Coś co do tej pory funkcjonowało jedynie w politycznej retoryce ulicznych protestów dziś przybiera realne kształty. Opozycyjni politycy wyartykułowali swoje myśli jasno – chcą obalić demokratycznie wybrany rząd. Co na to polskie społeczeństwo? Mniejszościowe, póki co jeszcze środowiska dążą do społecznego przesilenia. W takiej sytuacji wszystko może stać się powodem agresji. Wszystko może być pretekstem. Już teraz mało kto pamięta, co było faktyczną przyczyną wykluczenia posła Szczerby z obrad Sejmu. Od tego czasu każda godzina przynosi coś nowego i popycha do jeszcze większej awantury i eskalacji. Dowód? Przed chwilą Schetyna zażądał dymisji Kuchcińskiego.
Klarownie zachowują się wspierające opozycję media mainstreamu. Będąc jawnie jej częścią próbują zbudować w społeczeństwie atmosferę wojny domowej. I po części robią to skutecznie. Kilka, może kilkanaście tysięcy przeciwników rządu potrafią przedstawić jako głos Polaków. Niebezpieczne jest również to, że opozycyjni politycy, zwolennicy KOD i dziennikarze dużych mediów są zaimpregnowani nawet na tak jednoznaczne fakty jak ustawka mężczyzny udającego rannego podczas piątkowych protestów, albo fizyczne ataki na prawicowych posłów. Coś co jeszcze kilka dni temu było nie do przyjęcia dziś stało się akceptowalne. To już nie jest zwykła wymiana politycznych ciosów. Żarty się skończyły.
Dlatego – obok niezwykle ważnej roli dziennikarzy - potrzeba samoorganizacji środowisk obywatelskich, zwłaszcza niepodległościowych. Jedna jaskółka w postaci dzisiejszej manifestacji przed Pałacem Prezydenckim to zdecydowanie za mało. Trzeba publicznego zamanifestowania swoich racji. Przeciwko awanturnictwu i próbie podpalania Polski. Pokojowo i kulturą, ale też mocno i jednoznacznie. I potrzeba to zrobić właśnie teraz, w tych dniach. Każdy nawet najmniejszy oddolny głos jest niezwykle ważny. Środowisko mediów toruńskich w najbardziej niesprzyjających okolicznościach pokazało, że da się to zrobić skutecznie!
Dziś to KOD rządzi ulicą większości dużych polskich miast. Praktycznie w każdym organizują protesty. I choć są one nieszczególnie liczne, wystarczy jedna udana prowokacja, aby przerodziły się w masowe rozruchy. A potem wystarczy kilku korespondentów TVN-u… Przed rokiem prawica pokazała siłę właśnie na ulicy. Najwyższa pora do tego wrócić i powiedzieć tej awanturze dość.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319996-kiedy-polacy-powiedza-dosc-awanturze