Prowadzicie rozmowy z głodującymi uświadamiając im, że zostali wprzęgnięci w polityczne rozgrywki opozycji?
My z nimi oczywiście rozmawiamy, ale lokalni politycy mniejszości niemieckiej budowali w nich przez wiele miesięcy postawę oporu. W samorządach wokół Opola rządzą politycy wprost wskazani przez mniejszość niemiecką, albo z nią współpracujący. W tych gminach jest ordynacja jednomandatowa, więc te wszystkie ugrupowania polityczne, które rywalizują z sobą o głosy przegrywają z zintegrowanym środowiskiem mniejszości niemieckiej. Politycy mniejszości niemieckiej sprzeciwiają się zmianom i mówią wprost, że przez poznikają przez nie dwujęzyczne nazwy miejscowości, na co oni się nie godzą. Zbudowali oni w mieszkańcach obraz złego Opola i strach przed znalezieniem się w jego granicach. Do tego stopnia przedstawiali miasto w negatywnym świetle, że wmówili im, iż nie tylko pozamykamy szkoły i polikwidujemy remizy strażackie, ale nie będziemy nawet odśnieżać ulic. To spowodowało taką twardą postawę sprzeciwu, która doprowadziła w finiszu do tej bezsensownej dzisiaj, bo kompletnie nieuzasadnionej głodówki. Na szczęście konsekwentna postawa Rady Ministrów, mówienie o tym, że te zmiany są potrzebne, nieodwracalne i uzasadnione i rząd jest w pełni jest do nich przekonany, pozwala nam w tej chwili te emocje rozładowywać i podejmować rozmowy z protestującymi.
Myślę, że w perspektywie najbliższych dni dojdzie do złagodzenia tych protestów, a potem siądziemy do stołu i ułożymy te relacje tak, jak powinny one wyglądać między poszczególnymi samorządami.
Jakie udogodnienia ma Opole do zaproponowania nowym mieszkańcom?
Po pierwsze chcemy utrzymać ich lokalną samorządność sołecką w ten sposób, że powołamy tam Rady Dzielnic. W odróżnieniu od sytuacji jaką mieli w swoich gminach, u nas te Rady Dzielnic maja budżety inwestycyjne na poziomie 100 tys. zł. To całkiem sporo jak na tutejszy region, a Rady Dzielnic same o nim decydują. Oprócz tego mają pieniądze na działania integracyjne, spotkania senioralne, etc. Wszyscy seniorzy otrzymają ponadto Kartę Seniora, która w mieście obowiązuje z szeregiem ulg, przywilejów i dostępem do instytucji publicznych. Podobnie jest z Kartą Mieszkańca, którą ci nowi mieszkańcy otrzymają. Dzięki niej rodziny z dziećmi mogą wchodzić np. na basen, do ogrodu zoologicznego czy teatru za 1 zł, bo to jest element polityki prorodzinnej miasta. Są też rzeczy związane z dopłatami przez miasto do miejsc w żłobkach niepublicznych. Jesteśmy jednym z nielicznych samorządów w Polsce, jeżeli nie jedynym, który oprócz tego, że utrzymuje żłobki publiczne, to dopłaca po 650 zł miesięcznie do każdego miejsca w żłobku niepublicznym. Wiemy, że w tych samorządach wiejskich, pod opolskich dostęp do przedszkola jest wielkim wyzwaniem, a o żłobkach nie ma już co mówić. Ponadto będą autobusy miejskie, które rzadko wyjeżdżały poza strefę miasta. Każde z tych sołectw dostanie własny autobus, własne linie, jeżdżące również w weekendy. Miejski Zakład Komunikacyjny wykona w przyszłym roku ponad 350 tys. kursów, czyli o 1/5 kursu więcej niż w tym roku, by tamci mieszkańcy mogli dojeżdżać do zakładów pracy, szkół czy ośrodków zdrowia. Do tej pory nie było to możliwe.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prowadzicie rozmowy z głodującymi uświadamiając im, że zostali wprzęgnięci w polityczne rozgrywki opozycji?
