Trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co zostało do tej pory zrobione
— mówi premier Beata Szydło w rozmowie z Onetem, uzasadniając swój doroczny przegląd resortów.
Premier Szydło wyraziła także nadzieję, że podsumowanie prac rządu na początku roku stanie się dobrym zwyczajem.
Po to, by klasa polityczna skupiła się na pracy merytorycznej, a nie na awanturach
– stwierdziła.
Premier była również pytana o zadania, których rząd PiS nie zdążył zrealizować. Jak sama przyznała, m.in. kwestia jednolitego podatku to nie porażka, ale problem niejasnej komunikacji przez rozpoczęciem prac.
Trzeba wyciągać wnioski z takich niepowodzeń i błędów komunikacyjnych
– zapewniła.
Szydło podkreśliła także, że rozmowy z ministrami nie dotyczą ścisłej pracy w resortach.
Rozmowy wychodzą także poza resorty. (…) Chcemy, żeby Polska resortowa przestała istnieć
– oceniła.
Szefowa rządu odniosła się także do ewentualnych kwestii personalnych przy okazji rozmów.
Taka dyskusja personalna jest zawsze chętnie podejmowana, bo to jest atrakcyjne, takie rankingi budzę emocje i są chwytliwe medialnie
– mówiła.
Chodzi o to, by podsumowanie poszczególnych resortów i prac na 12 miesięcy nie było zdominowane fajerwerkami (…) Personalne rozmowy to nie jest ten moment, rozmowy programowe to jest ten moment
– dodała, zaznaczając kategorycznie:
W rządzie nie ma potrzeby dokonywania żadnych zmian personalnych.
Premier Szydło pytana o słowa Jarosława Kaczyńskiego o słabszych ministrach - „taborach”, jak wyraził się prezes PiS - w jej rządzie, odpowiedziała:
Tabory się podciągnęły.
Szydło podkreśliła, że minister zdrowia wykorzystał czas na przygotowanie reformy służby zdrowia, a z kolei w polityce zagranicznych zaszło dużo pozytywnych zmian.
Wicepremier Morawiecki ma przed sobą ambitny program odpowiedzialnego rozwoju. Umówiliśmy się, że ten czas to moment na jego wdrożenie
— dodała.
Innym tematem poruszonym w rozmowie były gorące wydarzenia sejmowe z ostatnich kilku tygodni. Redaktorzy prowadzący wywiad zwrócili uwagę premier, że jako pierwsza użyła w stosunku do tych zdarzeń sformułowania: „pucz”.
Beata Szydło podkreśliła, że kontestacja nowego obozu władzy rozpoczęła się właściwie od momentu zwycięstwa w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudy.
Wiele środowisk odsuniętych od władzy było zaskoczonych
– mówiła.
Każdy kolejny tydzień i miesiąc kampanii wyborczej pokazał, że gdy przejęliśmy inicjatywę byliśmy dla tych środowisk nie tylko zaskoczeniem, ale też nie zdawały sobie sprawy, że jest tak duża akceptacja społeczne wobec tego co mówiło PiS
– powiedziała Szydło.
Zwycięstwo wyborcze pokazało, że Polacy chcą tej zmiany. Ich demokratyczna decyzja (..) dla wielu środowisk była decyzją, której nigdy nie zaakceptowano
– dodała.
Z kolei oceniając wydarzenia z 16 grudnia, szefowa rządu mówiła o zaplanowaniu tej awantury.
Myślę, że wydarzenia, które miały miejsce nie budzą wątpliwości, że chodziło o przejęcie władzy. Opozycja była przygotowana, to nie był przypadek
– powiedziała.
Cały czas te wydarzenia są bardzo dokładnie monitorowane i analizowane. Jeśli będzie odpowiedni moment, a analizy będą na tyle przygotowane, że będzie można nadać im dalszy bieg, to tak będzie zrobione
– zapewniła.
Chciałabym bardzo, aby emocje się uspokoiły. Możemy mówić o skandalicznych zachowaniach posłów w Sejmie (…) ale jeżeli nie będzie szacunku do instytucji państwowych i państwa, to pozwolimy na to, że będą właśnie takie złe emocje
– mówiła dalej premier.
Szydło zaznaczyła również, że polska klasa polityczne powinna wyjść z tego klinczu i usiąść razem do stołu.
To jest oferta ze strony całego środowiska PiS. Ta ręka wyciągnięta do rozmowy, propozycje które się pojawiały były bardzo jasne. Chcieliśmy przegłosować poprawki opozycji. To opozycja najpierw je przyjmowała, a potem odrzucała. (..) To pokazuje, że nie ma po tamtej stronie woli do rozmowy
– mówiła, podając przykład zmiany zdania przez Ryszarda Petru.
Liczę na to, że zdobędą się na refleksję i siądą do rozmowy. To jest potrzebne Polsce
– dodała.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co zostało do tej pory zrobione
— mówi premier Beata Szydło w rozmowie z Onetem, uzasadniając swój doroczny przegląd resortów.
