Decyzje Marszałka Sejmu powinny iść w tym kierunku, aby nie zachęcać posłów do ponownego łamania prawa. Nie powinny one rozzuchwalać posłów i wmawiać im, że są bezkarni i mogą łamać prawo
—mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł Ryszard Czarnecki.
wPolityce.pl: Kanclerz Niemiec ma przyjechać do Polski 7 lutego, ma spotkać się z premier Beatą Szydło, prezydentem Andrzejem Dudą i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Czy Niemcy zaakceptowali wybór kilku milionów Polaków, którzy w wyborach opowiedzieli się za Prawem i Sprawiedliwość?
Ryszard Czarnecki: Ostatni rok był prawdziwą nawałnicą publikacji atakujących Polskę w niemieckich mediach, udało się jednak te ataki przetrwać. Prawo i Sprawiedliwość odnosi kolejne sukcesy, ma wysokie i stabilne poparcie społeczne, a więc pragmatyczni Niemcy uznali, że należy się z Polską w końcu porozumieć. Zrozumieli, że tylko współpraca polsko-niemiecko może uratować projekt Unii Europejski.
CZYTAJ WIĘCEJ: „GW”: Angela Merkel przyjedzie w lutym do Polski. Spotka się z prezydentem Dudą, premier Szydło i prezesem Kaczyńskim
Wizyta Angeli Merkel jest pierwszym tego sygnałem?
Pierwszym takim sygnałem było zaproszeniem ministra Witolda Waszczykowskiego na coroczną naradę ambasadorów Republiki Federalnej Niemiec. Kolejnym sygnałem był przyjazd Kanclerz Angeli Merkel do Warszawy na spotkanie z liderami Grupy Wyszehradzkiej, co było potwierdzeniem i zaakceptowaniem tego, że Polska stała się liderem w tej części Europy.
Na tle innych wielkich państw Unii Europejskiej, które maja wiele własnych problemów, Polska wydaje się być krajem bardzo stabilnym…
Zwróćmy uwagę, że sytuacja w Europie jest naprawdę napięta. Wielka Brytania zdecydowała się na Brexit. We Francji trwa przedwyborcza gorączka, Hiszpania ma rząd mniejszościowy, Włosi przechodzą wielkie perturbacje związane m.in. z dymisją premiera i zagrożeniem wyjścia ze strefy Euro. Na tle czołowej europejskiej piątki, Polska jawi się więc jako jeden z dwóch stabilnych krajów. Berlin doskonale sobie z tego zdaje sprawę i stąd ta zmiana tonu.
Był jeszcze artykuł w „Die Wielt” zatytułowany „A może Kaczyński ma rację?”.
Pamiętam rozmowę z jednym z poważniejszych polityków tureckich w Stambule, który powiedział do mnie z uśmiechem, że „w Niemczech prasa zawsze, gdy chodzi o politykę zagraniczną, piszę to co rząd chce”. Artykuł w „Die Welt” w mojej opinii jest szykowaniem gruntu pod ocieplenie stosunków politycznych na linii Berlin-Warszawa. Nie oznacza to jednak, że nie będziemy mówić o różnicy interesów, na pewno będziemy się ścierać, konfrontować ponieważ polskich interesów nie odpuścimy. Są jednak pewne wspólne płaszczyzny współpracy polsko-niemieckiej, gdy chodzi o Unię Europejską i politykę wschodnią. Osobiście oczekiwałbym poszerzenia formatu normandzkiego, tak żeby Polska jako największy unijny i natowski sąsiad Ukrainy w rozmowach na temat Ukrainy brał udział. Liczę, że Niemcy w tej kwestii wykażą się dobrą wolą.
Wracając na polskie podwórko. W jakim stanie wyszła opozycja z protestów w Sejmie?
Platforma Obywatelska jest bardzo podzielona, przypomnę wypowiedzi pana Sławomira Neumana o frakcji młodych posłów, którzy walczą o przywództwo w partii. Przewodniczący Klubu Parlamentarnego mówił o posłach, którzy głosowali za kompromisem, a teraz chodzą po kątach i narzekają mediom. Platforma nie tylko się dzieli, ale także radykalizuję, co moim zdaniem jest to na przyszłość dla nich niekorzystne. Z kolei ugrupowanie Ryszarda Petru rywalizuję z partią Grzegorza Schetyny, o to, kto będzie bardziej radykalny wobec „kaczystów”. Na obraz opozycji składają się jeszcze faktury Mateusza Kijowskiego. Wydaje się, że opozycja nie wie co ma robić i jej przyszłe działania będą podyktowane chwilowymi emocjami, o ile Jarosław Kaczyński ma plan, to opozycja tego planu nie ma, co bardzo wyraźnie widać.
Posłowie opozycji okupujący Sejm powinni ponieść odpowiedzialność?
Nie widzę powodów do amnestii. Pamiętam doskonale jak posłowie Samoobrony okupowali mównice sejmową i każdy z nich otrzymał karę odebrania połowy uposażenia na okres trzech miesięcy. Jeżeli chcemy, aby nie było podwójnych standardów i abyśmy wszystkich równo traktowali to posłowie powinni odpowiedzieć za łamanie prawa. Decyzja należy jednak do Marszałka Sejmu. Powinny iść w tym kierunku, aby nie zachęcać posłów do ponownego łamania prawa. Nie powinny one rozzuchwalać posłów i wmawiać im, że są bezkarni i mogą łamać prawo
Rozmawiał Kamil Kwiatek.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323427-nasz-wywiad-czarnecki-o-wizycie-merkel-polska-jawi-sie-jako-jeden-z-dwoch-stabilnych-krajow-w-ue-berlin-doskonale-zdaje-sobie-z-tego-sprawe