Istnieje jeszcze aspekt estetyczny bohaterskiego, sejmowego ruchu oporu. Szczególnie koczujące w Sejmie posłanki ryzykują niemal wszystko, co przez lata z takim trudem osiągnęły. Dla dobra ruchu i sprawy nie mogą się odświętnie wystroić, zrobić sobie porządnego makijażu, przejść tych wszystkich codziennych zabiegów upiększających, tylko muszą występować (także przed obiektywami smartfonów) niejako sauté, w jakichś dresach, rozciągniętych bluzach, ledwie przypudrowane. A do tego dochodzi jeszcze zmęczenie, czyli przekrwione oczy, nieświeża cera, zmierzwione włosy. Te kobiety są naprawdę współczesnymi heroinami. A mężczyźni poświęcają niewiele mniej, również rzucając w kąt elegancję i powabny wygląd dla dobra ruchu. Szczególnie muszą cierpieć Jan Grabiec i Michał Szczerba z PO, obywający się bez makijażu w tych polowych warunkach. Innymi słowy, bohaterscy uczestnicy ruch oporu rzucają na szalę (która przez to się przelewa – jak trafnie zauważył bojowiec Andrzej Halicki) swój wspaniały wizerunek, to piękne i wypieszczone monidło, pokazując się z tej chropowatej strony i może nawet tracąc niektórych zwolenników, ale w ten sposób podkreślają tylko, że są w stanie wszystko poświęcić dla sprawy.
Naprawdę przypomina to najwspanialsze karty historii zapisane przez Wandę Wasilewską czy Janinę Broniewską.
Mając takich bohaterów, i to własnych, nie musimy już zazdrośnie patrzeć na herosów typu René Artois. To, co podziwialiśmy w Café René w Nouvion teraz mamy własne i w jakże lepszej formie, o ileż wspanialsze i czystsze. A dzięki selfie oraz transmisjom poprzez smartfony ten wspaniały obraz bohaterstwa, poświęcenia i oddania sprawie dotrze nawet do wspomnianych już Jamajki oraz Vanuatu.
Dlatego wszystkim herosom sejmowego ruchu oporu składam serdeczne podziękowania i wyrazy podziwu. Wszyscy zasługujecie na order René Artois pierwszej klasy ze złotymi wawrzynami i wstęgą plus Wielki Krzyż Zasługi imienia Yvette Carte-Blanche. Jestem pewien, że wkrótce powstaną o was filmy bijące na głowę „’Allo, ‘Allo”, czyli przejmujący dokument o heroizmie René Artois i jego wspaniałych towarzyszy walki.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Istnieje jeszcze aspekt estetyczny bohaterskiego, sejmowego ruchu oporu. Szczególnie koczujące w Sejmie posłanki ryzykują niemal wszystko, co przez lata z takim trudem osiągnęły. Dla dobra ruchu i sprawy nie mogą się odświętnie wystroić, zrobić sobie porządnego makijażu, przejść tych wszystkich codziennych zabiegów upiększających, tylko muszą występować (także przed obiektywami smartfonów) niejako sauté, w jakichś dresach, rozciągniętych bluzach, ledwie przypudrowane. A do tego dochodzi jeszcze zmęczenie, czyli przekrwione oczy, nieświeża cera, zmierzwione włosy. Te kobiety są naprawdę współczesnymi heroinami. A mężczyźni poświęcają niewiele mniej, również rzucając w kąt elegancję i powabny wygląd dla dobra ruchu. Szczególnie muszą cierpieć Jan Grabiec i Michał Szczerba z PO, obywający się bez makijażu w tych polowych warunkach. Innymi słowy, bohaterscy uczestnicy ruch oporu rzucają na szalę (która przez to się przelewa – jak trafnie zauważył bojowiec Andrzej Halicki) swój wspaniały wizerunek, to piękne i wypieszczone monidło, pokazując się z tej chropowatej strony i może nawet tracąc niektórych zwolenników, ale w ten sposób podkreślają tylko, że są w stanie wszystko poświęcić dla sprawy.
Naprawdę przypomina to najwspanialsze karty historii zapisane przez Wandę Wasilewską czy Janinę Broniewską.
Mając takich bohaterów, i to własnych, nie musimy już zazdrośnie patrzeć na herosów typu René Artois. To, co podziwialiśmy w Café René w Nouvion teraz mamy własne i w jakże lepszej formie, o ileż wspanialsze i czystsze. A dzięki selfie oraz transmisjom poprzez smartfony ten wspaniały obraz bohaterstwa, poświęcenia i oddania sprawie dotrze nawet do wspomnianych już Jamajki oraz Vanuatu.
Dlatego wszystkim herosom sejmowego ruchu oporu składam serdeczne podziękowania i wyrazy podziwu. Wszyscy zasługujecie na order René Artois pierwszej klasy ze złotymi wawrzynami i wstęgą plus Wielki Krzyż Zasługi imienia Yvette Carte-Blanche. Jestem pewien, że wkrótce powstaną o was filmy bijące na głowę „’Allo, ‘Allo”, czyli przejmujący dokument o heroizmie René Artois i jego wspaniałych towarzyszy walki.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320965-robienie-selfie-przez-wolnosciowych-okupantow-sejmu-to-absolutny-szczyt-heroizmu-i-poswiecenia?strona=2