Zakulisowe gierki i ostre walki o strefy wpływów! W czasach prezesury Andrzeja Rzeplińskiego, Trybunał Konstytucyjny, bardziej przypominał dwór targany pałacowymi intrygami niż instytucję stojącą na straży Konstytucji. Portal wPolityce.pl dotarł do informacji, z których wynika, że Andrzej Rzepliński, na własne życzenie, stał się zakładnikiem dwóch frakcji, które rozgrywały byłego już prezesa niemal każdego dnia.
Do ścisłego „dworu” prezesa należeli sędziowie: Rymar, Zubik, Tuleja i Biernat. Dwaj pierwsi mieli być przedstawicielami ważnej frakcji w trybunale, czyli tzw. warszawki. Wywodzący się ze stołecznego środowiska naukowego mieli, zdaniem naszych informatorów, reprezentować wpływy Marka Safjana, byłego prezesa TK, który pełnił tę funkcję w latach 1998–2006.
Rzepliński zawsze był pod wielkim wpływem Safjana. To jego mentor i doradca. Odkąd Safjan zasiada w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Rzepliński jest w niego jeszcze bardziej wpatrzony.
– mówi znajomy obu prawników.
Z kolei sędziowie Stanisław Biernat i Piotr Tuleja to przedstawiciele frakcji krakowskiej w trybunale, czyli ludzie związani z prof. Andrzejem Zollem, który także ma olbrzymi wpływ na postawy i karierę Andrzeja Rzeplińskiego.
Te dwie frakcje rozgrywały Rzeplińskiego od lat. To oni decydowali o obsadzie stanowisk i polityce Trybunału Konstytucyjnego. Sam Rzepliński był przez nich odpowiednio sterowany, a nawet strofowany, gdy chciał podejmować bardziej samodzielne decyzje.
– mówi nasz informator związany z TK.
Gdy widać było, że w trakcie konfliktu wokół trybunału Rzepliński skłonny jest ustąpić lub negocjować, dostawał strzała i znów zaostrzał narrację, atakując stronę rządową.
– dodaje.
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zakulisowe gierki i ostre walki o strefy wpływów! W czasach prezesury Andrzeja Rzeplińskiego, Trybunał Konstytucyjny, bardziej przypominał dwór targany pałacowymi intrygami niż instytucję stojącą na straży Konstytucji. Portal wPolityce.pl dotarł do informacji, z których wynika, że Andrzej Rzepliński, na własne życzenie, stał się zakładnikiem dwóch frakcji, które rozgrywały byłego już prezesa niemal każdego dnia.
Do ścisłego „dworu” prezesa należeli sędziowie: Rymar, Zubik, Tuleja i Biernat. Dwaj pierwsi mieli być przedstawicielami ważnej frakcji w trybunale, czyli tzw. warszawki. Wywodzący się ze stołecznego środowiska naukowego mieli, zdaniem naszych informatorów, reprezentować wpływy Marka Safjana, byłego prezesa TK, który pełnił tę funkcję w latach 1998–2006.
Rzepliński zawsze był pod wielkim wpływem Safjana. To jego mentor i doradca. Odkąd Safjan zasiada w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Rzepliński jest w niego jeszcze bardziej wpatrzony.
– mówi znajomy obu prawników.
Z kolei sędziowie Stanisław Biernat i Piotr Tuleja to przedstawiciele frakcji krakowskiej w trybunale, czyli ludzie związani z prof. Andrzejem Zollem, który także ma olbrzymi wpływ na postawy i karierę Andrzeja Rzeplińskiego.
Te dwie frakcje rozgrywały Rzeplińskiego od lat. To oni decydowali o obsadzie stanowisk i polityce Trybunału Konstytucyjnego. Sam Rzepliński był przez nich odpowiednio sterowany, a nawet strofowany, gdy chciał podejmować bardziej samodzielne decyzje.
– mówi nasz informator związany z TK.
Gdy widać było, że w trakcie konfliktu wokół trybunału Rzepliński skłonny jest ustąpić lub negocjować, dostawał strzała i znów zaostrzał narrację, atakując stronę rządową.
– dodaje.
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/324364-ujawniamy-kto-naprawde-rzadzil-trybunalem-konstytucyjnym-rzeplinski-zakladnikiem-kasty-sedziowskiej-nasze-sledztwo?strona=1