Sylwestrowe „balety” w Portugalii, i to w czasie, gdy „władza w Polsce łamie zasady demokracji”, więc konieczna jest okupacja Sejmu, to jedna z najpoważniejszych wpadek szefa Nowoczesnej. Łatwo policzyć, że przytrafiają mu się one średnio co trzy tygodnie.
Swoją wycieczką do Lizbony w towarzystwie posłanki Joanny Schmidt - w sytuacji, gdy w Polsce dzieją się sprawy tak dramatyczne, jak wyrzucenie z sejmowych obrad posła Szczerby z PO, Ryszard Petru po raz kolejny udowodnił, jak poważnym jest politykiem. Po raz pierwszy od 1989 r. stan państwa wymaga według niego okupowania Sejmu przez opozycję, a potem przyspieszonych wyborów, ale on w tym czasie udaje się na sylwestrowy „wypadzik” z wiceprzewodniczącą partii? Która sama siebie jeszcze niedawno nazywała „polityczną dziewicą”? To naturalne – przekonuje posłanka Lubnauer. Bo przecież okupacja Sejmu, czy jak chcą niektórzy: „selfie-szopka” to tylko - tłumaczą chórem działacze Nowoczesnej - „protest rotacyjny”, a przewodniczący poleciał do ciepłych krajów „w ważnych sprawach partyjnych”. To wersja z wtorku. Bo już w środę, po powrocie, jego wyjazd okazuje się zupełnie prywatny i za prywatne pieniądze. I pomyśleć, że dla jednego z bohaterów pamiętnego „Rejsu” Marka Piwowskiego, „jeśli rzecz dzieje się w Grecji albo Portugalii”, to „nie ma mowy o miłości”…
Był już w polskim internecie „Rysiek”, z którego żartowały tysiące osób. Dobrotliwy, choć nieco naiwny jeden z bohaterów „Klanu”, najdłuższej polskiej telenoweli, grany z oddaniem przez Piotra Cyrwusa. Kiedy aktor po kilkunastu latach porzucił swoją postać, wydawało się, że nikt go w sieci nie zastąpi. Ale przecież i polska polityka miała do niedawna niekwestionowanego króla wpadek na każdym szczeblu dyplomatycznej drabinki, znawcę duńskich kaszalotów i japońskiego parlamentaryzmu – Bronisława Komorowskiego. A jednak – czy to z litości dla byłej głowy państwa, czy w przekonaniu, że wpadki ocieplają wizerunek polityka, Ryszard Petru w ciągu niespełna 16 miesięcy zdetronizował najsłynniejszego myśliwego w kraju. Przed państwem zestawienie 20 najgłośniejszych wpadek przewodniczącego Nowoczesnej, a przy tym kandydata na szefa „zjednoczonej” i „totalnej” opozycji. I idę w zakład, że ciąg dalszy nastąpi. Bo „małe improwizacje” Petru z Wielką Improwizacją Mickiewicza łączą te słowa Wieszcza: „Myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie / A słowa myśl pochłoną i tak drżą nad myślą / Jak ziemia nad połkniętą, niewidzialną rzeką / Z drżenia ziemi czyż ludzie głąb nurtów docieką / Gdzie pędzi, czy się domyślą?”. W przypadku Ryszarda Petru – śmiem wątpić…
1/ O powołaniu, kalendarzu i świętach. Październik 2015.
„Odwołujemy rząd Ewy Kopacz, powołujemy rząd Beaty Szydło. Potem mamy święta, po świętach – przypomnę - jest Sześciu Króli, tak? Kończy się pierwsze półrocze i kiedy oni to chcą zrobić?”
Komentarz wydaje się zbyteczny.
2/ O historii Polski, szwach i Józefie Piłsudskim. Listopad 2015.
„Przypomnę, przed wojną był taki moment, że Piłsudski po trzydziestym piątym - zamach majowy, a potem to, co się działo do trzydziestego dziewiątego, było swego rodzaju nagięciem… zerwaniem tych szwów”.
W rzeczywistości zamach majowy miał miejsce w 1926 r. Józef Piłsudski zaś „po trzydziestym piątym” już nie żył, umierając 12 maja 1935 r., dokładnie w 9. rocznicę wspomnianego zamachu.
3/ O dziejach polskiego parlamentaryzmu. Grudzień 2015.
