Paweł Kowal bezlitośnie: Liberalnej demokracji już nie ma. Czas, żeby to ktoś sobie powiedział"

Myślę, że to, co się dzieje w Polsce jest sens rozpatrywać wyłącznie w kontekście tego, co jest na świecie. Jest to częścią trendu, który obserwujemy na całym Zachodzie

—mówił w Radiu ZET Paweł Kowal, wskazując na trend, który obiegł zachodni świat, a który również jest zauważalny w Polsce.

Jest to częścią trendu, który polega na populizmie, trendu, który polega na budowaniu murów, wmawianiu ludziom na przykład, że odgradzanie jednych gospodarek od drugich jest dobre, wmawianiu ludziom, że może być świat bez emigrantów. Jedyne, co mnie zaskakuje w dzisiejszym czasie to, że ludziom to wszystko, również wielu moim znajomym można po prostu wmówić

—tłumaczył.

W opinii Kowala Jarosław Kaczyński bardzo dobrze wyczuwa światowe trendy.

On to po prostu wyczuwa bardzo dobrze. On nie wchodzi w tę masę informacji, w ten zalew informacji, w którym my żyjemy, Twitter, Facebook. Wszyscy mówią to źle, że on tego nie ma. Myślę, że to dla niego dobrze

—podkreślił.

Gość Piaseckiego podkreślił, że obecne przemiany jakie możemy obserwować, zwiastują koniec demokracji liberalnej.

Tego, co nazywamy liberalną demokracją już nie ma. No i czas żeby to ktoś sobie powiedział. Tak, jak Donald Tusk w gruncie rzeczy w swoim liście napisał, że Unii Europejskiej może jutro nie być, to ja mogę powiedzieć: liberalnej demokracji już nie ma. Będzie inny typ demokracji, będzie decydowała większość. (…) Ona się skończyła wraz z trendami światowymi, które też wzmocniły PiS, bo to się opiera na pewnych odczuciach ludzi

—mówił Kowal.

Zadaniem szefa Rady Krajowej Polski Razem polskie elity polityczne nie zdają sobie sprawę z czym wiąże się nowy traktat unijny.

Myślę, że Polska nie zdaje sobie sprawy, jakie mogą być konsekwencje pisania nowego traktatu. Nie widzę dzisiaj przesłanek żeby sądzić, że nowy traktat, jeśli powstanie będzie znowu taki korzystny dla nas.

—powiedział.

Kowal przyznał, że celem Jarosława Kaczyńskiego zawsze była „jakaś głęboka reforma”.

I tu mam zawsze kłopot, bo wydaje mi się, że na poziomie taktycznym, to jest bardzo często wirtuozeria i rozgrywanie pewnych sytuacji bardzo, bardzo sprawnie. Natomiast na poziomie już takiej strategii, gdzie mógłbym panu powiedzieć, co będzie za trzy, cztery lata, dla mnie to nie jest jasne. To przyznaję zupełnie szczerze

—podkreślił.

Pytany o skargę polskiego rządu na Rosję do Trybunały w Hadze, Kowal odpowiedział:

Przyjmuję ją z radością, uważam, że poprzedni rząd powinien ją zrobić. Myślę, że powinny być podobne kroki na poziomie dyplomatycznym, na poziomie relacji UE - Rosja

—zaznaczył.

Odniósł się także o planów utworzenia metropolii warszawskiej.

Cel jest polityczny – chodzi o to, żeby mieć więcej głosów w radzie, mieć większy wpływ na prezydenta. To jest jasne

—podkreślił, dodając, że widzi sen w tworzeniu metropolii, ponieważ dzięki temu można lepiej zorganizować usługi miejskie, np. transport.

kk/Radio ZET