Niestety, nie otrzymaliśmy odpowiedzi na te pytania, gdyż prezes Rzepliński musiał zająć się swoją następczynią, Julią Przyłębską. Odmówił jej konstytucyjności powołując się na jego zdaniem uzyskanie niewystarczającej oceny przy którymś z egzaminów sędziowskich, tudzież negatywną na jej temat opinię grupy kolegów. Zapomniał wymienić ujawnienie przez Przyłębską afery mieszkaniowej w Poznaniu, która najprawdopodobniej wpłynęła na ocenę sędzi przez uwikłanych w aferę prawników.
Rzepliński określił Przyłębską jako typ „komisarza politycznego”. Nie dopowiedział jednak jakie ugrupowanie polityczne reprezentuje, gdyż sędzia została mianowana i awansowała m.in. do roli przewodniczącego wydziału Sądu Okręgowego w Poznaniu w trakcie różnych rozdań politycznych. Wprawdzie nikt, włącznie z prezesem Rzeplińskim, nie kwestionował jej wyboru do Trybunału Konstytucyjnego, ale widocznie stanowisko prezesa łączyć się winno ze szczególną, zapisaną w konstytucji „godnością”, która nadawać może wyłącznie prezes Rzepliński.
Godność apolitycznego sędziego kazała mu zamknąć swoje wystąpienie wezwaniem KOD do organizacji kampanii wyborczej.
Czy chodzi o odzyskanie toalety?
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niestety, nie otrzymaliśmy odpowiedzi na te pytania, gdyż prezes Rzepliński musiał zająć się swoją następczynią, Julią Przyłębską. Odmówił jej konstytucyjności powołując się na jego zdaniem uzyskanie niewystarczającej oceny przy którymś z egzaminów sędziowskich, tudzież negatywną na jej temat opinię grupy kolegów. Zapomniał wymienić ujawnienie przez Przyłębską afery mieszkaniowej w Poznaniu, która najprawdopodobniej wpłynęła na ocenę sędzi przez uwikłanych w aferę prawników.
Rzepliński określił Przyłębską jako typ „komisarza politycznego”. Nie dopowiedział jednak jakie ugrupowanie polityczne reprezentuje, gdyż sędzia została mianowana i awansowała m.in. do roli przewodniczącego wydziału Sądu Okręgowego w Poznaniu w trakcie różnych rozdań politycznych. Wprawdzie nikt, włącznie z prezesem Rzeplińskim, nie kwestionował jej wyboru do Trybunału Konstytucyjnego, ale widocznie stanowisko prezesa łączyć się winno ze szczególną, zapisaną w konstytucji „godnością”, która nadawać może wyłącznie prezes Rzepliński.
Godność apolitycznego sędziego kazała mu zamknąć swoje wystąpienie wezwaniem KOD do organizacji kampanii wyborczej.
Czy chodzi o odzyskanie toalety?
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323454-walka-o-demokracje-czyli-toaleta-prezesa-co-sugeruje-andrzej-rzeplinski?strona=2