Zabawa w alternatywne państwo to skrajna nieodpowiedzialność i budowanie wśród Polaków (a przynajmniej swojego, niemałego przecież, elektoratu) przekonania, że to oficjalne państwo, firmowane przez prezydenta, premier i rząd, jest jakieś tymczasowe, bez legitymacji, a w zasadzie zaborcze.
Prawo i Sprawiedliwość, gdy było jeszcze w głębokiej opozycji, też miało tego rodzaju pokusy. Czołowi politycy PiS nie przychodzili - mimo zaproszeń - na państwowe uroczystości, bojkotowali oficjalne zgromadzenia. Wszystko to było kiepskie dla (od)budowy wspólnoty, ale jednak jakoś akceptowalne w politycznej grze.
Jarosław Kaczyński i liderzy PiS nigdy nie poszli jednak tak daleko, by stwarzać jakieś własne państwo, alternatywne instytucje i nie uznawać obrad Sejmu. Można dla równowagi pokazać niedawno powołany, społeczny trybunał mający „sądzić” komunistów, ale to przecież kompletnie nie ta skala „zabawy” niż anarchizacja ze strony prawdziwych sędziów.
Pozostaje mieć nadzieję, że liderzy dzisiejszej opozycji oraz sympatyzujący z nią autorytety środowisk prawniczych i dziennikarskich nie zdecydują się na scenariusz kreślony przez red. Siedlecką w „Polityce”. Zabawa zapałkami może w końcu wymknąć się spod kontroli.
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zabawa w alternatywne państwo to skrajna nieodpowiedzialność i budowanie wśród Polaków (a przynajmniej swojego, niemałego przecież, elektoratu) przekonania, że to oficjalne państwo, firmowane przez prezydenta, premier i rząd, jest jakieś tymczasowe, bez legitymacji, a w zasadzie zaborcze.
Prawo i Sprawiedliwość, gdy było jeszcze w głębokiej opozycji, też miało tego rodzaju pokusy. Czołowi politycy PiS nie przychodzili - mimo zaproszeń - na państwowe uroczystości, bojkotowali oficjalne zgromadzenia. Wszystko to było kiepskie dla (od)budowy wspólnoty, ale jednak jakoś akceptowalne w politycznej grze.
Jarosław Kaczyński i liderzy PiS nigdy nie poszli jednak tak daleko, by stwarzać jakieś własne państwo, alternatywne instytucje i nie uznawać obrad Sejmu. Można dla równowagi pokazać niedawno powołany, społeczny trybunał mający „sądzić” komunistów, ale to przecież kompletnie nie ta skala „zabawy” niż anarchizacja ze strony prawdziwych sędziów.
Pozostaje mieć nadzieję, że liderzy dzisiejszej opozycji oraz sympatyzujący z nią autorytety środowisk prawniczych i dziennikarskich nie zdecydują się na scenariusz kreślony przez red. Siedlecką w „Polityce”. Zabawa zapałkami może w końcu wymknąć się spod kontroli.
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321317-podszepty-za-kulisami-stronnicy-iii-rp-powolaja-drugi-swoj-tk-harce-w-alternatywne-panstwo-to-kabaret-ale-i-zabawa-zapalkami?strona=2