Wyroki Trybunału Konstytucyjnego będą respektowane przez część środowiska sędziowskiego tylko wtedy, gdy na jego czele będzie stał ktoś taki jak Andrzej Rzepliński, w innym wypadku należy je ignorować - taki wniosek można wysnuć czytając komentarzy takich ludzi jak sędzia Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa, czy prezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Krystiana Markiewicza. To nawoływanie do prawniczego puczu i powrót słynnej maksymy, że „sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie”.
Oto cała ich niezależność i niezawisłość sędziowska! Środowisko sędziów, którzy od roku stoją w pierwszym rzędzie w wojnie z rządem Prawa i Sprawiedliwości chcą ignorować wyroki i orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, którego prezesem została sędzia Julia Przyłębska, a do orzekania dopuszczeni zostali sędziowie: Muszyński,Cioch i Morawski. Taką szokująca wypowiedź udzielił m.in. sędzia Krystian Markiewicz, Prezes SSP „Iustitia”, które wsławiło się tym, że zamieściło na swoim profilu tt wpis, porównujący Jarosława Kaczyńskiego do Adolfa Hitlera.
Z ciężkim sercem, ale muszę przyznać, że będę w swojej pracy ignorować te wyroki TK, które zostaną wydane w składzie sprzecznym z ustawą zasadniczą oraz dotychczasowym orzecznictwem sądu konstytucyjnego
– powiedział Markiewicz w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”, który wycofał się ze swoich słów dopiero po olbrzymiej fali krytyki, która przetoczyła się po jego słowach.
Oczywiście w tym jazgocie przeciwko sędzi Przyłębskiej nie mogło zabraknąć głosu sędziego Waldemara Żurka, rzecznika prasowego Krajowej Rady Sądownictwa - instytucji, która niemal codziennie atakuje resort sprawiedliwości.
Mając orzec na podstawie wyroku TK, w wydaniu którego brał udział któryś z tych trzech sędziów, po prostu zignoruję to orzeczenie i sam będę oceniać konstytucyjność danej normy. Będę to robił nawet za cenę wszczęcia przeciwko mnie postępowania dyscyplinarnego.
– powiedział Waldemar Żurek.
Słowa Waldemara Żurka dziwią i szokują tym bardziej, że jeszcze w sierpniu tego roku zapewniał, iż „wyroki Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne”. Przestrzegał wtedy, że nieuznawanie wyroków TK może doprowadzić do chaosu. To szczyt hipokryzji!
Proszę sobie wyobrazić, że komuś nie spodoba się wyrok sądu powszechnego i ktoś kto wygrał proces przyjdzie do komornika, a komornik powie mu, że mu się to nie podoba, bo według niego, sędzia orzekał niezgodnie z prawek. Jeżeli zaczniemy w ten sposób kwestionować cały system prawny to doprowadzimy do chaosu prawnego.
– „przestrzegał” w sierpniu sędzia Żurek.
Co więc takiego stało się, że sędzia Żurek i inni przedstawiciele „szczególnej kasty” nagle zapragnęli w Polsce „chaosu prawnego”? Czyżby wyrzucili do kosza swoją rzekomą apolityczność? A może nigdy nie byli apolityczni, a sędzią trybunału jest dla nich ten, kogo uznają za sędziego.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320613-sedziowie-chca-wojny-z-nowa-prezes-trybunalu-konstytucyjnego-chca-ignorowac-orzeczenia-tk?wersja=mobilna