W zbiorze umieszczono również 655 taśm magnetycznych zawierających bazy danych Służby Bezpieczeństwa z lat 80. XX w.
To mogą być perełki, bo to są informacje z Departamentu I, czyli z wywiadu i dotyczące kleru (…), na to wskazuje opis ewidencji
— powiedział w czwartek wiceszef Archiwum IPN.
W ubiegłym roku parlament tzw. zbiór zastrzeżony postanowił zlikwidować i zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN z 29 kwietnia ub.r. instytucja zastrzegania dokumentów w tym zbiorze przestała istnieć. Z przepisów tej nowelizacji wynika jednak, że do 15 czerwca br. m.in. ABW, Agencja Wywiadu (działający w porozumieniu z ministrem koordynatorem służb specjalnych), służby podległe MON i Komendant Główny Straży Granicznej (w odniesieniu do dokumentów wytworzonych przez b. Wojska Ochrony Pogranicza) mają czas, by dokonać przeglądu dokumentów.
Po tej analizie część dokumentów otrzyma klauzulę tajności na zasadach ustawy o ochronie informacji niejawnych, a część stanie się dokumentami jawnymi, do których dostęp będą mieli m.in. naukowcy oraz dziennikarze.
W ostatnich tygodniach w pomieszczeniach archiwum IPN codziennie pracuje kilkudziesięciu funkcjonariuszy ABW, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej oraz Służby Kontrwywiadu i Wywiadu Wojskowego. Wiąże się to m.in. z tym, że w drugiej połowie września ub.r. władze IPN uzgodniły m.in. z szefem MON Antonim Macierewiczem oraz ministrem koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim, że przegląd materiałów z tzw. zetki zakończy się do 31 marca br.
W chwili nadania depeszy PAP tzw. zetka liczy ok. 347 metrów bieżących; do zbadania służbom pozostało jeszcze ponad 4 tys. jednostek archiwalnych. Łącznie od połowy czerwca ub.r. (czyli od wejścia w życie przepisów nowelizacji ustawy o IPN dającego służbom 12 miesięcy na zakończenie przeglądu) funkcjonariusze sprawdzili ponad 14,5 tys. jednostek archiwalnych.
Do chwili obecnej żaden wniosek o nadanie klauzuli (tajności) do Instytutu Pamięci Narodowej nie wpłynął (…). Niektóre służby skończą przegląd w styczniu, niektóre mogą skończyć w marcu, ale nie ma takiego zagrożenia, żeby któraś służba się nie wywiązała ze swojego obowiązku
— dodał Kwaśniak.
Zakończenie przeglądu pod koniec marca nie oznacza jednak, że wszystkie dokumenty ze zbioru zostaną udostępnione. Od kwietnia do połowy czerwca służby i IPN będą miały czas na rozstrzygnięcie ewentualnych kwestii spornych związanych z nadaniem klauzul tajności. Po tym, gdy dany dokument służba uzna za istotny dla obecnego bezpieczeństwa państwa i będzie chciała utrzymać jego klauzulę tajności trafi on do komisji Instytutu (złożonej z archiwistów i członków Kolegium IPN, w tym jego wiceszefa dr hab. Sławomira Cenckiewicza), która oceni, czy rzeczywiście dany dokument należy utrzymać jako tajny.
Ostateczną decyzję w sprawie utajnienia danej jednostki archiwalnej będzie podejmował prezes IPN. To oznacza, że służby nie będą miały - jak dotychczas - decydującego wpływu na to, co ze zlikwidowanego zbioru zastrzeżonego powinno być jawne, a co utajnione. Dodatkowo z przepisów wynika, że rekomendacje służb o nadaniu klauzuli tajności będą musiały być pisemnie uzasadnione.
Niezależnie od tych rozstrzygnięć 15 czerwca br. te dokumenty, których służby nie zdążą przejrzeć lub te, którym nie otrzymają klauzul tajności w trybie ochrony informacji niejawnych, staną się z mocy prawa jawne i podlegające udostępnieniu.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W zbiorze umieszczono również 655 taśm magnetycznych zawierających bazy danych Służby Bezpieczeństwa z lat 80. XX w.
