Najwyraźniej kompromitująca afera z romantyczną wycieczką Ryszarda Petru i posłanki Joanny Schmidt nie przeszkadza liderowi .Nowoczesnej zgrywać wielkiego męża stanu. Co rusz organizuje konferencje prasowe, w których nawołuje do zażegania kryzysu w Sejmie. Teraz wystąpił z „apelem” o zgłoszenie poprawek do budżetu, które miały być przedmiotem debaty w Sejmie. Zwrócił się z nim dzisiaj do senatorów PiS.
Na briefingu prasowym w Sejmie przewodniczący Nowoczesnej zwrócił uwagę, że w środę mija ostatni dzień prac nad budżetem w komisjach senackich.
To jest najbardziej właściwy moment, aby senatorowie PiS zgłosili te poprawki, które miały być przedmiotem debaty parlamentarnej.Gdyby te poprawki zostały zgłoszone, byłaby możliwość na kolejnym posiedzeniu Sejmu, które ma się odbyć 11 stycznia, aby rozpatrzyć te poprawki i odbyć debatę budżetową.
– zaznaczył Petru, który już nawet nie ukrywa, że jego kompromitacja i okupacja Sejmu nie sprzyjają jego ugrupowaniu.
Przyjęcie jego pomysłu przez parlamentarzystów PiS,Petru, ma łaskawie uznać jako „dobry gest” rządzącej partii, po którym .Nowoczesna „może” zasiąść do rozmów. W słowach Ryszarda Petru wróciła też sprawa mitycznego „kontaktu”, który lider .Nowoczesnej ma rzekomo utrzymywać z politykami PiS, a który ma pozwolić na wyjcie z sejmowego impasu. Petru nie chciał jednak podać szczegółów prowadzonych rozmów. Dopytywany, czy o jego rozmowach z przedstawicielami partii rządzącej wie Platforma Obywatelska, zapewnił, że jest „w kontakcie ze wszystkimi” oraz, że „wszyscy wszystko wiedzą”. To o tyle dziwne stwierdzenie, że Grzegorz Schetyna ostro zaatakował dziś Ryszarda Petru w sprawie parlamentarnych poprawek w ustawie budżetowej.
Jak ja rozmawiam z kimś przez telefon - z Polski czy z zagranicy - to nie muszę już, nie jestem w stanie o każdym telefonie informować, natomiast mogę powiedzieć państwu tylko tyle, że wszyscy wszystko wiedzą.
– zapewnił w swoim stylu Petru.
Lider Nowoczesnej był też pytany, czy „przekonują go” oświadczenia składane przez posłów dotyczące uczestnictwa w grudniowych głosowaniach w Sali Kolumnowej.
Przydałyby się nagrania z kamery. W Stanach Zjednoczonych jest zwykle tak, że ktoś poświadcza, że nie handluje narkotykami, a potem jak się okaże, że handlował, to jest właśnie przyczyna, żeby go skazać. Jeżeli ktoś deklaruje, że głosował, a potem zobaczymy, że nie głosował, to jest akurat dobry argument do tego, żeby zrzekł się immunitetu.
— podkreślił Petru i władczo stwierdził, że tacy posłowie powinni „honorowo zrezygnować z bycia posłami”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Szef MSWiA: Zapis kamer z Sali Kolumnowej zostanie opublikowany. Było kworum, każdy z posłów złożył oświadczenie
To jednak nie koniec „królewskich” gestów i stwierdzeń Ryszarda Petru.
„Oczekuję od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego twardej, męskiej decyzji: panie marszałku, pokaż pan nagranie.
— zaapelował szef Nowoczesnej.
Ryszard Petru, jako samozwańczy „lider” opozycji, chyba nie zauważył, że jego polityczna pozycja, po „aferze portugalskiej”, jest bardzo niska. Pewnie dlatego zgrywa władczego męża stanu, nie zauważając, że „król jest nagi”.
PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322072-ucieczka-do-przodu-wypoczety-po-portugalii-petru-zgrywa-meza-stanu-i-chce-rozgrywac-sprawe-glosowan-nad-budzetem