Do dziś wydawało mi się, że w Polsce jest tylko jeden człowiek, Lech Wałęsa, któremu nienawiść do Jarosława Kaczyńskiego w takim stopniu oślepiła wzrok, odebrała zdrowy rozsądek oraz zakłóciła realną ocenę sytuacji w kraju, że wypowiadane przez niego opinie mogłyby stanowić perły w dziejach polskiego kabaretu XXI wieku.
Były przywódca „Solidarności” już kilkakrotnie zapowiadał, że przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego partii powoła pod broń miliony Polaków, którzy wyjdą na ulice polskich miast z postawionymi na sztorc kosami. Zaczną atakować ministerstwa, urzędy zajmowane przez ludzi PiS oraz ich lokale partyjne. I albo pisowcy się poddadzą i opuszczą te miejsca sami (nie muszę dodawać, że będą wychodzili z rękami podniesionymi do góry, jak prawdziwi jeńcy wojenni) albo „będą wyskakiwać przez okna”.
Całkowicie niespodziewanie dla mnie odkryłem drugiego myśliciela i znawcę polskiej polityki, który równą Wałęsie a może nawet większa nienawiścią darzy Jarosława Kaczyńskiego. Nie znam powodów tej chorobliwej wręcz nienawiści do Jarosława Kaczyńskiego. Być może to syndrom odrzucenia, podobny do tego zwrotu, jakiego dokonał Stefan Niesiołowski, który również wpisał się w krąg wrogów Jarosława Kaczyńskiego, od momentu, kiedy ten przed laty odrzucił jego prośbę o przyjęcie w szeregi PiS.
Człowiekiem, którego nienawiść do Jarosława Kaczyńskiego porównywalna może być tylko do intensywności niechęci do lidera PiS Lecha Wałęsy, jest niejaki Krzysztof Łoziński, dziś blisko 70-letni emeryt, były współpracownik Komitetu Obrony Robotników, z całkiem ładną kartą działacza opozycji politycznej lat 80.
Być może nie wszyscy o tym wiedzą, to właśnie Krzysztof Łoziński jest „ojcem chrzestnym” Komitetu Obrony Demokracji i zarazem inicjatorem powołania na lidera tego ruchu Mateusza Kijowskiego.
W rozmowie z portalem Wirtualna Polska dziennikarz pytał o obecne kłopoty z Mateuszem Kijowskim, który wykorzystywał KOD do ukrytego napychania sobie do własnej kieszeni niemałych pieniędzy, Krzysztof Łoziński jednak obsesyjnie powracał do zagrożeń, jakie stwarza Jarosława Kaczyński. Pomysłodawca KOD sportretował lidera PiS jako monstrum polityczne, które umiejętnie maskuje swoje prawdziwe intencje. Jednakże przed przenikliwością Krzysztofa Łozińskiego, nikt nie jest w stanie ukryć swoich celów – Kaczyński również.
I uświadamia nam to, jako wielkie ostrzeżenie:
Jego jedynym celem jest zostanie dyktatorem i to dyktatorem absolutnym. Wszystko inne, to tylko otoczka i sposób na bałamucenie ludzi
— mówi.
Po zdemaskowaniu Jarosława Kaczyńskiego, stawia bezkompromisową prognozę.
Polacy mają tylko dwa wyjścia: - albo za kilka miesięcy w Polsce zapanuje pełna dyktatura i państwo terroru, albo to Jarosław Kaczyński będzie siedział w więzieniu. Trzeciej możliwości nie ma.
I dorzuca:
Mówię to na serio.
Prawdopodobne to z jego mądrości czerpie swą wiedzę na użytek manifestacji Mateusz Kijowski.
Bardziej interesujące, z czyjej mądrości korzysta Krzysztof Łoziński. Czyżby tylko z własnej głowy?
-
Najgłośniejsza premiera 2016 roku! „Porozumienie przeciw monowładzy. Z dziejów PC” - Jarosław Kaczyński .
Publikacja w której po raz pierwszy zostały uchylone drzwi do świata jednego z najważniejszych polskich polityków XX i XXI wieku.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322779-malo-znany-fan-kaczynskiego-prawdopodobne-to-z-jego-madrosci-czerpie-swa-wiedze-mateusz-kijowski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.