Nie jesteśmy jednak faworytami. Decyzja Trybunału o zawieszeniu decyzji KE otwiera nam pewną furtkę, ale bądźmy szczerzy: w trakcie rozprawy będą rozstrzygane regulacje dotyczące niemieckich i rosyjskich interesów. Bardzo konkretnych interesów, do których obrony zostaną wynajęci najlepsi prawnicy, lobbyści, etc.
To prawda, że interesy Rosji, niemieckich firm i nasze będą się krzyżowały. Miejmy nadzieję, że Trybunał zachowa swoją niezależność. I ma Pan też rację, że interesy Gazpromu są często bronione przez najlepszych i największych przedstawicieli środowiska - w tym przypadku stroną nie jest jednak Gazprom, tylko Komisja Europejska. Problem jest rozpatrywany na gruncie prawnym, wewnętrznym Unii Europejskiej, a nie traktowany jako spór Gazpromu i PGNiG.
Zgoda. Nie ma jednak co udawać, że w tle sporu z KE nie ma interesów Gazpromu, a także niemieckich spółek.
Oczywiście, trzeba jasno podkreślić, że KE podjęła decyzję, która dotyczy Gazpromu i która była zgodna z interesami Gazpromu.
W jaki sposób ta - zawieszona na dziś - decyzja wpływa na negocjacje ws. Baltic Pipe?
Myślę, że sprawa OPAL czy Nord Stream 2 nie ma większego bezpośredniego wpływu na negocjacje ws. Baltic Pipe. Oczywiście jest to powiązane w tym sensie, że Rosjanie z Niemcami realizują swoją strategię, a my w Polsce polski pomysł - chcemy mieć dostęp do innego, nowego źródła pozyskiwania gazu dla Polski i całej Europy Środkowej. W tym sensie jest to zasadnicza sprzeczność interesów - Gazprom dąży do zablokowania dostępu z innych źródeł i utrzymania monopolu w naszym regionie. My nie chcemy się na to zgodzić.
I stąd pomysł na otwarcie norweskiego kierunku jako potencjalnego źródła gazu. Na koniec zatem krótkie pytanie - jak rozwija się ta inicjatywa? Kilka tygodni temu wskazywał Pan na koniec roku jako termin ukończenia studiów wykonalności.
Jeżeli chodzi o projekt łączenia Polski z norweskim szelfem, w tym Baltic Pipe, to jest on na dobrej drodze i wszystko jest realizowane zgodnie z nakreślonym przez nas harmonogramem. Studia wykonalności są w zasadzie gotowe, będą przedstawione uczestnikom tego przedsięwzięcia w najbliższych dniach, zapewne na początku roku. Jesteśmy na dobrej drodze.
Rozmawiał Marcin Fijołek
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie jesteśmy jednak faworytami. Decyzja Trybunału o zawieszeniu decyzji KE otwiera nam pewną furtkę, ale bądźmy szczerzy: w trakcie rozprawy będą rozstrzygane regulacje dotyczące niemieckich i rosyjskich interesów. Bardzo konkretnych interesów, do których obrony zostaną wynajęci najlepsi prawnicy, lobbyści, etc.
To prawda, że interesy Rosji, niemieckich firm i nasze będą się krzyżowały. Miejmy nadzieję, że Trybunał zachowa swoją niezależność. I ma Pan też rację, że interesy Gazpromu są często bronione przez najlepszych i największych przedstawicieli środowiska - w tym przypadku stroną nie jest jednak Gazprom, tylko Komisja Europejska. Problem jest rozpatrywany na gruncie prawnym, wewnętrznym Unii Europejskiej, a nie traktowany jako spór Gazpromu i PGNiG.
Zgoda. Nie ma jednak co udawać, że w tle sporu z KE nie ma interesów Gazpromu, a także niemieckich spółek.
Oczywiście, trzeba jasno podkreślić, że KE podjęła decyzję, która dotyczy Gazpromu i która była zgodna z interesami Gazpromu.
W jaki sposób ta - zawieszona na dziś - decyzja wpływa na negocjacje ws. Baltic Pipe?
Myślę, że sprawa OPAL czy Nord Stream 2 nie ma większego bezpośredniego wpływu na negocjacje ws. Baltic Pipe. Oczywiście jest to powiązane w tym sensie, że Rosjanie z Niemcami realizują swoją strategię, a my w Polsce polski pomysł - chcemy mieć dostęp do innego, nowego źródła pozyskiwania gazu dla Polski i całej Europy Środkowej. W tym sensie jest to zasadnicza sprzeczność interesów - Gazprom dąży do zablokowania dostępu z innych źródeł i utrzymania monopolu w naszym regionie. My nie chcemy się na to zgodzić.
I stąd pomysł na otwarcie norweskiego kierunku jako potencjalnego źródła gazu. Na koniec zatem krótkie pytanie - jak rozwija się ta inicjatywa? Kilka tygodni temu wskazywał Pan na koniec roku jako termin ukończenia studiów wykonalności.
Jeżeli chodzi o projekt łączenia Polski z norweskim szelfem, w tym Baltic Pipe, to jest on na dobrej drodze i wszystko jest realizowane zgodnie z nakreślonym przez nas harmonogramem. Studia wykonalności są w zasadzie gotowe, będą przedstawione uczestnikom tego przedsięwzięcia w najbliższych dniach, zapewne na początku roku. Jesteśmy na dobrej drodze.
Rozmawiał Marcin Fijołek
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321175-nasz-wywiad-piotr-naimski-o-sporze-z-ke-i-gazpromem-interesy-rosji-niemieckich-firm-i-nasze-beda-sie-krzyzowaly?strona=2