To co już się dzieje wskazuje, że sprawa jest niezwykłe rozwojowa. W momencie gdy zostałem Prokuratorem Generalnym tej sprawy prawie nie było. Wszystkie śledztwa, które się toczą, to nowe śledztwa. Wszystkie zawiadomienia były z reguły umarzane lub wręcz odmawiano ich wszczęcia
– mówił Zbigniew Ziobro na antenie Polskiego Radia, komentując zatrzymanie czterech osób związanych z aferą reprywatyzacyjną.
Pytany przez prowadzącego „Sygnały dnia” Piotra Goćka o to kiedy będą śledztwa dotyczące innych niż Warszawa miast, odpowiedział:
Nie od razu Kraków zbudowano. Nie od razu całą prokuraturę jesteśmy w stanie zaangażować w prowadzenie wszystkich możliwych spraw. W niektórych miastach działo się to dużo wcześniej i sprawy niestety się przedawniły.
Minister Sprawiedliwości mówił też o tym co poprzedni rząd zrobił na koniec kadencji.
Przypomnę, że poprzedni rząd na sam koniec wprowadził po cichu ustawę amnestyjną, czyli skrócił okresy przedawnień. Kiedy zostałem Ministra Sprawiedliwości pierwszym projektem było wydłużenie okresu przedawnień by można było te sprawy prowadzić i składać zarzuty osobom winnym popełnienia przestępstw
– powiedział.
Platforma i PSL nie przypadkiem skróciły ten okres przedawnień, bo w ten sposób gwarantowały sobie bezkarność czy dla ludzi z nimi związanych
– dodał.
Nie ulega wątpliwości, że poprzedni rząd nie był zainteresowany sprawnym działaniem organów ścigania w sprawach kryminalnych, zwłaszcza gospodarczych
– mówił Ziobro.
Jako przykłady Ziobro podał sprawę afery Amber Gold i tzw. karuzeli vatowskich.
Ziobro sugerował też, że cześć funkcjonariuszy organów ścigania bała się interweniować w sprawach, w których było podejrzenie, że przestępca jest powiązany z ówczesnym rządem.
Dotyczy to tak samo spraw warszawskich. Była to pierwsza cecha rządów PO-PSL. Oni niszczyli organy ścigania, blokowali je, funkcjonariusze bali się jej prowadzić. Gdzieś w korytarzach prowadzących do najważniejszych polityków, decydentów Platformy i PSL-u byli ci panowie, którzy byli w zainteresowaniu prokuratury i policjantów. Oni to wiedzieli i bali się prowadzić śledztwa
– stwierdził.
Polska była jedynym krajem, który nie wstydził się blokować wprowadzenia tzw. konfiskaty rozszerzonej majątku przestępcy. Robił to rząd Donalda Tuska
– dodał.
Minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny mówił też o swoim pomyśle zmian w funkcjonowaniu Krajowej Rady Sądownictwa.
Chciałbym, żeby Krajowa Rada Sądownictwa dbała o jak najwyższe standardy etyczne tego środowiska, dbała o interesy Polaków w tym sensie. I widzę rozwiązanie w tym, że sędziowie, którzy znajdą się w tej Krajowej Radzie Sądownictwa, będą mieli mandat demokratyczny, a nie będą wybierani drogą korporacyjnej kooptacji jako niby związek zawodowy przez samych sędziów, i to nie tylko establishment tych sędziów, taką spółdzielnię sędziowską, jak to sami sędziowie nazywają, bo to się źle kończy, bo oni później zamiatają sprawy pod dywan, podejmują bardzo niejasne decyzje, załatwiane tam są różne sprawy.
Mly/PolskieRadio
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/325891-dzika-reprywatyzacja-nie-tylko-w-warszawie-ziobro-platforma-i-psl-gwarantowaly-bezkarnosc-sobie-i-ludziom-z-nimi-zwiazanym