„Był kiedyś Sejm Głuchy, w związku z tym my mówimy, oni nie reagują”. W rzeczywistości chodzi tu o Sejm Niemy z 1717 r.
4/ O upadkach, imperiach i historii świata. Styczeń 2016
„Imperia padają zwykle w szczycie swej chwały”.
Prowadzący wywiad Konrad Piasecki zapytał, które konkretnie tak upadło. „Imperium Rzymskie” – rzekł Petru. Dziennikarz spróbował raz jeszcze: „Jest pan pewien tej odpowiedzi”? „Oczywiście” – odparł niezrażony. Wtedy Piasecki przypomniał, że szczyt chwały Imperium Rzymskiego to mniej więcej 100 r. n.e., upadek zaś nastąpił w roku 476. „No, dobrze, ale to jest dokładnie to samo. W tym sensie, że jak ma pan wielkie imperium, nie jest pan w stanie nim zarządzać” – zakończył szef Nowoczesnej. Aż dziwne, że nie wspomniał o filmie „Gwiezdne wojny. Imperium kontratakuje”.
5/ O mapie Europy i położeniu Polski. Styczeń 2016
„Mam pytanie do pani premier, co planuje zrobić, żeby nie powstała granica polsko-niemiecka? Co zrobi konkretnie, żeby nie powstała polsko-niemiecka granica? Poprzez taki polski eurosceptycyzm, poprzez brak zaangażowania się w ochronę zewnętrznych granic Unii w pełni, podkreślam, istnieje ryzyko, że powstanie polsko-niemiecka granica, co uderzy w polskich przedsiębiorców i Polskę w ogóle”.
Bez komentarza.
6/ O mapie świata, karykaturze i pamięci. Luty 2016.
„Jeżeli polityka zagraniczna ma polegać na tym, że minister Waszczykowski i służby polskiego MSZ śledzą wszystkie karykatury Jarosława Kaczyńskiego na świecie, to nie będą mieli co robić, bo na świecie jest, o ile pamiętam, sto trzydzieści parę krajów”.
W rzeczywistości – 194, nie licząc tych nieuznawanych przez społeczność międzynarodową lub uznawanych przez niewiele krajów. Szef Nowoczesnej, jak widać, kryteria ma bardziej wyśrubowane.
7/ O Wielkiej Brytanii, Kamerunie i języku angielskim. Luty 2016.
„Polski rząd, niestety, nieświadomie wzmacnia wyłącznie w negocjacjach Davida Kameruna, nic za to nie otrzymując. My jesteśmy wykorzystywani trochę za frajer. On tu przyjechał - David Kamerun - wzmocnił swoją pozycję negocjacyjną w Europie, a potem Polacy z tego nic nie mają”.
Gdyby ktoś (oprócz Petru) nie wiedział - były premier Wielkiej Brytanii nazywa się David Cameron, a zatem „Kameron”, nie „Kamerun” – jak państwo w Afryce.
8/ O Unii Europejskiej i Donaldzie Tusku. Kwiecień 2016.
„Nie byłem zwolennikiem rządu Donalda Tuska. Uważam że… Cieszę się, że jest szefem… Że jest szefem… Jest prezydentem Unii Europejskiej”.
Ani prezydentem, ani Unii. Jest przewodniczącym Rady Europejskiej.
9/ O przejściach z PO do Nowoczesnej oraz o tym, czy podoba mu się jego nowy, sejmowy pseudonim: „Kanibal”. Kwiecień 2016.
„Ja niczego nie zjadłem, co jest moje”.
Wyjątkowa definicja kanibalizmu. Hannibal Lecter byłby zachwycony.
10/ O Konstytucji RP. Maj 2016
„Nasza Konstytucja ma już 225 lat. Druga na świecie, pierwsza w Europie. Trzyma się świetnie, choć PiS uparł się, by przeszła przymusowy lifting. Wierzę, że mimo przejściowych niedogodności będzie nas chronić przez kolejne stulecia”.
W rzeczywistości od czasów Konstytucji 3 Maja (bo o niej mówił Petru) Polacy mieli kilkanaście Konstytucji, by wspomnieć tylko te z 1921, 1935 czy 1952 r. To najpoważniejsza wpadka przewodniczącego Nowoczesnej. Bo dowodząca, że nie ma pojęcia nie tylko o historii, ale i o tym, na czego „straży” próbuje stawać.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sylwestrowe „balety” w Portugalii, i to w czasie, gdy „władza w Polsce łamie zasady demokracji”, więc konieczna jest okupacja Sejmu, to jedna z najpoważniejszych wpadek szefa Nowoczesnej. Łatwo policzyć, że przytrafiają mu się one średnio co trzy tygodnie.
