Czyli trzeba postawić na służby specjalne oraz wymianę informacji między nimi?
Tak, trzeba zwiększyć liczbę osób, które zajmują się monitorowaniem podejrzanych osób. Zamachowiec z Berlina znajdował się bowiem na takiej liście. Miał zakaz przyjazdów do Stanów Zjednoczonych. Był więc na czarnej liście służb, przebywał wcześniej w więzieniu. Wyszukiwał też w internecie informacje, jak można przygotować ładunki wybuchowe domowej roboty. Dotarłam do jego profilu i zobaczyłam, że w „polubionych” ma stronę organizacji, która jest odłamem Al-Kaidy. Skoro mi się to udało, to dlaczego służby nie zrobiły tego wcześniej?
Czy na coś szczególnego zwróciła pani uwagę analizując profil Amisa Amriego?
Patrząc z punktu widzenia psychologicznego, to profil tego człowieka był bardzo charakterystyczny dla kogoś, kto wrzuca do sieci dużo swoich zdjęć selfie. Był dobrze ubrany i zadbany. Ważne jednak są niepokojące „polubienia” tego człowieka. Na profilu nie widziałam jednak jakieś szczególnej niechęci do świata zachodu. Mógł się jednak kontaktować z radykałami przy pomocy prywatnych komunikatorów. Służby potwierdzają jednak jego kontakty z Daesh i „Państwem Islamskim”. Cała ta wiedza mogła przyczynić się do skutecznych działań służb. Wiadomo, że sprawca był karany, że szukał kontaktów z radykałami islamskimi, do tego sam miał problemy ze znalezieniem pracy. W tle widzimy też okres przedświąteczny, symbolikę bożonarodzeniową.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:PILNE! Porwano samolot libijskich linii lotniczych. Maszyna wylądowała na Malcie. Porywacze uwolnili już 109 z 111 pasażerów
W kulturze europejskiej okres świąt to moment szczególny. Czy dlatego ekstremiści mogą planować ataki właśnie w tym okresie?
Wydaje mi się, że tak. Symbolika może mieć tutaj ważne znaczenie. Europa jest też ważnym celem. Proszę zwrócić uwagę, że opinię świata nie absorbuje tak bardzo dramat Aleppo, czy fakt bombardowań w Jemenie. Świat jakoś bardzo nad tym nie płacze. Tymczasem, gdy do ataku dochodzi w Europie, to ta informacja błyskawicznie obiega cały świat i budzi zainteresowanie nawet w takich mediach jak japońskie, czy indonezyjskie. Widać więc, że element propagandowy jest tu bardzo istotny. To już nie chodzi nawet o kwestie religijne, ale symboliczne. W Nicei zaatakowano w „Dzień Bastylii”, czyli w święto narodowe. Uderzono w symbolikę.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czyli trzeba postawić na służby specjalne oraz wymianę informacji między nimi?
Tak, trzeba zwiększyć liczbę osób, które zajmują się monitorowaniem podejrzanych osób. Zamachowiec z Berlina znajdował się bowiem na takiej liście. Miał zakaz przyjazdów do Stanów Zjednoczonych. Był więc na czarnej liście służb, przebywał wcześniej w więzieniu. Wyszukiwał też w internecie informacje, jak można przygotować ładunki wybuchowe domowej roboty. Dotarłam do jego profilu i zobaczyłam, że w „polubionych” ma stronę organizacji, która jest odłamem Al-Kaidy. Skoro mi się to udało, to dlaczego służby nie zrobiły tego wcześniej?
Czy na coś szczególnego zwróciła pani uwagę analizując profil Amisa Amriego?
Patrząc z punktu widzenia psychologicznego, to profil tego człowieka był bardzo charakterystyczny dla kogoś, kto wrzuca do sieci dużo swoich zdjęć selfie. Był dobrze ubrany i zadbany. Ważne jednak są niepokojące „polubienia” tego człowieka. Na profilu nie widziałam jednak jakieś szczególnej niechęci do świata zachodu. Mógł się jednak kontaktować z radykałami przy pomocy prywatnych komunikatorów. Służby potwierdzają jednak jego kontakty z Daesh i „Państwem Islamskim”. Cała ta wiedza mogła przyczynić się do skutecznych działań służb. Wiadomo, że sprawca był karany, że szukał kontaktów z radykałami islamskimi, do tego sam miał problemy ze znalezieniem pracy. W tle widzimy też okres przedświąteczny, symbolikę bożonarodzeniową.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:PILNE! Porwano samolot libijskich linii lotniczych. Maszyna wylądowała na Malcie. Porywacze uwolnili już 109 z 111 pasażerów
W kulturze europejskiej okres świąt to moment szczególny. Czy dlatego ekstremiści mogą planować ataki właśnie w tym okresie?
Wydaje mi się, że tak. Symbolika może mieć tutaj ważne znaczenie. Europa jest też ważnym celem. Proszę zwrócić uwagę, że opinię świata nie absorbuje tak bardzo dramat Aleppo, czy fakt bombardowań w Jemenie. Świat jakoś bardzo nad tym nie płacze. Tymczasem, gdy do ataku dochodzi w Europie, to ta informacja błyskawicznie obiega cały świat i budzi zainteresowanie nawet w takich mediach jak japońskie, czy indonezyjskie. Widać więc, że element propagandowy jest tu bardzo istotny. To już nie chodzi nawet o kwestie religijne, ale symboliczne. W Nicei zaatakowano w „Dzień Bastylii”, czyli w święto narodowe. Uderzono w symbolikę.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320724-nasz-wywiad-dr-magdalena-el-ghamari-widzialam-profil-zamachowca-z-berlina-dlaczego-sluzby-nie-zareagowaly-na-jego-kontakty-z-panstwem-islamskim?strona=2