Są sprawy ważne i ważniejsze. Także dla tabloidów. Podczas gdy lider opozycji kompromituje się na całego romantyczną eskapadą na Maderę - „Fakt” przypuszcza atak na drugoplanowego polityka PiS.
Jak twierdzi – cieszący się zaufaniem Jarosława Kaczyńskiego elbląski poseł Leonard Krasulski podretuszował swój życiorys. Ukrył, że 7 lat służył w Ludowym Wojsku Polskim. I to w jednostce, która brała udział w pacyfikacji stoczniowców w 1970 roku.
Jak przypomina tabloid w oficjalnej notce biograficznej posła figuruje informacja, że „od 1968 r. pracował w Zakładach Piwowarskich w Elblągu. W latach 70. aktywnie uczestniczył w wiecach i demonstracjach w Stoczni Gdańskiej i Trójmieście” . Tyle że – jak wynika z informacji dawnych kolegów polityka, potwierdzonych przez dokumenty w IPN Krasulski przez siedem lat był żołnierzem LWP. Początkowo w ramach służby zasadniczej. Od 1970 roku – jako żołnierz zawodowy.
Jak podaje „Fakt” w grudniu 1970 r. Krasulski służył w 1. Warszawskim Pułku Czołgów z Elbląga. A to właśnie ta jednostka pacyfikowała stoczniowców na Wybrzeżu.
Poseł w rozmowie z „Faktem” potwierdza fakt służby. Natomiast na pytanie . – Strzelał pan do robotników? – odpowiada kategorycznie:
Nie! Odmówiłem wyjazdu, zostałem w koszarach.
Fakt poddaje w wątpliwość to oświadczenie, powołując się na opinie historyków IPN. I tak szef warszawskiego oddziału IPN prof. Jerzy Eisler w rozmowie z tabloidem podkreśla, że to niemożliwe, by niscy stopniem wojskowi (Krasulski był wówczas kapralem) mogli odmówić przełożonym i nie ponieść konsekwencji. Podobnego zdania jest Antoni Dudek:
Taki ktoś błyskawicznie straciłby pracę i zostałoby to odnotowane w jego aktach. Dla mnie to brzmi jak bujda z chrzanem!
-– stwierdza.
Jak pisze „Fakt”, Krasulski żadnych konsekwencji nie poniósł. Do lutego 1976 r. jego kariera w wojsku przebiega płynnie. Doszedł do stopnia plutonowego, gdy nagle coś się wydarzyło. Krasulskiego zdegradowano do stopnia szeregowca i wyrzucono z armii. Dlaczego? O tym polityk opowiadać nie chce.
To długa historia, kiedyś o tym porozmawiamy
-– ucina.
Jak konkluduje „Fakt” wkrótce po odejściu z wojska, przyszły parlamentarzysta zaangażował się w działalność opozycyjną. W 1981 r. został skazany za organizację nielegalnego strajku w zakładach w Elblągu. W 1989 r. przecięły się jego drogi z Kaczyńskim – Krasulski pomógł mu w Elblągu zdobyć mandat senatora.
Do dzisiaj prezes PiS jest mu za to wdzięczny. Krasulski od lat jest ważnym członkiem władz PiS. Nawet mimo skazania w 2005 r. za jazdę samochodem po alkoholu
– pisze Fakt. A artykuł o wyczynach Ryszarda Petru – umieszcza dopiero na 4-tej stronie.
Ansa/Fakt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321859-na-celowniku-faktu-malo-znany-posel-pis-a-ryszard-petru-dyskretnie-schowany