Kryzys konstytucyjny zakończony, a lament opozycji trwa... Halicki: „Ten spór jest ewidentnym zamachem na TK. To demontaż demokracji”

Trybunał ma szansę funkcjonować tylko wtedy, gdy będzie pluralistyczny. Ten trybunał, który odziedziczyliśmy po rządzie PO-PSL, to ludzie w 100 proc. nominowani przez nich

— mówił na antenie TVP Info Jacek Sasin z PiS.

W dalszej części programu „Woronicza 17” przypomniano z mijającego roku spór o Trybunał Konstytucyjny.

Świadomość społeczna wagi Trybunału Konstytucyjnego jest znikoma. Obywatele nie odnoszą tego do swoich codziennych problemów. (…) Przeciętny obywatel nie zdaje sobie sprawy jak ważna to jest instytucja

— zwrócił uwagę marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik z PSL.

Byliśmy świadkami (…) permanentnego blokowania i uniemożliwiania funkcjonowania TK, aż do momentu faktycznego jego przejęcia przez jedną partię polityczną

— mówił Struzik.

To jest po prostu zasada, że zwycięzca bierze wszystko

— dodał, zaznaczając jednocześnie, że sytuacja wokół TK zmierza do możliwości kwestionowania jego wyroków za granicą i w Polsce.

Działania PO i PSL doprowadziły do tego kryzysu, a potem był przez nie podsycany

— ocenił Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta RP.

Jak zaznaczył, do paraliżu TK doprowadził prezes Andrzej Rzepliński.

Przestał być sędzią, a stał się politykiem. Jako wyrocznia mówił, co jest konstytucje, a co nie

— powiedział.

Sekretarz stanu dodał również, że prezydentowi Andrzejowi Dudzie zależy na tym, by Trybunał Konstytucyjny wrócił do swojej normalnej pracy.

Ten spór jest ewidentnym zamachem na TK

— stwierdził Andrzej Halicki z PO.

Jego zdaniem bez niezawisłości sądów i TK, żadne istotne obszary w państwie nie mają gwarancji praworządności.

Musi istnieć instytucja i sprawnie działać

— ocenił.

Ten paraliż to demontaż demokracji

— dodał poseł PO.

Od początku jesteśmy obiektywni

— powiedział z kolei poseł Nowoczesnej Zbigniew Gryglas.

Jak podkreślił, jego partia piętnuje wcześniej powołanie przez PO nadwymiarowej liczby sędziów TK. Gryglas dodał, że to był pretekst dla PiS.

Mam wrażenie, że zrobiliście to celowo

— zwrócił się do rządzących. Stwierdził, że chodziło o prezentowane przez PiS ustawy o służbie cywilnej czy o zgromadzeniach, które są jego zdaniem niezgodne z konstytucją.

Odbieram to jako działanie z premedytacją, które zmierza do zmiany ustroju tylnymi drzwiami, by nie mógł być kwestionowany przez TK

— dodał.

Czytaj dalej na następnej stronie