Siedzenie w nocy w Sejmie im nie służy. Tomczyk: W PRL-u nawet I sekretarz nie miał takiej władzy jak Kaczyński

W PRL-u nawet I sekretarz nie miał tak dużej władzy jak Jarosław Kaczyński. Nawet za PRL-u związki zawodowe i kościół były po stronie demokratycznej opozycji. Teraz tak nie jest

—zaczął swoje absurdalne wystąpienie w pustej sali plenarnej Sejmu Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej.

Tak, posłowie totalnej opozycji wchodzą w nocy na sejmowa mównicę i wygłaszają swoje orędzia. Transmisje z ich wystąpień można zobaczyć w internecie.

Cezary Tomczyk mówi, że mamy już tylko dwa ostatnie bastiony wolnej myśli w Polsce. Pierwszy to wolne media, w obronie których staje totalna opozycja.

Wolne media są belką w oku Jarosława Kaczyńskiego

—czytał z kartki poseł PO.

Jaki jest drugi bastion swobodnej myśli? To demokratyczna opozycja. Jarosław Kaczyński nie może zrozumieć, że w tej sali mogą obok niego siedzieć ludzie, którzy się z nim nie zgadzają i mają inne zdanie i demaskują jego sposób myślenia

—mówił i stwierdził, że to właśnie w te dwa bastiony będzie uderzać teraz władza.

Poseł jakoś nie zauważył, że gdyby nie żył w wolnym kraju nie siedziałby w nocy w Sejmie, stwierdził za to, że sytuacja w Polsce zaczyna przypominać Rosję, Białoruś i Chiny.

Cała władza PS jest oparta na kłamstwie, na zemście i złości jednego człowieka. Od Bugu po Odrę, od Zakopanego po Świnoujście rządzi tylko jeden człowiek Jarosław Kaczyński

—bredził Tomczyk.

Dziękuję państwu i do zobaczenia

—zakończył.

I już nie wiadomo co gorsze, takie przemowy, czy śpiewy… Opozycja totalna totalnie się pogubiła.

ann/Facebook/Tu jest Sejm