Posłowie opozycji w sejmie niczego nie robią, bo są nieprawdopodobnie durni. Mogą robić jedynie głupie miny, pokazywać język, wskakiwać na mównicę
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl satyryk Jan Pietrzak.
wPolityce.pl: Dziś kończy się 2016 r. Jaki to był rok?
Jan Pietrzak: Patrzę na rzeczywistość pod kątem kabaretowym i widzę, że było dużo zabawnych incydentów. Śmieszna jest uporczywa walka Komitetu Obrony Demokracji z demokracją. Komitet Obrony Demokracji przez cały rok walczył z demokracją, organizując różne niepotrzebne incydenty, najpierw w obronie Trybunału Konstytucyjnego, później z zupełnie przypadkowych powodów, tylko po to, żeby przeszkadzać Polsce. Ta walka była niepotrzebna, czas poświęcony na nią był stracony. Druga kwestia, która zapadła mi w pamięci to marsz czarnych macic organizowany przez Front Wyzwolenia Macic, któremu oni również patronowali. Nie można nie wspomnieć też o wyczynach opozycji z ostatnich dni roku, która okupuje salę sejmową. Te wszystkie groteskowe wydarzenia świadczą o zaniku politycznego myślenia. Mam nieodparte wrażenie, że te wszystkie bezsensowne wydarzenia są robione doraźnie na pokaz z dnia na dzień, zgodnie z hasłem, co by tu zrobić rządzącym za psikusa. Opozycja zachowuje się na podobnej zasadzie jak dzieci w piaskownicy, wywalają język, wskakują na mównicę, plują, podstawiają nogę.
Podobały się panu wokalne występy posłanki Anny Muchy?
To fragment całości, o której mówię. Posłowie dostają od wyborców pieniądze za pracę w Sejmie, którą wykonują na rzecz obywateli, a oni okupują salę sejmową, żeby w niej spać. To jakiś absurd. Oni lekceważą swoją pracę i wyborców, dzięki którym trafili do parlamentu, nie potrafią tam pracować. Skoro już tę salę wzięli, niech coś robią rozsądnego, a nie szperają w czyichś papierach. Ale odkryłem dlaczego szperają w papierach posłów PiS. Sami nie mają nic mądrego do powiedzenia, więc chcą coś podejrzeć, znaleźć jakąś notatkę, która pozwoli im czegoś się dowiedzieć i powiedzieć coś mądrego. Mam kompleks sali, bo przez całe życie prowadzę kabaret bez sali. Gdybym miał salę sejmową do dyspozycji, to tam odbywałyby się płomienne imprezy. Dysponując taką salą można opowiedzieć wiele ciekawych rzeczy, ogłosić programy dla narodu, przypomnieć wiele ważnych faktów historycznych i ważnych spraw do załatwienia. Posłowie opozycji w sejmie niczego nie robią, bo są nieprawdopodobnie durni. Mogą robić jedynie głupie miny, pokazywać język, wskakiwać na mównicę. Marnują swój czas. Powinni pracować w tej sali, a oni w niej nie chcą nic pozytywnego robić i nie mają żadnych pomysłów na pracę, potrafią tylko wrzeszczeć „Konstytucja, Konstytucja” albo „wolne media, wolne media”, kiedy normalne partie zastanawiają się nad sensem różnych ustaw. Sprowadzili funkcję Sejmu do absurdu.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Posłowie opozycji w sejmie niczego nie robią, bo są nieprawdopodobnie durni. Mogą robić jedynie głupie miny, pokazywać język, wskakiwać na mównicę
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl satyryk Jan Pietrzak.
wPolityce.pl: Dziś kończy się 2016 r. Jaki to był rok?
Jan Pietrzak: Patrzę na rzeczywistość pod kątem kabaretowym i widzę, że było dużo zabawnych incydentów. Śmieszna jest uporczywa walka Komitetu Obrony Demokracji z demokracją. Komitet Obrony Demokracji przez cały rok walczył z demokracją, organizując różne niepotrzebne incydenty, najpierw w obronie Trybunału Konstytucyjnego, później z zupełnie przypadkowych powodów, tylko po to, żeby przeszkadzać Polsce. Ta walka była niepotrzebna, czas poświęcony na nią był stracony. Druga kwestia, która zapadła mi w pamięci to marsz czarnych macic organizowany przez Front Wyzwolenia Macic, któremu oni również patronowali. Nie można nie wspomnieć też o wyczynach opozycji z ostatnich dni roku, która okupuje salę sejmową. Te wszystkie groteskowe wydarzenia świadczą o zaniku politycznego myślenia. Mam nieodparte wrażenie, że te wszystkie bezsensowne wydarzenia są robione doraźnie na pokaz z dnia na dzień, zgodnie z hasłem, co by tu zrobić rządzącym za psikusa. Opozycja zachowuje się na podobnej zasadzie jak dzieci w piaskownicy, wywalają język, wskakują na mównicę, plują, podstawiają nogę.
Podobały się panu wokalne występy posłanki Anny Muchy?
To fragment całości, o której mówię. Posłowie dostają od wyborców pieniądze za pracę w Sejmie, którą wykonują na rzecz obywateli, a oni okupują salę sejmową, żeby w niej spać. To jakiś absurd. Oni lekceważą swoją pracę i wyborców, dzięki którym trafili do parlamentu, nie potrafią tam pracować. Skoro już tę salę wzięli, niech coś robią rozsądnego, a nie szperają w czyichś papierach. Ale odkryłem dlaczego szperają w papierach posłów PiS. Sami nie mają nic mądrego do powiedzenia, więc chcą coś podejrzeć, znaleźć jakąś notatkę, która pozwoli im czegoś się dowiedzieć i powiedzieć coś mądrego. Mam kompleks sali, bo przez całe życie prowadzę kabaret bez sali. Gdybym miał salę sejmową do dyspozycji, to tam odbywałyby się płomienne imprezy. Dysponując taką salą można opowiedzieć wiele ciekawych rzeczy, ogłosić programy dla narodu, przypomnieć wiele ważnych faktów historycznych i ważnych spraw do załatwienia. Posłowie opozycji w sejmie niczego nie robią, bo są nieprawdopodobnie durni. Mogą robić jedynie głupie miny, pokazywać język, wskakiwać na mównicę. Marnują swój czas. Powinni pracować w tej sali, a oni w niej nie chcą nic pozytywnego robić i nie mają żadnych pomysłów na pracę, potrafią tylko wrzeszczeć „Konstytucja, Konstytucja” albo „wolne media, wolne media”, kiedy normalne partie zastanawiają się nad sensem różnych ustaw. Sprowadzili funkcję Sejmu do absurdu.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321568-jan-pietrzak-nalezy-zyczyc-polsce-zeby-miala-madrzejsza-opozycje-bo-ta-jest-tak-glupia-ze-nawet-na-opozycje-sie-nie-nadaje-nasz-wywiad?strona=1