Swoją wycieczką do Lizbony w towarzystwie posłanki Joanny Schmidt - w sytuacji, gdy w Polsce dzieją się sprawy tak dramatyczne, jak wyrzucenie z sejmowych obrad posła Szczerby z PO, Ryszard Petru po raz kolejny udowodnił, jak poważnym jest politykiem. Po raz pierwszy od 1989 r. stan państwa wymaga według niego okupowania Sejmu przez opozycję, a potem przyspieszonych wyborów, ale on w tym czasie udaje się na sylwestrowy „wypadzik” z wiceprzewodniczącą partii? Która sama siebie jeszcze niedawno nazywała „polityczną dziewicą”? To naturalne – przekonuje posłanka Lubnauer. Bo przecież okupacja Sejmu, czy jak chcą niektórzy: „selfie-szopka” to tylko - tłumaczą chórem działacze Nowoczesnej - „protest rotacyjny”, a przewodniczący poleciał do ciepłych krajów „w ważnych sprawach partyjnych”. To wersja z wtorku. Bo już w środę, po powrocie, jego wyjazd okazuje się zupełnie prywatny i za prywatne pieniądze. I pomyśleć, że dla jednego z bohaterów pamiętnego „Rejsu” Marka Piwowskiego, „jeśli rzecz dzieje się w Grecji albo Portugalii”, to „nie ma mowy o miłości”…
Był już w polskim internecie „Rysiek”, z którego żartowały tysiące osób. Dobrotliwy, choć nieco naiwny jeden z bohaterów „Klanu”, najdłuższej polskiej telenoweli, grany z oddaniem przez Piotra Cyrwusa. Kiedy aktor po kilkunastu latach porzucił swoją postać, wydawało się, że nikt go w sieci nie zastąpi. Ale przecież i polska polityka miała do niedawna niekwestionowanego króla wpadek na każdym szczeblu dyplomatycznej drabinki, znawcę duńskich kaszalotów i japońskiego parlamentaryzmu – Bronisława Komorowskiego. A jednak – czy to z litości dla byłej głowy państwa, czy w przekonaniu, że wpadki ocieplają wizerunek polityka, Ryszard Petru w ciągu niespełna 16 miesięcy zdetronizował najsłynniejszego myśliwego w kraju. Przed państwem zestawienie 20 najgłośniejszych wpadek przewodniczącego Nowoczesnej, a przy tym kandydata na szefa „zjednoczonej” i „totalnej” opozycji. I idę w zakład, że ciąg dalszy nastąpi. Bo „małe improwizacje” Petru z Wielką Improwizacją Mickiewicza łączą te słowa Wieszcza: „Myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie / A słowa myśl pochłoną i tak drżą nad myślą / Jak ziemia nad połkniętą, niewidzialną rzeką / Z drżenia ziemi czyż ludzie głąb nurtów docieką / Gdzie pędzi, czy się domyślą?”. W przypadku Ryszarda Petru – śmiem wątpić…
1/ O powołaniu, kalendarzu i świętach. Październik 2015.
„Odwołujemy rząd Ewy Kopacz, powołujemy rząd Beaty Szydło. Potem mamy święta, po świętach – przypomnę - jest Sześciu Króli, tak? Kończy się pierwsze półrocze i kiedy oni to chcą zrobić?”
Komentarz wydaje się zbyteczny.
2/ O historii Polski, szwach i Józefie Piłsudskim. Listopad 2015.
„Przypomnę, przed wojną był taki moment, że Piłsudski po trzydziestym piątym - zamach majowy, a potem to, co się działo do trzydziestego dziewiątego, było swego rodzaju nagięciem… zerwaniem tych szwów”.
W rzeczywistości zamach majowy miał miejsce w 1926 r. Józef Piłsudski zaś „po trzydziestym piątym” już nie żył, umierając 12 maja 1935 r., dokładnie w 9. rocznicę wspomnianego zamachu.
3/ O dziejach polskiego parlamentaryzmu. Grudzień 2015.
„Był kiedyś Sejm Głuchy, w związku z tym my mówimy, oni nie reagują”. W rzeczywistości chodzi tu o Sejm Niemy z 1717 r.
