Jestem głęboko przekonany, że opozycja była do tego przygotowana, to była zaplanowana akcja. Gdyby nie doszło do wykluczenia z obrad posła Szczerby, znalazłby się inny pretekst do tych zdarzeń, które mają i miały miejsce w Sejmie
— mówi Stanisław Karczewski w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Marszałek Senatu odnosi się do kryzysu politycznego i protestów opozycji, które trwają od piątku. Karczewski przekonuje przy tym, że pretekst do awantur, jakim były zapowiadane zmiany w sposobie pracy dziennikarzy w Sejmie, nie jest prawdziwy:
Zostanie zwiększona dopuszczalna ich liczba [akredytacji na redakcję - dop. wP]. Skąd wziął się pomysł usprawnienia ich pracy? Nie dlatego, że biegają za nami dziennikarze, że nam przeszkadzają, że ktoś nie chce z nimi rozmawiać. Tylko dlatego, że jest bardzo dużo dziennikarzy, olbrzymie i stale rosnące zainteresowanie. I nie widzę powodu, aby z jednej redakcji było 20 czy 15 dziennikarzy jednocześnie i tyle samo kamer
— czytamy.
Mianem „błędu komunikacyjnego” ocenił wysuwanie projektu bez konsultacji z dziennikarzami.
Jak zapewnia Karczewski, nie ma również mowy o tym, by powtórzyć głosowanie w sprawie budżetu i kilku innych ustaw, które odbyło się w sali kolumnowej Sejmu.
Powtarzam: wszyscy byli zawiadomieni i jest nagranie kamerami przemysłowymi, choć kiepskiej jakości, ale widać na nim, że było quorum
— przekonuje polityk PiS.
svl, „Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320190-karczewski-akcja-opozycji-byla-zaplanowana-gdyby-nie-wykluczenie-posla-szczerby-bylby-inny-pretekst
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.