PAP: Czy w takim razie kolejnych propozycji Kancelarii Prezydenta można się spodziewać już teraz po ogłoszeniu efektów pracy grupy roboczej Komitetu Stabilności Finansowej?
P.M.: Myślę, że można się ich spodziewać niedługo. W Kancelarii Prezydenta pracujemy intensywnie, ale w całej sytuacji znaczenie mają trzy czynniki: działania Komitetu Stabilności Finansowej, realne zachowania banków i wreszcie to, co jest związane z pracami Kancelarii Prezydenta. Może się też okazać, że coś, o czym myśleliśmy, będzie wprost efektem prac Komitetu Stabilności Finansowej.
PAP: Na jak daleko idące zmiany w projekcie prezydenckim skłonna jest przystać Kancelaria Prezydenta? Krytykowane jest m.in. rozwiązanie polegające na różnicowaniu kredytobiorców mających kredyty denominowane i indeksowane w walutach obcych. Są też argumenty, że limit 350 tys. wartości kredytu jest arbitralny…
P.M.: Limit został określony na dość wysokim, korzystnym dla kredytobiorców poziomie. Jakie będą zmiany w projekcie, to będzie wynikało z toku prac parlamentarnych. Przedłożyliśmy projekt, ale oczywiście jest możliwość, że w toku tych prac będzie on ulegał pewnym modyfikacjom.
Trudno mi antycypować poprawki, które będą zgłaszane. Jeżeli takie poprawki się pojawią, będziemy się na bieżąco do nich odnosili, przy wsparciu ekonomistów, prawników. Potrzebny jest złoty środek. Z jednej strony absolutnie realne wsparcie dla kredytobiorców, którzy bardzo często są w trudnej sytuacji życiowej, z drugiej strony te zmiany muszą być akceptowane z perspektywy stabilności finansowej, stabilności systemu bakowego. Ostateczny kształt ustawy zależy od parlamentarzystów.
Nie ulega wątpliwości, zgodnie z deklaracją pana prezydenta, że my chcemy pomóc i chcemy realnej pomocy ze strony banków. Ale to banki biorą na siebie ten koszt i biorąc pod uwagę stabilność systemu finansowego, muszą być w stanie ten koszt udźwignąć. Jeżeli w toku prac nad projektem pojawią się trafne poprawki, które nie będą zakłócały sensu projektu, które nie będą destabilizowały sytuacji, to nie wykluczamy ich poparcia.
PAP: Prezydencki projekt różnicuje kredytobiorców, którzy mają kredyty denominowane w walutach obcych od tych, którzy mają kredyty indeksowane. Specjaliści wyliczają, że ci drudzy zyskają nawet kilka razy więcej na proponowanych w nim rozwiązaniach. Czy Kancelaria Prezydenta dopuszcza możliwość rezygnacji z tego różnicowania kredytobiorców?
P.M.: Sytuacja kredytów indeksowanych a denominowanych jest specyficzna. Ustawa definiuje, co w danym wypadku jest kredytem denominowanym a co indeksowanym i wprowadza określone mechanizmy związane z pracami naszych ekspertów, którzy zresztą współdziałali w tym zakresie z NBP i próbowali znaleźć taką formułę, która będzie formułą zwrotu spreadów z uwzględnieniem różnic obu typów kredytów. Tak jak wspomniałem, jeśli w toku prac parlamentarnych pojawią się słuszne argumenty uzasadniające zmiany w tym miejscu, to będziemy je rozważali. Kancelaria opowiada się za równym traktowaniem kredytobiorców.
PAP: Panie ministrze objął pan niedawno funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta. Jakie ma Pan zamierzenia w związku tą funkcją?
P.M.: Od sierpnia 2015 r. byłem nieetatowym doradcą pana prezydenta, więc praca w Kancelarii nie jest dla mnie zupełną nowością. Współpracowałem z panem prezydentem i Kancelarią Prezydenta w ramach zespołu doradców, zajmowałem się sprawami samorządu terytorialnego, prawnymi. Obecnie zrezygnowałem z praktyki adwokackiej, natomiast pozostałem radnym sejmiku województwa zachodniopomorskiego, pan prezydent wyraził na to zgodę.
Mam ponad dziesięcioletnie doświadczenie w samorządzie, w adwokaturze - prawie siedmioletnie a w działalności prawniczej już kilkunastoletnie. Siłą rzeczy chcę się skupiać na sferach, w których mam doświadczenie. Zostałem przy tym przypisany do obowiązków, które są związane z funkcjonowaniem Narodowej Rady Rozwoju i zespołu doradców prezydenta.
Jestem też zaangażowany w nadzór nad biurem wystąpień i patronatów pana prezydenta. Według mojej najlepszej wiedzy i umiejętności będę wspierał Pana prezydenta w tych sferach, a także w zakresie prac kancelarii nad nowymi inicjatywami legislacyjnymi. Jestem dumny, że mogę współpracować z prezydentem RP.
PAP: Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Marzena Kozłowska (PAP)
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
PAP: Czy w takim razie kolejnych propozycji Kancelarii Prezydenta można się spodziewać już teraz po ogłoszeniu efektów pracy grupy roboczej Komitetu Stabilności Finansowej?