4/ O upadkach, imperiach i historii świata. Styczeń 2016
„Imperia padają zwykle w szczycie swej chwały”.
Prowadzący wywiad Konrad Piasecki zapytał, które konkretnie tak upadło. „Imperium Rzymskie” – rzekł Petru. Dziennikarz spróbował raz jeszcze: „Jest pan pewien tej odpowiedzi”? „Oczywiście” – odparł niezrażony. Wtedy Piasecki przypomniał, że szczyt chwały Imperium Rzymskiego to mniej więcej 100 r. n.e., upadek zaś nastąpił w roku 476. „No, dobrze, ale to jest dokładnie to samo. W tym sensie, że jak ma pan wielkie imperium, nie jest pan w stanie nim zarządzać” – zakończył szef Nowoczesnej. Aż dziwne, że nie wspomniał o filmie „Gwiezdne wojny. Imperium kontratakuje”.
5/ O mapie Europy i położeniu Polski. Styczeń 2016
„Mam pytanie do pani premier, co planuje zrobić, żeby nie powstała granica polsko-niemiecka? Co zrobi konkretnie, żeby nie powstała polsko-niemiecka granica? Poprzez taki polski eurosceptycyzm, poprzez brak zaangażowania się w ochronę zewnętrznych granic Unii w pełni, podkreślam, istnieje ryzyko, że powstanie polsko-niemiecka granica, co uderzy w polskich przedsiębiorców i Polskę w ogóle”.
Bez komentarza.
6/ O mapie świata, karykaturze i pamięci. Luty 2016.
„Jeżeli polityka zagraniczna ma polegać na tym, że minister Waszczykowski i służby polskiego MSZ śledzą wszystkie karykatury Jarosława Kaczyńskiego na świecie, to nie będą mieli co robić, bo na świecie jest, o ile pamiętam, sto trzydzieści parę krajów”.
W rzeczywistości – 194, nie licząc tych nieuznawanych przez społeczność międzynarodową lub uznawanych przez niewiele krajów. Szef Nowoczesnej, jak widać, kryteria ma bardziej wyśrubowane.
7/ O Wielkiej Brytanii, Kamerunie i języku angielskim. Luty 2016.
„Polski rząd, niestety, nieświadomie wzmacnia wyłącznie w negocjacjach Davida Kameruna, nic za to nie otrzymując. My jesteśmy wykorzystywani trochę za frajer. On tu przyjechał - David Kamerun - wzmocnił swoją pozycję negocjacyjną w Europie, a potem Polacy z tego nic nie mają”.
Gdyby ktoś (oprócz Petru) nie wiedział - były premier Wielkiej Brytanii nazywa się David Cameron, a zatem „Kameron”, nie „Kamerun” – jak państwo w Afryce.
8/ O Unii Europejskiej i Donaldzie Tusku. Kwiecień 2016.
„Nie byłem zwolennikiem rządu Donalda Tuska. Uważam że… Cieszę się, że jest szefem… Że jest szefem… Jest prezydentem Unii Europejskiej”.
Ani prezydentem, ani Unii. Jest przewodniczącym Rady Europejskiej.
9/ O przejściach z PO do Nowoczesnej oraz o tym, czy podoba mu się jego nowy, sejmowy pseudonim: „Kanibal”. Kwiecień 2016.
„Ja niczego nie zjadłem, co jest moje”.
Wyjątkowa definicja kanibalizmu. Hannibal Lecter byłby zachwycony.
10/ O Konstytucji RP. Maj 2016
„Nasza Konstytucja ma już 225 lat. Druga na świecie, pierwsza w Europie. Trzyma się świetnie, choć PiS uparł się, by przeszła przymusowy lifting. Wierzę, że mimo przejściowych niedogodności będzie nas chronić przez kolejne stulecia”.
W rzeczywistości od czasów Konstytucji 3 Maja (bo o niej mówił Petru) Polacy mieli kilkanaście Konstytucji, by wspomnieć tylko te z 1921, 1935 czy 1952 r. To najpoważniejsza wpadka przewodniczącego Nowoczesnej. Bo dowodząca, że nie ma pojęcia nie tylko o historii, ale i o tym, na czego „straży” próbuje stawać.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322151-20-upadkow-ryszarda-petru-latwo-policzyc-ze-przytrafiaja-mu-sie-one-srednio-co-trzy-tygodnie?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.