Mateusz i Mazguła - zawzięci rycerze naszego Okrągłego Stołu

Nasz świat potrzebuje prawdziwych Rycerzy Okrągłego Stołu. W dzisiejszych czasach to nie Lancelot i Parsifal walczą o szlachetny, dobry świat i stają na wezwanie króla. Notabene współczesny król to nie Artur, lecz Ryszard. Ale za to jest on, jak sześciu króli. Zamiast Lancelota mamy więc Mateusza, zamiast Parsifala – Mazgułę. Bronią oni zawzięcie zdobyczy Okrągłego Stołu, a gdy trzeba nie szczędzą odwagi. Mazguła, gdy tylko usłyszał, jak atakowany jest dzielny Mateusz, zaraz stanął przy nim, ramię przy ramieniu i wygłosił mowę zagrzewającą do walki i nie poddawania się pod żadnym pozorem.

A wszystko działo się tuż po tym, gdy król Ryszard śmignął na Maderę, by tam z białogłową Joanną, istną i bezpruderyjną dziewicą orleańską lewicy, zajmować się – jak to określała inna „panna nowoczesna” – „wewnętrznymi sprawami partii”. Zresztą, oskarżenia prawicowych oszołomów o to, że wspomniana dwójka razem leciała na Maderę, były kłamliwe. Widział to każdy, go zerknął na fotkę z samolotu. Najwyraźniej Ryszard leciał na Maderę, a jakże. Lecz ona już na Maderę nie leciała. Leciała na Ryśka.

W każdym razie, trwa opozycyjne „chansons de geste”. Rycerze twierdzą, że nie wpuszczono ich do królewskich sal kolumnowych, co dokumentują fotografiami, na których są bardzo „niewpuszczeni” i dlatego tkwią w samym środku pomieszczenia, by jak najlepiej udokumentować to, że ich tam nie ma.

W całej sprawie jest jeszcze Excalibur. Nikt nie mógł go wyciągnąć, a przecież legenda mówi, że ten kto wyciągnie coś z KOD-u, zostanie przywódcą, który uratuje świat. Próbowało wielu, ale bezskutecznie. Aż przyszedł rycerz o imieniu Mateusz. Był mądry. Wiedział, że Excalibur to nie miecz tkwiący w głupim kamieniu, ale inny metal, w dodatku przekuty na niewielkie krążki. Zaczął go wyciągać z KOD-u nie za jednym szarpnięciem, lecz po kolei, w sześciu częściach, każda zaś był złożona z piętnastu kawałków. I udało się. Brzęczący metal wyciągnął w końcu pod stołem. Pod Okrągłym Stołem. I tak Mateusz stał się prawdziwym palatynem króla Ryszarda, zbawcą świata.