A co jeśli chodzi o ewentualne użycie Straży Marszałkowskiej i wyprowadzenie protestujących posłów siłą? „Gazeta Wyborcza” straszy takim rozwiązaniem.
Oni bardzo by tego chcieli, suflują takie rozwiązania, bo mieliby gotowe obrazki do sprzedania opinii publicznej i w Polsce, i poza granicami. Dodatkowo powołują się na ekspertyzy prawne, według których taki scenariusz - z użyciem Straży Marszałkowskiej czy BOR - jest możliwy. Powiem Panu szczerze - że gdyby mnie jako prawnika poproszono o taką ekspertyzę, to teoretycznie również wymieniłabym wszystkie możliwości, jakie daje ustawa: włącznie z użyciem wojska, etc. Ale to nie znaczy, że marszałek użyje takich rozwiązań. Co więcej, Marek Kuchciński zapowiedział, że nie będziemy szli tą drogą.
Dobrze wiemy, że ratuje nas – także wizerunkowo – spokój, pewne powściągnięcie emocji i poczekanie z reakcją. Trzeba bowiem wiedzieć, że posłowie opozycji łamią prawo, regulaminy, kodeks karny…
Marszałek Sejmu ma jeszcze jakiś scenariusz w głowie?
Tak. Przekonywał, że postara się zakończyć 34. posiedzenie Sejmu dzisiaj, by jak najszybciej to skumulować, nie dawać pretekstu do dalszej awantury, by pójść dalej. Być może będzie trzeba zrobić jakąś dłuższą przerwę w posiedzeniach Sejmu - na jakiś dłuższy okres.
Nie ma Pani wrażenia, że na całej akcji traci Platforma? Partia, co by nie mówić, poważna, dziś dostaje łatkę oszołomską.
Byli poważną partią - możemy się nie zgadzać, wszystko toczy się w normalnym konflikcie politycznym, nawet wtedy, gdy marszałkowie Niesiołowski czy Kopacz zachowywali się wobec nas chamsko.
Oni są jednak dziś tak bardzo zepchnięci na margines, że za wszelką cenę muszą zaznaczyć swoje istnienie - udowodnić, że są. Za dużo zainwestowali, a nic nie uzyskali - poza opinią partii nijakiej, którą może rozgrywać Petru - by teraz się wycofać. Jestem przygotowana osobiście na najgorszy scenariusz. Pójdą na całość. Być może tylko mróz nam sprzyja i ci z Wilanowa niekoniecznie się zmobilizują na demonstrację przed Sejmem.
not. Marcin Fijołek
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
A co jeśli chodzi o ewentualne użycie Straży Marszałkowskiej i wyprowadzenie protestujących posłów siłą? „Gazeta Wyborcza” straszy takim rozwiązaniem.
Oni bardzo by tego chcieli, suflują takie rozwiązania, bo mieliby gotowe obrazki do sprzedania opinii publicznej i w Polsce, i poza granicami. Dodatkowo powołują się na ekspertyzy prawne, według których taki scenariusz - z użyciem Straży Marszałkowskiej czy BOR - jest możliwy. Powiem Panu szczerze - że gdyby mnie jako prawnika poproszono o taką ekspertyzę, to teoretycznie również wymieniłabym wszystkie możliwości, jakie daje ustawa: włącznie z użyciem wojska, etc. Ale to nie znaczy, że marszałek użyje takich rozwiązań. Co więcej, Marek Kuchciński zapowiedział, że nie będziemy szli tą drogą.
Dobrze wiemy, że ratuje nas – także wizerunkowo – spokój, pewne powściągnięcie emocji i poczekanie z reakcją. Trzeba bowiem wiedzieć, że posłowie opozycji łamią prawo, regulaminy, kodeks karny…
Marszałek Sejmu ma jeszcze jakiś scenariusz w głowie?
Tak. Przekonywał, że postara się zakończyć 34. posiedzenie Sejmu dzisiaj, by jak najszybciej to skumulować, nie dawać pretekstu do dalszej awantury, by pójść dalej. Być może będzie trzeba zrobić jakąś dłuższą przerwę w posiedzeniach Sejmu - na jakiś dłuższy okres.
Nie ma Pani wrażenia, że na całej akcji traci Platforma? Partia, co by nie mówić, poważna, dziś dostaje łatkę oszołomską.
Byli poważną partią - możemy się nie zgadzać, wszystko toczy się w normalnym konflikcie politycznym, nawet wtedy, gdy marszałkowie Niesiołowski czy Kopacz zachowywali się wobec nas chamsko.
Oni są jednak dziś tak bardzo zepchnięci na margines, że za wszelką cenę muszą zaznaczyć swoje istnienie - udowodnić, że są. Za dużo zainwestowali, a nic nie uzyskali - poza opinią partii nijakiej, którą może rozgrywać Petru - by teraz się wycofać. Jestem przygotowana osobiście na najgorszy scenariusz. Pójdą na całość. Być może tylko mróz nam sprzyja i ci z Wilanowa niekoniecznie się zmobilizują na demonstrację przed Sejmem.
not. Marcin Fijołek
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322845-nasz-wywiad-krystyna-pawlowicz-prezes-kaczynski-prosil-bysmy-nie-dali-sie-sprowokowac-mamy-nie-tylko-plan-b-ale-i-c-d-e?strona=2