rozwiązanie w atmosferze naprawiania państwa, a nie w cieniu zarzutów, że robimy skok na samorządy
— tłumaczy szef Polski Razem.
I dodaje, że Jarosław Kaczyński z pewnością nie wprowadza zmian, by doraźnie poprawić wynik PiS.
Przemawia przez niego nie tyle nadzieja na to, że poprawimy własny wynik w wyborach samorządowych, ile przekonanie, że do przewietrzenia samorządów powinno dojść jak najszybciej. Że Polska nie może sobie pozwolić na czekanie przez kolejne dziesięć lat
— czytamy.
lw, Wprost
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/326351-gowin-mozemy-popelniac-bledy-nawet-toczyc-wewnetrzne-spory-ale-polacy-nie-wybacza-nam-arogancji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.