Tak wyglądała „walka” instytucji państwowych w czasach afery Amber Gold. W trakcie dzisiejszych przesłuchań okazało się, że Komisja Nadzoru Finansowego „ścigała” Marcina P. za pomocą broszurek, prelekcji i konferencji. Mało tego! Zeznający dziś Łukasz Dajnowicz, były Dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego zasugerował nawet, że ściganiem Marcina P. powinny zajmować się media.
Ciężko się dziwić, że Marcin P. mógł przez lata działać całkowicie bezkarnie. Wiemy już z poprzednich przesłuchań, że zawiodła prokuratura, ale od dziś wiemy też, że KNF za czasów premiera Tuska działała niemal równie nieudolnie. Okazało się, że samo wpisanie Amber Gold na listę ostrzeżeń nastąpiło nie z inicjatywy samej KNF, a tak przez lata utrzymywano, ale po pytaniach dziennikarzy Radia RMF.FM. To nie koniec. Zdaniem Dajnowicza, który samodzielnie wpisał Amber Gold na listę ostrzeżeń, to na barkach dziennikarzy miała spoczywać główny ciężar tropienia tej afery.
To państwa wyręczyć miały media? Chwała im, że doszły do tego i przeanalizowali całą sprawę, ale jeśli to media miały kontrolować rynek finansowy, to nie tędy droga.
– ripostowała posłanka Kopcińska.
Nieudolność KNF i innych instytucji potwierdził sam świadek, który w pewnym momencie zaczął wymieniać „konkretne” działania KNF w sprawie Amber Gold.
Za darmo wydaliśmy broszurkę w pięciu tysiącach egzemplarzy i rozesłaliśmy ją do szkół ponadgimnazjalnych.
– stwierdził Dajnowicz, którego słowa wywołały jedynie śmiech politowania.
Były Dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego twardo bronił jednak „skuteczności” działań instytucji, którą reprezentował.
Mówienie, że działania KNF nie przyniosły efektu są błędne, gdyby nie lista ostrzeżeń, ws. #AmberGold byłoby więcej poszkodowanych. (…) Każda piramida finansowa kiedyś się kończy. W KNF od początku byliśmy świadomi skali tej sprawy. Robiliśmy to, co mogliśmy..
Tę narrację szybko zbiła poseł Małgorzata Wassermann.
To, co robiliście w KNF, było kompletnie nieskuteczne.(…) Prokuratura kompletnie was lekceważyła. Wpisaliście Amber Gold na listę, zawiadomiliście prokuraturę. Tymczasem Marcin P. was pozwał, a prokuratura umorzyła postępowanie.
– stwierdziła szefowa komisji.
Kiedy i z kim rozmawiał Pan z NBP o Amber Gold?
– dopytywała świadka i pytała o kontakty z NBP
3 lipca 2012r. była wspólna konferencja prasowa KNF i NBP dotycząca współpracy nad kampanią społeczną „Sprawdź, zanim podpiszesz”, ostrzegająca przed piramidami finansowymi. (…) Nikt nie wiedział, spoza prokuratury, co tam się dokładnie działo w sprawie Amber Gold.
– odpowiedział świadek.
Czytaj również;Rozpoczęło się kolejne posiedzenie sejmowej komisji ds. Amber Gold. Zeznaje były dyrektor w KNF
Dzisiejsze zeznania Dajnowicza potwierdzają tylko tezę, że niemal wszystkie instytucje państwowe w czasach koalicji PO i PSL całkowicie zawiodły. Pytanie, czy stało się tak przez ich nieudolność, czy przez działania, które miały na celu zamiecenie afery pod dywan.
WB
Te miliony nie wyparowały – o nieprawidłowościach, jakie miały miejsce podczas badania przez prokuraturę sprawy Amber Gold w bardzo ciekawej rozmowie z przewodniczącą komisji śledczej, Małgorzatą Wassermann, w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”. Już 23 stycznia, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/324623-kpina-czym-walczono-z-amber-gold-swiadek-z-knf-podczas-posiedzenia-komisji-sledczej-darmowe-broszurki-konferencje-prelekcje