Premier Szydło wyraziła także nadzieję, że podsumowanie prac rządu na początku roku stanie się dobrym zwyczajem.
Po to, by klasa polityczna skupiła się na pracy merytorycznej, a nie na awanturach
– stwierdziła.
Premier była również pytana o zadania, których rząd PiS nie zdążył zrealizować. Jak sama przyznała, m.in. kwestia jednolitego podatku to nie porażka, ale problem niejasnej komunikacji przez rozpoczęciem prac.
Trzeba wyciągać wnioski z takich niepowodzeń i błędów komunikacyjnych
– zapewniła.
Szydło podkreśliła także, że rozmowy z ministrami nie dotyczą ścisłej pracy w resortach.
Rozmowy wychodzą także poza resorty. (…) Chcemy, żeby Polska resortowa przestała istnieć
– oceniła.
Szefowa rządu odniosła się także do ewentualnych kwestii personalnych przy okazji rozmów.
Taka dyskusja personalna jest zawsze chętnie podejmowana, bo to jest atrakcyjne, takie rankingi budzę emocje i są chwytliwe medialnie
– mówiła.
Chodzi o to, by podsumowanie poszczególnych resortów i prac na 12 miesięcy nie było zdominowane fajerwerkami (…) Personalne rozmowy to nie jest ten moment, rozmowy programowe to jest ten moment
– dodała, zaznaczając kategorycznie:
W rządzie nie ma potrzeby dokonywania żadnych zmian personalnych.
Premier Szydło pytana o słowa Jarosława Kaczyńskiego o słabszych ministrach - „taborach”, jak wyraził się prezes PiS - w jej rządzie, odpowiedziała:
Tabory się podciągnęły.
Szydło podkreśliła, że minister zdrowia wykorzystał czas na przygotowanie reformy służby zdrowia, a z kolei w polityce zagranicznych zaszło dużo pozytywnych zmian.
Wicepremier Morawiecki ma przed sobą ambitny program odpowiedzialnego rozwoju. Umówiliśmy się, że ten czas to moment na jego wdrożenie
— dodała.
Innym tematem poruszonym w rozmowie były gorące wydarzenia sejmowe z ostatnich kilku tygodni. Redaktorzy prowadzący wywiad zwrócili uwagę premier, że jako pierwsza użyła w stosunku do tych zdarzeń sformułowania: „pucz”.
Beata Szydło podkreśliła, że kontestacja nowego obozu władzy rozpoczęła się właściwie od momentu zwycięstwa w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudy.
Wiele środowisk odsuniętych od władzy było zaskoczonych
– mówiła.
Każdy kolejny tydzień i miesiąc kampanii wyborczej pokazał, że gdy przejęliśmy inicjatywę byliśmy dla tych środowisk nie tylko zaskoczeniem, ale też nie zdawały sobie sprawy, że jest tak duża akceptacja społeczne wobec tego co mówiło PiS
– powiedziała Szydło.
Zwycięstwo wyborcze pokazało, że Polacy chcą tej zmiany. Ich demokratyczna decyzja (..) dla wielu środowisk była decyzją, której nigdy nie zaakceptowano
– dodała.
Z kolei oceniając wydarzenia z 16 grudnia, szefowa rządu mówiła o zaplanowaniu tej awantury.
Myślę, że wydarzenia, które miały miejsce nie budzą wątpliwości, że chodziło o przejęcie władzy. Opozycja była przygotowana, to nie był przypadek
– powiedziała.
Cały czas te wydarzenia są bardzo dokładnie monitorowane i analizowane. Jeśli będzie odpowiedni moment, a analizy będą na tyle przygotowane, że będzie można nadać im dalszy bieg, to tak będzie zrobione
– zapewniła.
Chciałabym bardzo, aby emocje się uspokoiły. Możemy mówić o skandalicznych zachowaniach posłów w Sejmie (…) ale jeżeli nie będzie szacunku do instytucji państwowych i państwa, to pozwolimy na to, że będą właśnie takie złe emocje
– mówiła dalej premier.
Szydło zaznaczyła również, że polska klasa polityczne powinna wyjść z tego klinczu i usiąść razem do stołu.
To jest oferta ze strony całego środowiska PiS. Ta ręka wyciągnięta do rozmowy, propozycje które się pojawiały były bardzo jasne. Chcieliśmy przegłosować poprawki opozycji. To opozycja najpierw je przyjmowała, a potem odrzucała. (..) To pokazuje, że nie ma po tamtej stronie woli do rozmowy
– mówiła, podając przykład zmiany zdania przez Ryszarda Petru.
Liczę na to, że zdobędą się na refleksję i siądą do rozmowy. To jest potrzebne Polsce
– dodała.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/324127-premier-szydlo-w-onecie-w-rzadzie-nie-ma-potrzeby-dokonywania-zadnych-zmian-personalnych-tabory-sie-podciagnely?strona=1