Niemałe zamieszanie wzbudziły nagrania ze Sławomirem Nitrasem w roli głównej, na których widać, jak polityk PO przechadza się między ławami poselskimi zajmowanymi przez polityków PiS wyraźnie czegoś szukając. Czego? Odpowiedź na to pytanie postanowili znaleźć internauci. Pomysłów im nie brakuje.
Media społecznościowe obiegło nagranie z 16 grudnia z sali plenarnej Sejmu, na którym widać, jak Sławomir Nitras pod nieobecność posłów PiS przeszukuje miejsca partii rządzącej. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki na specjalnej konferencji zachowanie polityka PO ocenił jako „oburzające”.
Sam Nitras niedługo po tym postanowił odnieść się do sprawy. Zapewnił, że nie dotykał żadnej prywatnej rzeczy należącej do posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Wziąłem tylko do ręki książki, które leżały na ziemi, żadnej prywatnej rzeczy nie dotykałem
— podkreślał Nitras.
Jak mówił, była to książka autorstwa prezesa PiS pt. „Porozumienie przeciw monowładzy. Z dziejów PC”.
Pod krzesłem pani minister Zalewskiej znalazłem kilkadziesiąt (…) książek wybitnego pisarza słowiańskiego Jarosława Kaczyńskiego. Zaintrygowały mnie dwie rzeczy w tym zdarzeniu - po pierwsze, że kilkadziesiąt książek tak wybitnego twórcy leży na ziemi pod butami posłanek
— kpił Nitras.
Ale zaintrygowała mnie też druga rzecz - tytuł tej książki - „Porozumienie przeciw monowładzy” - i nie kryję, że ten tytuł był głównym powodem, dla którego ja sięgnąłem po tę książkę, bo wydaje mi się, że jeżeli ktokolwiek w Polsce ma pomysł na to, żeby przeciwstawić się monowładzy PiS i prezesa Kaczyńskiego, to trzeba ten pomysł poznać
— dodał poseł PO.
Nawet jeśli to jest pomysł Jarosława Kaczyńskiego, to trzeba poznać pomysł jak poradzić sobie z monowładzą pana Kaczyńskiego
— ironizował.
Dopytywany dlaczego postanowił zobaczyć co znajduje się w miejscu gdzie zasiadają posłowie PiS, Nitras odparł, że na Facebooku relacjonuje „wszystko z Sejmu”.
Relacjonuję to, jak porzucony został fotel marszałka Sejmu, jak pan marszałek złamał regulamin (…) Ponieważ zauważyłem te książki, to je po prostu sfilmowałem
— mówił Nitras.
Jak dodał, w ten sposób wziął na siebie „obowiązki dziennikarskie”, ponieważ „dziennikarze zostali wyrzuceni z Sejmu”.
Czy dziennikarskie powołanie, które poczuł w sobie Nitras, przekona intenrautów? Chyba trudno się tego spodziewać. Na Twitterze wśród najpopularniejszych hasztagów pojawił się m.in. #CzegoSzukałNitras, gdzie nie brakuje pomysłów, co porabiał poseł PO w ławach Prawa i Sprawiedliwości.
lap, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321227-czegoszukalnitras-internauci-pytaja-i-maja-juz-hipotezy-poszukiwal-sensu-protestu-w-ktorym-uczestniczy