Pokusi się pan o scenariusz polityczny na najbliższy miesiąc?
Jeden z błędów KOD-u polega na inflacji protestów, to znaczy protestowanie w sprawie TK, a potem w sprawie kolejnych tematów, za każdym razie prowadzone w podobny sposób, niczego nie są w stanie zmienić. Nie wpłynęło to na zmianę sondaży, wpływało to na opinię publiczną tylko krótkoterminowo w momencie konfliktu, później wszystko wracało do poziomu poparcia ukształtowanego w ostatniej kampanii wyborczej i w ostatnich tygodniach po niej. Na pierwszym miejscu jest PiS, za nim PO i Nowoczesna z podobnym poparciem wyborców, dalej Kukiz ‘15 i PSL. Chciałbym również zwrócić uwagę, że jeżeli PiS chce wygrać kolejne wybory to musi unikać różnych błędów taktyki politycznej, których nie brakowało, kiedy należało się cofnąć, PiS szedł do przodu, kiedy wypadało iść do przodu, cofał się. Rządzący przegrywają wiele działań taktycznych, natomiast w sferze strategicznej mogą być spokojni, dopóki to KOD jest twarzą opozycji. PiS jednak nie zawsze radzi sobie z umiejętnością rozbrajania negatywnych emocji wobec siebie. Problem partii rządzącej pojawiłby się, gdyby wzmocniły się partie centrowe, znajdujące się na osi politycznej pomiędzy liberalną opozycją, a PiS, które byłyby zdolne przy stosownej koniunkturze odebrać PiS-owi jakiś fragment elektoratu. W tym kontekście można rozpatrywać działania Kukiz ‘15 i PSL, te partie próbują bardzo wyraźnie odciąć się od hasła zjednoczonej opozycji. Zauważmy zresztą, że ze strony KOD nie ma prób działań tego, co powinna robić klasyczna opozycja, nie ma recenzowania działań rządu w różnych sektorach. Gabinet cieni powołany przez PO też nie jest wykorzystywany do tego, do czego został powołany. Zawsze rządzącym jest trudniej, gdy ktoś na chłodno będzie próbował szukać słabych stron w sposobie rządzenia, a nie określi manichejską wizję świata radykalnego dobra i zła, i będzie liczył na to, że większość społeczna w krótkim czasie przejdzie na jego stronę.
Dalsze blokowanie Sejmu pomoże opozycji zwiększyć poparcie społeczne?
Widok samotnych polityków partii liberalnych siedzących na sali sejmowej, gdzie są przygaszone światła może być użyteczne krótkoterminowo. Nie sądzę, aby blokowanie prac Sejmu i palikotyzacja działań opozycji w dłuższej perspektywie czemuś służyła. Opozycja powinna szukać takiej drogi wyjścia z sali sejmowej, która nie będzie postrzegana przez jej obóz jako rejterada. To jest podobne do sporu o TK, gdzie partie opozycyjne nie wyczuły momentu, w którym PiS był gotowy do najdalej idących ustępstw. Opozycja nie ma optymalnego wyjścia, może zminimalizować straty, natomiast w interesie PiS jest to, aby politycznie przesuwać się w stronę centrum, co nie oznacza zmiany elektoratu, czy próby pozyskania wyborców liberalnej opozycji, ale np. funkcjonowanie w postaci partii rządzącej o szerokim poparciu społecznym, która nie zawsze idzie na dwubiegunowy podział, ale czasem potrafi również się wycofać, jest w stanie demobilizować przynajmniej część wyborców swoich przeciwników i utrzymywać przy sobie liczny krąg własnych zwolenników. Jeżeli coś opozycja może zapisać sobie jako sukces ostatnich dni, to sytuacja, w której podpisano ustawę o obniżeniu wieku emerytalnego. Była to jedna z ustaw, której podpisanie popierała absolutna większość Polaków, była to jedna z obietnic, która rozstrzygnęła o wyniku wyborów, jednak w tym przedświątecznym tygodniu zamiast przynieść obywatelom prezent w postaci oczekiwanej ustawy, PiS uwikłał się w symboliczny spór, co w skali makro przyczyniło się do dalszego zniechęcenia Polaków do polityków.
Rozmawiał Tomasz Plaskota.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pokusi się pan o scenariusz polityczny na najbliższy miesiąc?
