Wicepremier o reformie sądownictwa: "Cieszę się, że minister Ziobro idzie w tym samym kierunku i tą samą drogą, co ja. Liczę, że zajdzie dużo dalej"

To będzie najpoważniejszy spór i być może najważniejsza reforma

— stwierdził Jarosław Gowin o reformie sądownictwa wprowadzanej przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, który wystąpił w programie „W punkt” na antenie TV Republika.

Nigdy nie będziemy sprawnie działającym państwem i to nie tylko w wymiarze spraw karnych czy sporów cywilnych, ale jeżeli chodzi o gospodarkę. Stan sądownictwa gospodarczego to jedna z głównych barier utrudniających szybszy rozwój gospodarczy Polski.

— ocenił Gowin. Dodał też:

Nie oceniam kondycji moralnej sądów tak krytycznie jak pan minister Ziobro. Uważam, że tam jest wielu świetnych przygotowanych ludzi o wysokich standardach etycznych

— mówił.

Jest rzeczą znamienną w sprawach afery reprywatyzacyjnej, która nie byłaby możliwa nie tylko bez skorumpowanych adwokatów, ale także nie byłaby możliwa bez kuriozalnych wyroków sędziowskich. Właściwie w tej sprawie nikt ze środowiska sędziowskiego nie zdobył się na to, żeby powiedzieć prawdę, że ci sędziowie, którzy wydawali takie wyroki kompletnie sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, po prostu sprzeniewierzyli się, jeżeli nie prawu to sprzeniewierzyli się etosowi swojego zawodu

— stwierdził były szef resortu sprawiedliwości.

Na pewno środowisko sędziowskie będzie bardzo oponować przeciwko jakimkolwiek zmianom. Sam tego doświadczyłem na przykładzie reformy bez porównania łagodniejszej, skromniejszej, niż to, co planuje minister Ziobro. Mam na myśli reorganizację sądów polegającą nie na likwidacji małych sądów, jak to wmawiano Polakom, ale na likwidacji stołków prezesów. Cieszę się, że minister Ziobro idzie generalnie w tym samym kierunku i tą samą drogą, co ja. Liczę, że zajdzie dużo dalej

— powiedział.

Gowin zaznaczył, że ma pewne uwagi do reformy Krajowej Rady Sądownictwa, uważa za błąd skrócenie kadencji obecnych członków rady, bo jak wskazał, uniemożliwia to Konstytucja. Powiedział, że nie ma nic przeciwko temu, żeby członków KRS wybierał Sejm. W jego ocenie Sejm powinien wybierać członków KRS większością 3/5 głosów, żeby władza była zmuszona do porozumiewania się z opozycja przy ich wyborze.

Stwierdził, że musi nastąpić zmiana postaw i mentalności sędziów.

Sędziowie, których nie zdekomunizowano po 1989 r. uformowali swoich następców

— ocenił.

Dodał, że nie wszyscy młodzi sędziowie ulegli negatywnym wpływom starszego pokolenia, podobnie, jak nie całe starsze pokolenie było zdegenerowane prze komunizm.

TVP Info/ems