P.M.: Myślę, że można się ich spodziewać niedługo. W Kancelarii Prezydenta pracujemy intensywnie, ale w całej sytuacji znaczenie mają trzy czynniki: działania Komitetu Stabilności Finansowej, realne zachowania banków i wreszcie to, co jest związane z pracami Kancelarii Prezydenta. Może się też okazać, że coś, o czym myśleliśmy, będzie wprost efektem prac Komitetu Stabilności Finansowej.
PAP: Na jak daleko idące zmiany w projekcie prezydenckim skłonna jest przystać Kancelaria Prezydenta? Krytykowane jest m.in. rozwiązanie polegające na różnicowaniu kredytobiorców mających kredyty denominowane i indeksowane w walutach obcych. Są też argumenty, że limit 350 tys. wartości kredytu jest arbitralny…
P.M.: Limit został określony na dość wysokim, korzystnym dla kredytobiorców poziomie. Jakie będą zmiany w projekcie, to będzie wynikało z toku prac parlamentarnych. Przedłożyliśmy projekt, ale oczywiście jest możliwość, że w toku tych prac będzie on ulegał pewnym modyfikacjom.
Trudno mi antycypować poprawki, które będą zgłaszane. Jeżeli takie poprawki się pojawią, będziemy się na bieżąco do nich odnosili, przy wsparciu ekonomistów, prawników. Potrzebny jest złoty środek. Z jednej strony absolutnie realne wsparcie dla kredytobiorców, którzy bardzo często są w trudnej sytuacji życiowej, z drugiej strony te zmiany muszą być akceptowane z perspektywy stabilności finansowej, stabilności systemu bakowego. Ostateczny kształt ustawy zależy od parlamentarzystów.
Nie ulega wątpliwości, zgodnie z deklaracją pana prezydenta, że my chcemy pomóc i chcemy realnej pomocy ze strony banków. Ale to banki biorą na siebie ten koszt i biorąc pod uwagę stabilność systemu finansowego, muszą być w stanie ten koszt udźwignąć. Jeżeli w toku prac nad projektem pojawią się trafne poprawki, które nie będą zakłócały sensu projektu, które nie będą destabilizowały sytuacji, to nie wykluczamy ich poparcia.
PAP: Prezydencki projekt różnicuje kredytobiorców, którzy mają kredyty denominowane w walutach obcych od tych, którzy mają kredyty indeksowane. Specjaliści wyliczają, że ci drudzy zyskają nawet kilka razy więcej na proponowanych w nim rozwiązaniach. Czy Kancelaria Prezydenta dopuszcza możliwość rezygnacji z tego różnicowania kredytobiorców?
P.M.: Sytuacja kredytów indeksowanych a denominowanych jest specyficzna. Ustawa definiuje, co w danym wypadku jest kredytem denominowanym a co indeksowanym i wprowadza określone mechanizmy związane z pracami naszych ekspertów, którzy zresztą współdziałali w tym zakresie z NBP i próbowali znaleźć taką formułę, która będzie formułą zwrotu spreadów z uwzględnieniem różnic obu typów kredytów. Tak jak wspomniałem, jeśli w toku prac parlamentarnych pojawią się słuszne argumenty uzasadniające zmiany w tym miejscu, to będziemy je rozważali. Kancelaria opowiada się za równym traktowaniem kredytobiorców.
PAP: Panie ministrze objął pan niedawno funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta. Jakie ma Pan zamierzenia w związku tą funkcją?
P.M.: Od sierpnia 2015 r. byłem nieetatowym doradcą pana prezydenta, więc praca w Kancelarii nie jest dla mnie zupełną nowością. Współpracowałem z panem prezydentem i Kancelarią Prezydenta w ramach zespołu doradców, zajmowałem się sprawami samorządu terytorialnego, prawnymi. Obecnie zrezygnowałem z praktyki adwokackiej, natomiast pozostałem radnym sejmiku województwa zachodniopomorskiego, pan prezydent wyraził na to zgodę.
Mam ponad dziesięcioletnie doświadczenie w samorządzie, w adwokaturze - prawie siedmioletnie a w działalności prawniczej już kilkunastoletnie. Siłą rzeczy chcę się skupiać na sferach, w których mam doświadczenie. Zostałem przy tym przypisany do obowiązków, które są związane z funkcjonowaniem Narodowej Rady Rozwoju i zespołu doradców prezydenta.
Jestem też zaangażowany w nadzór nad biurem wystąpień i patronatów pana prezydenta. Według mojej najlepszej wiedzy i umiejętności będę wspierał Pana prezydenta w tych sferach, a także w zakresie prac kancelarii nad nowymi inicjatywami legislacyjnymi. Jestem dumny, że mogę współpracować z prezydentem RP.
PAP: Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Marzena Kozłowska (PAP)
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323374-pawel-mucha-pracujemy-nad-kolejnymi-rozwiazaniami-majacymi-pomoc-frankowiczom-wywiad?strona=2