Rację ma Marcin Fijołek, który pisze, że Polska potrzebuje sensownej opozycji, a nie oszołomskiej palikociarni . Nawet Samoobrona okupująca mównicę sejmową nie posuwała się do okupowania Sejmu w nocy. A przecież byłaby w tym wiarygodna nie tylko na tle Ryszarda Petru, serio przekonującego, że straż marszałkowska może wynieść śpiących polityków z sali.
Demokracja nie może istnieć bez opozycji, która ma obowiązek patrzeć na ręce rządzącym. Bez realnej kontroli każda władza się korumpuje. Obóz PiS ma dziś władzę ogromną, więc siłą rzeczy istnieje niebezpieczeństwo ogromnej jej degeneracji. Kilka lat temu Donald Tusk przyznał, że nie ma z kim przegrać wyborów. Jego obóz ostatecznie został pokonany przez racjonalną i spokojną twarz PiS, która na tle buty Komorowskiego, Sikorskiego czy Kopacz jawiła się Polakom jako nowa jakość. PiS nigdy wyborów nie wygrał na fali histerii, w którą akurat polska prawica lubi popadać.
Czy opozycja uważa, że właśnie histerią zmiecie rząd Beaty Szydło? Jeżeli rzeczywiście tak jest, to trudno nie zastanawiać się czy w szeregach opozycji swoich agentów umieścił Antoni Macierewicz. A może Kaczyński zbratał się z Gandalfem tudzież innym czarodziejem i rzuca na polityków opozycji czary? Inaczej powodów tej, pożal się Boże, noworocznej szopki zracjonalizować sobie nie mogę.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Rację ma Marcin Fijołek, który pisze, że Polska potrzebuje sensownej opozycji, a nie oszołomskiej palikociarni . Nawet Samoobrona okupująca mównicę sejmową nie posuwała się do okupowania Sejmu w nocy. A przecież byłaby w tym wiarygodna nie tylko na tle Ryszarda Petru, serio przekonującego, że straż marszałkowska może wynieść śpiących polityków z sali.
Demokracja nie może istnieć bez opozycji, która ma obowiązek patrzeć na ręce rządzącym. Bez realnej kontroli każda władza się korumpuje. Obóz PiS ma dziś władzę ogromną, więc siłą rzeczy istnieje niebezpieczeństwo ogromnej jej degeneracji. Kilka lat temu Donald Tusk przyznał, że nie ma z kim przegrać wyborów. Jego obóz ostatecznie został pokonany przez racjonalną i spokojną twarz PiS, która na tle buty Komorowskiego, Sikorskiego czy Kopacz jawiła się Polakom jako nowa jakość. PiS nigdy wyborów nie wygrał na fali histerii, w którą akurat polska prawica lubi popadać.
Czy opozycja uważa, że właśnie histerią zmiecie rząd Beaty Szydło? Jeżeli rzeczywiście tak jest, to trudno nie zastanawiać się czy w szeregach opozycji swoich agentów umieścił Antoni Macierewicz. A może Kaczyński zbratał się z Gandalfem tudzież innym czarodziejem i rzuca na polityków opozycji czary? Inaczej powodów tej, pożal się Boże, noworocznej szopki zracjonalizować sobie nie mogę.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321044-pasztet-i-znicz-sa-symbolami-tego-protestu-kaczynski-rzuca-czary-czy-ma-swoich-agentow-w-opozycji?strona=2