Myśli Pan jeszcze o jakimś innym filmie?
Staram się na ile mogę po ciężkich dla mnie latach pracy nad „Smoleńskiem”, gdzie niczego nie byłem pewien, uporządkować swoje życie. Wiele spraw zaniedbałem, teraz staram się ten wolny czas wykorzystać właśnie na to. Osiągnąłem już wiek, który bardzo przekroczył moje wyobrażenie. Mój ojciec zmarł w wieku 60 lat i pamiętam, że wydawał mi się człowiekiem wiekowym. Przeżyłem go już o kilkanaście lat, co jest szczerze mówiąc dla mnie niepojęte. Chciałbym tę końcówkę życia przeżyć jakoś mądrze. Te święta są też takim dodatkowym powodem powracania do swoich źródeł. Myślę, że wszyscy w jakiś sposób w tym czasie jesteśmy dziećmi, to jest dla mnie w nich najpiękniejsze. Jest taka czystość przez wspomnienia, ta pierwsza gwiazdka, choinka, stół.. To polska tradycja, ale ona ma źródła w judaizmie, ten talerz dla ewentualnego wędrowca, osoby niespodziewanej, to coś niezwykle pięknego i czystego. Życzę wszystkim Polakom, żeby w te Święta poczuli się jak dzieci.
Jak patrzy Pan na obecną Polskę, czy ma ona coś wspólnego z tą z Pana marzeń?
Jestem szczęśliwy, bo od roku czuję się wreszcie obywatelem wolnego kraju. Tylko, że ilość buntu przeciwko temu i niezgody jest czymś, co mnie zadziwia i zdumiewa. Ostatnie demonstracje uliczne to w ogóle coś niebywałego, te nieprawdopodobne napaści, wygrażania, okrzyki, że ktoś z posłów będzie wisiał czy będzie w więzieniu. Te pokłady nienawiści to moim zdaniem coś bardzo niebezpiecznego. Pamiętam to sprzed kilku lat, przypomina mi się Krakowskie Przedmieście i równie straszne pokłady nienawiści, które zakończyły się tragedią, mordem pana Rosiaka i nie do końca udaną próba zabójstwa jeszcze jednego człowieka.
Ma Pan nadzieję, że sytuacja w kraju się uspokoi?
Jeżeli nie nastąpi jakieś nagły niespodziewany zwrot. Niedawno słyszałem pana Stanisława Michalkiewicza, którego zdanie bardzo cenię. Mówił, że być może rzeczywiście ci, którzy są przeciwko Polsce, a w każdym razie są niezadowoleni z obecnych zmian, próbują tą wzmożoną akcją dokonać przewrotu w Polsce. Coś w tym jest i jestem tym strasznie oburzony. Uważam, że to, co robi opozycja to prowokacja.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Myśli Pan jeszcze o jakimś innym filmie?
Staram się na ile mogę po ciężkich dla mnie latach pracy nad „Smoleńskiem”, gdzie niczego nie byłem pewien, uporządkować swoje życie. Wiele spraw zaniedbałem, teraz staram się ten wolny czas wykorzystać właśnie na to. Osiągnąłem już wiek, który bardzo przekroczył moje wyobrażenie. Mój ojciec zmarł w wieku 60 lat i pamiętam, że wydawał mi się człowiekiem wiekowym. Przeżyłem go już o kilkanaście lat, co jest szczerze mówiąc dla mnie niepojęte. Chciałbym tę końcówkę życia przeżyć jakoś mądrze. Te święta są też takim dodatkowym powodem powracania do swoich źródeł. Myślę, że wszyscy w jakiś sposób w tym czasie jesteśmy dziećmi, to jest dla mnie w nich najpiękniejsze. Jest taka czystość przez wspomnienia, ta pierwsza gwiazdka, choinka, stół.. To polska tradycja, ale ona ma źródła w judaizmie, ten talerz dla ewentualnego wędrowca, osoby niespodziewanej, to coś niezwykle pięknego i czystego. Życzę wszystkim Polakom, żeby w te Święta poczuli się jak dzieci.
Jak patrzy Pan na obecną Polskę, czy ma ona coś wspólnego z tą z Pana marzeń?
Jestem szczęśliwy, bo od roku czuję się wreszcie obywatelem wolnego kraju. Tylko, że ilość buntu przeciwko temu i niezgody jest czymś, co mnie zadziwia i zdumiewa. Ostatnie demonstracje uliczne to w ogóle coś niebywałego, te nieprawdopodobne napaści, wygrażania, okrzyki, że ktoś z posłów będzie wisiał czy będzie w więzieniu. Te pokłady nienawiści to moim zdaniem coś bardzo niebezpiecznego. Pamiętam to sprzed kilku lat, przypomina mi się Krakowskie Przedmieście i równie straszne pokłady nienawiści, które zakończyły się tragedią, mordem pana Rosiaka i nie do końca udaną próba zabójstwa jeszcze jednego człowieka.
Ma Pan nadzieję, że sytuacja w kraju się uspokoi?
Jeżeli nie nastąpi jakieś nagły niespodziewany zwrot. Niedawno słyszałem pana Stanisława Michalkiewicza, którego zdanie bardzo cenię. Mówił, że być może rzeczywiście ci, którzy są przeciwko Polsce, a w każdym razie są niezadowoleni z obecnych zmian, próbują tą wzmożoną akcją dokonać przewrotu w Polsce. Coś w tym jest i jestem tym strasznie oburzony. Uważam, że to, co robi opozycja to prowokacja.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320795-nasz-wywiad-antoni-krauze-o-zmianach-w-polsce-jestem-szczesliwy-bo-od-roku-czuje-sie-wreszcie-obywatelem-wolnego-kraju?strona=2