Jeden z błędów KOD-u polega na inflacji protestów, to znaczy protestowanie w sprawie TK, a potem w sprawie kolejnych tematów, za każdym razie prowadzone w podobny sposób, niczego nie są w stanie zmienić. Nie wpłynęło to na zmianę sondaży, wpływało to na opinię publiczną tylko krótkoterminowo w momencie konfliktu, później wszystko wracało do poziomu poparcia ukształtowanego w ostatniej kampanii wyborczej i w ostatnich tygodniach po niej. Na pierwszym miejscu jest PiS, za nim PO i Nowoczesna z podobnym poparciem wyborców, dalej Kukiz ‘15 i PSL. Chciałbym również zwrócić uwagę, że jeżeli PiS chce wygrać kolejne wybory to musi unikać różnych błędów taktyki politycznej, których nie brakowało, kiedy należało się cofnąć, PiS szedł do przodu, kiedy wypadało iść do przodu, cofał się. Rządzący przegrywają wiele działań taktycznych, natomiast w sferze strategicznej mogą być spokojni, dopóki to KOD jest twarzą opozycji. PiS jednak nie zawsze radzi sobie z umiejętnością rozbrajania negatywnych emocji wobec siebie. Problem partii rządzącej pojawiłby się, gdyby wzmocniły się partie centrowe, znajdujące się na osi politycznej pomiędzy liberalną opozycją, a PiS, które byłyby zdolne przy stosownej koniunkturze odebrać PiS-owi jakiś fragment elektoratu. W tym kontekście można rozpatrywać działania Kukiz ‘15 i PSL, te partie próbują bardzo wyraźnie odciąć się od hasła zjednoczonej opozycji. Zauważmy zresztą, że ze strony KOD nie ma prób działań tego, co powinna robić klasyczna opozycja, nie ma recenzowania działań rządu w różnych sektorach. Gabinet cieni powołany przez PO też nie jest wykorzystywany do tego, do czego został powołany. Zawsze rządzącym jest trudniej, gdy ktoś na chłodno będzie próbował szukać słabych stron w sposobie rządzenia, a nie określi manichejską wizję świata radykalnego dobra i zła, i będzie liczył na to, że większość społeczna w krótkim czasie przejdzie na jego stronę.
Dalsze blokowanie Sejmu pomoże opozycji zwiększyć poparcie społeczne?
Widok samotnych polityków partii liberalnych siedzących na sali sejmowej, gdzie są przygaszone światła może być użyteczne krótkoterminowo. Nie sądzę, aby blokowanie prac Sejmu i palikotyzacja działań opozycji w dłuższej perspektywie czemuś służyła. Opozycja powinna szukać takiej drogi wyjścia z sali sejmowej, która nie będzie postrzegana przez jej obóz jako rejterada. To jest podobne do sporu o TK, gdzie partie opozycyjne nie wyczuły momentu, w którym PiS był gotowy do najdalej idących ustępstw. Opozycja nie ma optymalnego wyjścia, może zminimalizować straty, natomiast w interesie PiS jest to, aby politycznie przesuwać się w stronę centrum, co nie oznacza zmiany elektoratu, czy próby pozyskania wyborców liberalnej opozycji, ale np. funkcjonowanie w postaci partii rządzącej o szerokim poparciu społecznym, która nie zawsze idzie na dwubiegunowy podział, ale czasem potrafi również się wycofać, jest w stanie demobilizować przynajmniej część wyborców swoich przeciwników i utrzymywać przy sobie liczny krąg własnych zwolenników. Jeżeli coś opozycja może zapisać sobie jako sukces ostatnich dni, to sytuacja, w której podpisano ustawę o obniżeniu wieku emerytalnego. Była to jedna z ustaw, której podpisanie popierała absolutna większość Polaków, była to jedna z obietnic, która rozstrzygnęła o wyniku wyborów, jednak w tym przedświątecznym tygodniu zamiast przynieść obywatelom prezent w postaci oczekiwanej ustawy, PiS uwikłał się w symboliczny spór, co w skali makro przyczyniło się do dalszego zniechęcenia Polaków do polityków.
Rozmawiał Tomasz Plaskota.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320565-chwedoruk-nie-sadze-aby-blokowanie-prac-sejmu-i-palikotyzacja-dzialan-opozycji-w-dluzszej-perspektywie-czemus-sluzyly-nasz-wywiad?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.