Wejście do Rady ECS uwiarygadnia tę instytucję, może to być bardziej szkodliwe niż poczekanie jeszcze roku, kiedy Adamowicz przestanie być prezydentem Gdańska. Dodam, że jedną ze stron ECS jest Fundacja im. Lecha Wałęsa. Należałoby zmienić akt założycielski centrum
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl legendarny działacz opozycji w PRL Andrzej Gwiazda.
wPolityce.pl: Dlaczego prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie zgadza się, aby Krzysztof Wyszkowski wszedł do Rady Europejskiego Centrum Solidarności?
Wynika to z zajmowanych pozycji politycznych. Europejskie Centrum Solidarności jest miejscem fałszowania historii i instytucją związaną z grupą Wałęsy. ECS znajduje się na terytorium, którego właścicielem jest prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Już po wygraniu wyborów przez prezydenta Dudę pojawił się pomysł, żeby zająć się ECSem.
Jaki?
Chodziło o wyprostowanie ich propagandy. Nigdy nie przekroczyłem progu ECS, ale znam z opowieści treść prezentowanych tam wystaw, które jednoznacznie wskazują, że było to centrum fałszywej historii. Należy wspomnieć choćby o wycięciu Anny Walentynowicz ze wszystkich zdjęć. ECS nie jest związane ani z tradycją, ani ze związkiem zawodowym Solidarność. Jest to zupełnie nowe ciało tworzone od koncepcji do wybudowania tego wielkiego „rdzewiaka”. Przez dwa czy trzy lata dotacja z budżetu przekraczała wydatki na Muzeum Narodowe. To pokazuje, jak ważna jest to inwestycja dla skrzydła politycznego, z którym związany jest Adamowicz i Wałęsa. Ludzie często do mnie dzwonią i pytają czy mają oddawać pamiątki i dokumenty Solidarności do ECS. Byli ucieszeni, kiedy im radziłem, żeby przekazywali pamiątki do IPN albo do Biblioteki Narodowej.
Pan nie chciałby zasiadać w Radzie Europejskiego Centrum Solidarności?
Dostałem propozycję wejścia do Rady ECS, ale nie zdecydowałem się ją przyjąć, nie miałbym tam pełnej swobody działania. Przeanalizowaliśmy dokładnie statut, okazało się, że cały proces założycielski centrum jest tak ustawiony, że nie da się tam wprowadzić zmian. Minister kultury może wprowadzić dwie osoby do rady programowej, ale dwie osoby na około dziesięć, które znajdują się w Radzie, mogą ewentualnie próbować w programie na przyszły rok wstawić jakieś propozycje. Wejście do Rady ECS uwiarygadnia tę instytucję, może to być bardziej szkodliwe niż poczekanie jeszcze roku, kiedy Adamowicz przestanie być prezydentem Gdańska. Dodam, że jedną ze stron ECS jest Fundacja im. Lecha Wałęsa. Należałoby zmienić akt założycielski centrum.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wejście do Rady ECS uwiarygadnia tę instytucję, może to być bardziej szkodliwe niż poczekanie jeszcze roku, kiedy Adamowicz przestanie być prezydentem Gdańska. Dodam, że jedną ze stron ECS jest Fundacja im. Lecha Wałęsa. Należałoby zmienić akt założycielski centrum
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl legendarny działacz opozycji w PRL Andrzej Gwiazda.
wPolityce.pl: Dlaczego prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie zgadza się, aby Krzysztof Wyszkowski wszedł do Rady Europejskiego Centrum Solidarności?
Wynika to z zajmowanych pozycji politycznych. Europejskie Centrum Solidarności jest miejscem fałszowania historii i instytucją związaną z grupą Wałęsy. ECS znajduje się na terytorium, którego właścicielem jest prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Już po wygraniu wyborów przez prezydenta Dudę pojawił się pomysł, żeby zająć się ECSem.
Jaki?
Chodziło o wyprostowanie ich propagandy. Nigdy nie przekroczyłem progu ECS, ale znam z opowieści treść prezentowanych tam wystaw, które jednoznacznie wskazują, że było to centrum fałszywej historii. Należy wspomnieć choćby o wycięciu Anny Walentynowicz ze wszystkich zdjęć. ECS nie jest związane ani z tradycją, ani ze związkiem zawodowym Solidarność. Jest to zupełnie nowe ciało tworzone od koncepcji do wybudowania tego wielkiego „rdzewiaka”. Przez dwa czy trzy lata dotacja z budżetu przekraczała wydatki na Muzeum Narodowe. To pokazuje, jak ważna jest to inwestycja dla skrzydła politycznego, z którym związany jest Adamowicz i Wałęsa. Ludzie często do mnie dzwonią i pytają czy mają oddawać pamiątki i dokumenty Solidarności do ECS. Byli ucieszeni, kiedy im radziłem, żeby przekazywali pamiątki do IPN albo do Biblioteki Narodowej.
Pan nie chciałby zasiadać w Radzie Europejskiego Centrum Solidarności?
Dostałem propozycję wejścia do Rady ECS, ale nie zdecydowałem się ją przyjąć, nie miałbym tam pełnej swobody działania. Przeanalizowaliśmy dokładnie statut, okazało się, że cały proces założycielski centrum jest tak ustawiony, że nie da się tam wprowadzić zmian. Minister kultury może wprowadzić dwie osoby do rady programowej, ale dwie osoby na około dziesięć, które znajdują się w Radzie, mogą ewentualnie próbować w programie na przyszły rok wstawić jakieś propozycje. Wejście do Rady ECS uwiarygadnia tę instytucję, może to być bardziej szkodliwe niż poczekanie jeszcze roku, kiedy Adamowicz przestanie być prezydentem Gdańska. Dodam, że jedną ze stron ECS jest Fundacja im. Lecha Wałęsa. Należałoby zmienić akt założycielski centrum.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/324287-andrzej-gwiazda-europejskie-centrum-solidarnosci-jest-miejscem-falszowania-historii-i-instytucja-zwiazana-z-grupa-walesy-nasz-wywiad?strona=1