To mogą być perełki, bo to są informacje z Departamentu I, czyli z wywiadu i dotyczące kleru (…), na to wskazuje opis ewidencji
— powiedział w czwartek wiceszef Archiwum IPN.
W ubiegłym roku parlament tzw. zbiór zastrzeżony postanowił zlikwidować i zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN z 29 kwietnia ub.r. instytucja zastrzegania dokumentów w tym zbiorze przestała istnieć. Z przepisów tej nowelizacji wynika jednak, że do 15 czerwca br. m.in. ABW, Agencja Wywiadu (działający w porozumieniu z ministrem koordynatorem służb specjalnych), służby podległe MON i Komendant Główny Straży Granicznej (w odniesieniu do dokumentów wytworzonych przez b. Wojska Ochrony Pogranicza) mają czas, by dokonać przeglądu dokumentów.
Po tej analizie część dokumentów otrzyma klauzulę tajności na zasadach ustawy o ochronie informacji niejawnych, a część stanie się dokumentami jawnymi, do których dostęp będą mieli m.in. naukowcy oraz dziennikarze.
W ostatnich tygodniach w pomieszczeniach archiwum IPN codziennie pracuje kilkudziesięciu funkcjonariuszy ABW, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej oraz Służby Kontrwywiadu i Wywiadu Wojskowego. Wiąże się to m.in. z tym, że w drugiej połowie września ub.r. władze IPN uzgodniły m.in. z szefem MON Antonim Macierewiczem oraz ministrem koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim, że przegląd materiałów z tzw. zetki zakończy się do 31 marca br.
W chwili nadania depeszy PAP tzw. zetka liczy ok. 347 metrów bieżących; do zbadania służbom pozostało jeszcze ponad 4 tys. jednostek archiwalnych. Łącznie od połowy czerwca ub.r. (czyli od wejścia w życie przepisów nowelizacji ustawy o IPN dającego służbom 12 miesięcy na zakończenie przeglądu) funkcjonariusze sprawdzili ponad 14,5 tys. jednostek archiwalnych.
Do chwili obecnej żaden wniosek o nadanie klauzuli (tajności) do Instytutu Pamięci Narodowej nie wpłynął (…). Niektóre służby skończą przegląd w styczniu, niektóre mogą skończyć w marcu, ale nie ma takiego zagrożenia, żeby któraś służba się nie wywiązała ze swojego obowiązku
— dodał Kwaśniak.
Zakończenie przeglądu pod koniec marca nie oznacza jednak, że wszystkie dokumenty ze zbioru zostaną udostępnione. Od kwietnia do połowy czerwca służby i IPN będą miały czas na rozstrzygnięcie ewentualnych kwestii spornych związanych z nadaniem klauzul tajności. Po tym, gdy dany dokument służba uzna za istotny dla obecnego bezpieczeństwa państwa i będzie chciała utrzymać jego klauzulę tajności trafi on do komisji Instytutu (złożonej z archiwistów i członków Kolegium IPN, w tym jego wiceszefa dr hab. Sławomira Cenckiewicza), która oceni, czy rzeczywiście dany dokument należy utrzymać jako tajny.
Ostateczną decyzję w sprawie utajnienia danej jednostki archiwalnej będzie podejmował prezes IPN. To oznacza, że służby nie będą miały - jak dotychczas - decydującego wpływu na to, co ze zlikwidowanego zbioru zastrzeżonego powinno być jawne, a co utajnione. Dodatkowo z przepisów wynika, że rekomendacje służb o nadaniu klauzuli tajności będą musiały być pisemnie uzasadnione.
Niezależnie od tych rozstrzygnięć 15 czerwca br. te dokumenty, których służby nie zdążą przejrzeć lub te, którym nie otrzymają klauzul tajności w trybie ochrony informacji niejawnych, staną się z mocy prawa jawne i podlegające udostępnieniu.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/324019-ipn-opublikuje-wykaz-dokumentacji-z-tzw-zbioru-zastrzezonego-24-stycznia-bedzie-zawieral-sygnatury-jednostek-archiwalnych-oraz-ich-krotki-opis?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.