Audyt w Ratuszu warszawskim w sprawie reprywatyzacji rozpoczęty

Prokuratura zadebiutowała wreszcie w sprawie warszawskiej reprywatyzacji. Kluczową sprawą jest aresztowanie urzędnika warszawskiego Ratusza. Bo to, że wraz z nim zatrzymano jego rodziców jest wprawdzie niespodzianką, ale pogłębia tylko wagę współpracy administracji warszawskiej z „ łowcami kamienic”.

Bez względu na to jaką rolę pełnili – np. rolę naganiaczy „klientów” do syna, bez jego podpisu i stempla transakcje nie mogłyby dojść do skutku. Było oczywiste od początku wybuchu afery, że niepoślednią rolę w oszustwach i wyłudzeniach nieruchomości odgrywają adwokaci. Część z nich miała swój aktywny i świadomy udział w nielegalnym zdobywaniu reprywatyzowanych mieszkań, kamienic i terenów. Więc zatrzymanie adwokata niespodzianką nie było.

Droga od zatrzymania do posadzenie na ławie oskarżonych jest daleka. Policja i prokuratura mają naturalną skłonność do przeceniania dowodów i odtrąbienia sukcesów. Słuchając informacji prokuratury, trzeba być ostrożnym w ocenie i cierpliwym. Pierwszym ważnym krokiem, który w jakiejś mierze potwierdza wstępne ustalenia policji i prokuratury, jest decyzja sądu o tymczasowym aresztowaniu.

Być może za tymi pierwszymi zatrzymaniami pójdą kolejne. W każdym razie zapowiada to prokuratura z dość dużą dozą pewności. I tu też warto spokojnie poczekać.

Wszystkich najbardziej interesuje rozpoczęty pierwszą operacją wątek korupcji i oszustwa. Każdy z nas chętnie zajrzał by za kulisy kilku transakcji i ich przebiegu od początku aż do momentu zatrzymania. Musimy wziąć pod uwagę, że ci wszyscy, którzy weszli nielegalnie w posiadanie nieruchomości oraz ci, którzy w danej transakcji odgrywali jakąś znaczącą rolę, od ok. roku żyli w stałym stresie ze zrozumiałych powodów. Ale mieli też czas na zacieranie śladów.

Debiut prokuratury, o którym mowa, ma jeszcze drugi, równie ważny wątek, choć na razie pozostawiony na uboczu. Podobno chwilowo. Prokuratura twierdzi, że ani go nie zapomni, ani nie porzuci. Mówił o tym Zbigniew Ziobro. Chodzi o zastanawiające działania niektórych prokuratorów, którzy mieli w pełni wystarczające materiały, by prowadzić śledztwa. Jednakże z niezrozumiałych powodów nie wszczynali dochodzeń albo je umarzali. Tymi zagadkami prokuratura zajmie się w dalszej perspektywie. Chyba, że pojawią się takie kolejne śledztwa, w których postępowanie prokuratury stanowiło integralną część całej oszukańczej transakcji.

Ponieważ Hanna Gronkiewicz-Waltz zrezygnowała z zapowiadanego wcześniej przez nią samą audytu Ratusza w sprawie reprywatyzacji, można nieco ironicznie powiedzieć że prokuratura razem z policją rozpoczęły ten audyt. I przystąpiła do niego bez przetargu.