Nowoczesna wskazała, że marszałek zorganizował i prowadził obrady „w sposób uniemożlwiający posłom wykonywanie swoich praw i obowiązków w postaci dopuszczenia do czynnego udziału w posiedzeniu Sejmu, zadawania pytań, udziału w głosowaniu oraz składania wniosków formalnych”. Według N mogło też dojść do popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego oraz nieustaloną liczebnie grupę posłów, „polegającego na wprowadzeniu do dokumentu (listy obecności) niezgodnych z rzeczywistością elementów (podpisu)”.
W 2012 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście również prowadziła śledztwo w sprawie zablokowania Sejmu. Chodziło o związkowców z NSZZ „Solidarność”, którzy 11 maja 2012 r. protestowali przeciw podwyższeniu wieku emerytalnego. Uniemożliwiono wtedy posłom opuszczenie terenu Sejmu. Podstawą śledztwa były te same artykuły; umorzono je, nie dopatrując się znamion czynów zabronionych. Prokuratura uznała, że związkowcy nie stosowali przemocy ani gróźb, lecz jedynie blokowali wyjścia. Prokuratura uznała, że manifestacja miała charakter pokojowy, a jej celem był protest przeciw podwyższeniu wieku emerytalnego. Do blokady doszło już po głosowaniach Sejmu, co było dla prokuratury podstawą uznania, że związkowcy nie wywierali wpływu na działania Sejmu.
Po analizie „dostępnych materiałów” szef Kancelarii Sejmu przesłał wtedy prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstw w czasie zgromadzenia zorganizowanego przez Komisję Krajową NSZZ „Solidarność”. Jedno z nich dotyczyło domniemanego przestępstwa bezprawnego pozbawienia wolności posłów i pracowników Kancelarii Sejmu przez uniemożliwienie im opuszczenia gmachu Sejmu. Rzecznik przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Marek Lewandowski oświadczył, że Solidarność i przewodniczący Piotr Duda biorą „całkowitą odpowiedzialność za to, co wydarzyło się tego dnia”. Według niego incydenty, do których doszło, „przy takiej skali protestu i emocji były nieliczne i trudne do uniknięcia”.
pc/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nowoczesna wskazała, że marszałek zorganizował i prowadził obrady „w sposób uniemożlwiający posłom wykonywanie swoich praw i obowiązków w postaci dopuszczenia do czynnego udziału w posiedzeniu Sejmu, zadawania pytań, udziału w głosowaniu oraz składania wniosków formalnych”. Według N mogło też dojść do popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego oraz nieustaloną liczebnie grupę posłów, „polegającego na wprowadzeniu do dokumentu (listy obecności) niezgodnych z rzeczywistością elementów (podpisu)”.
W 2012 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście również prowadziła śledztwo w sprawie zablokowania Sejmu. Chodziło o związkowców z NSZZ „Solidarność”, którzy 11 maja 2012 r. protestowali przeciw podwyższeniu wieku emerytalnego. Uniemożliwiono wtedy posłom opuszczenie terenu Sejmu. Podstawą śledztwa były te same artykuły; umorzono je, nie dopatrując się znamion czynów zabronionych. Prokuratura uznała, że związkowcy nie stosowali przemocy ani gróźb, lecz jedynie blokowali wyjścia. Prokuratura uznała, że manifestacja miała charakter pokojowy, a jej celem był protest przeciw podwyższeniu wieku emerytalnego. Do blokady doszło już po głosowaniach Sejmu, co było dla prokuratury podstawą uznania, że związkowcy nie wywierali wpływu na działania Sejmu.
Po analizie „dostępnych materiałów” szef Kancelarii Sejmu przesłał wtedy prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstw w czasie zgromadzenia zorganizowanego przez Komisję Krajową NSZZ „Solidarność”. Jedno z nich dotyczyło domniemanego przestępstwa bezprawnego pozbawienia wolności posłów i pracowników Kancelarii Sejmu przez uniemożliwienie im opuszczenia gmachu Sejmu. Rzecznik przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Marek Lewandowski oświadczył, że Solidarność i przewodniczący Piotr Duda biorą „całkowitą odpowiedzialność za to, co wydarzyło się tego dnia”. Według niego incydenty, do których doszło, „przy takiej skali protestu i emocji były nieliczne i trudne do uniknięcia”.
pc/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320443-wydarzenia-przed-sejmem-pod-lupa-prokuratury-postepowanie-wszczeto-na-podstawie-materialow-policji?strona=2