My z nimi oczywiście rozmawiamy, ale lokalni politycy mniejszości niemieckiej budowali w nich przez wiele miesięcy postawę oporu. W samorządach wokół Opola rządzą politycy wprost wskazani przez mniejszość niemiecką, albo z nią współpracujący. W tych gminach jest ordynacja jednomandatowa, więc te wszystkie ugrupowania polityczne, które rywalizują z sobą o głosy przegrywają z zintegrowanym środowiskiem mniejszości niemieckiej. Politycy mniejszości niemieckiej sprzeciwiają się zmianom i mówią wprost, że przez poznikają przez nie dwujęzyczne nazwy miejscowości, na co oni się nie godzą. Zbudowali oni w mieszkańcach obraz złego Opola i strach przed znalezieniem się w jego granicach. Do tego stopnia przedstawiali miasto w negatywnym świetle, że wmówili im, iż nie tylko pozamykamy szkoły i polikwidujemy remizy strażackie, ale nie będziemy nawet odśnieżać ulic. To spowodowało taką twardą postawę sprzeciwu, która doprowadziła w finiszu do tej bezsensownej dzisiaj, bo kompletnie nieuzasadnionej głodówki. Na szczęście konsekwentna postawa Rady Ministrów, mówienie o tym, że te zmiany są potrzebne, nieodwracalne i uzasadnione i rząd jest w pełni jest do nich przekonany, pozwala nam w tej chwili te emocje rozładowywać i podejmować rozmowy z protestującymi.
Myślę, że w perspektywie najbliższych dni dojdzie do złagodzenia tych protestów, a potem siądziemy do stołu i ułożymy te relacje tak, jak powinny one wyglądać między poszczególnymi samorządami.
Jakie udogodnienia ma Opole do zaproponowania nowym mieszkańcom?
Po pierwsze chcemy utrzymać ich lokalną samorządność sołecką w ten sposób, że powołamy tam Rady Dzielnic. W odróżnieniu od sytuacji jaką mieli w swoich gminach, u nas te Rady Dzielnic maja budżety inwestycyjne na poziomie 100 tys. zł. To całkiem sporo jak na tutejszy region, a Rady Dzielnic same o nim decydują. Oprócz tego mają pieniądze na działania integracyjne, spotkania senioralne, etc. Wszyscy seniorzy otrzymają ponadto Kartę Seniora, która w mieście obowiązuje z szeregiem ulg, przywilejów i dostępem do instytucji publicznych. Podobnie jest z Kartą Mieszkańca, którą ci nowi mieszkańcy otrzymają. Dzięki niej rodziny z dziećmi mogą wchodzić np. na basen, do ogrodu zoologicznego czy teatru za 1 zł, bo to jest element polityki prorodzinnej miasta. Są też rzeczy związane z dopłatami przez miasto do miejsc w żłobkach niepublicznych. Jesteśmy jednym z nielicznych samorządów w Polsce, jeżeli nie jedynym, który oprócz tego, że utrzymuje żłobki publiczne, to dopłaca po 650 zł miesięcznie do każdego miejsca w żłobku niepublicznym. Wiemy, że w tych samorządach wiejskich, pod opolskich dostęp do przedszkola jest wielkim wyzwaniem, a o żłobkach nie ma już co mówić. Ponadto będą autobusy miejskie, które rzadko wyjeżdżały poza strefę miasta. Każde z tych sołectw dostanie własny autobus, własne linie, jeżdżące również w weekendy. Miejski Zakład Komunikacyjny wykona w przyszłym roku ponad 350 tys. kursów, czyli o 1/5 kursu więcej niż w tym roku, by tamci mieszkańcy mogli dojeżdżać do zakładów pracy, szkół czy ośrodków zdrowia. Do tej pory nie było to możliwe.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322797-nasz-wywiad-prezydent-opola-o-glodowce-w-dobrzeniu-wielkim-opozycja-zrobila-z-tego-front-walki-z-rzadem-dojdzie-do-zlagodzenia-protestow?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.