Czy władze amerykańskie powinny uznać KOD za organizację terrorystyczną?

Czy należy uznać KOD organizacją terrorystyczną?

— pyta na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” Ryszard Kapuściński, szef Klubów Gazety Polskiej.

Informuje, że organizacja Polonia Institute z Los Angeles wystosowała list do polskiego ambasadora w USA, w którym zapowiada zwrócenie się do amerykańskiego rządu o zakwalifikowanie KOD‑u jako organizacji terrorystycznej. Czytamy:

W liście podkreśla, że „przywódcy KOD‑u otwarcie nawołują do destabilizacji kraju” i „deklarują użycie broni palnej”. Wskazuje, że KOD działa w USA i „planuje on wykorzystanie przemocy w protestach tu, w Stanach Zjednoczonych, tak jak niedawno czynił to w Warszawie”. Zaznacza, że wielu członków KOD‑u to funkcjonariusze byłej komunistycznej tajnej policji.

Kapuściński podkreśla, że do znalezienia się na amerykańskiej liście organizacji terrorystycznych, wystarczy np. utrzymywać zdolność do działalności terrorystycznej i zagrażać bezpieczeństwu obywateli USA.

Warunki do uznania za taką organizację KOD‑u są bliskie spełnienia. To członek tej organizacji zwracał się do kolegów, którzy nie zdali broni służbowej, zapowiadając, że „może być wkrótce gorąco”. Konsekwencją trafienia na listę organizacji terrorystycznych jest np. zakaz wjazdu do USA, jak i bardzo bolesny zakaz finansowania przez amerykańskie organizacje. Może George Soros dwa razy się zastanowi, podpisując kolejny przelew

— podkreśla autor GPC.

Dodajmy, że w środowisku KOD bardzo wpływowi są byli funkcjonariusze komunistycznych, totalitarnych służb specjalnych i innych struktur siłowych oraz partii komunistycznej. Przedstawiciele tej struktury świadomie też nawołują do siłowego przejęcia władzy w Polsce. W połowie grudnia w serii akcji demonstranci zwołani przez tę organizację używali przemocy i przygotowywali prowokacje, polegające m.in. na udawaniu rannych.

gim, źródło: Gazeta Polska Codziennie

CZYTAJ TEŻ: UJAWNIAMY. Opozycja planuje wprowadzenie do Sejmu bojówkarzy KOD i rozpoczęcie okupacji gmachu, z paleniem opon i barykadami