Po godz. 13 manifestujący przeszli sprzed Pałacu Prezydenckiego przed Sejm. Według policji zgromadzenie przebiegało spokojnie.
Impulsem do manifestacji przed Pałacem Prezydenckim były piątkowe zajścia w Sejmie i przed nim.
Na początku piątkowych głosowań nad projektem budżetu na 2017 r. posłowie PO zwrócili się do marszałka Marka Kuchcińskiego o informację na temat planowanych ograniczeń pracy dziennikarzy. Jednym z posłów, którzy weszli na mównicę i zabrali głos był poseł Michał Szczerba (PO). Marszałek kilka razu Szczerbę do porządku, gdy ten nie chciał opuścić mównicy, po czym wykluczył go z obrad Sejmu i poprosił o opuszczenie sali obrad. Następnie marszałek ogłosił przerwę w obradach. Wtedy na podwyższenie, na którym znajduje się sejmowa mównica, weszła duża grupa posłów. Skandując m.in.: „bez cenzury”, „wolne media”, zablokowali mównicę. Kuchciński zdecydował o przeniesieniu obrad Sejmu do Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania, m.in. nad ustawy budżetowej na 2017 r. Opozycja uważa, że były one nielegalne. Według PiS wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
W związku z wydarzeniami w Sejmie, po godz. 20 przed budynkiem parlamentu zaczęli się zbierać zwolennicy KOD, partii Razem, Obywatele RP; przeszli w marszu wokół sejmowych gmachów; a wcześniej zablokowali wyjścia z Sejmu, uniemożliwiając posłom wyjazd samochodami.
Po północy policja rozwiązała zgromadzenie, a „uczestnicy zostali bardzo intensywnie informowani, że ich działania są nielegalne i stoją w sprzeczności z obowiązującym prawem”. Jak zapewnia , wobec pikietujących użyto „tylko i wyłącznie siły fizycznej, żaden inny środek przymusu nie został użyty”. Ostatecznie kolumna samochodów z politykami PiS opuściła Sejm w sobotę przed godz. 3 w nocy.
ak/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po godz. 13 manifestujący przeszli sprzed Pałacu Prezydenckiego przed Sejm. Według policji zgromadzenie przebiegało spokojnie.
Impulsem do manifestacji przed Pałacem Prezydenckim były piątkowe zajścia w Sejmie i przed nim.
Na początku piątkowych głosowań nad projektem budżetu na 2017 r. posłowie PO zwrócili się do marszałka Marka Kuchcińskiego o informację na temat planowanych ograniczeń pracy dziennikarzy. Jednym z posłów, którzy weszli na mównicę i zabrali głos był poseł Michał Szczerba (PO). Marszałek kilka razu Szczerbę do porządku, gdy ten nie chciał opuścić mównicy, po czym wykluczył go z obrad Sejmu i poprosił o opuszczenie sali obrad. Następnie marszałek ogłosił przerwę w obradach. Wtedy na podwyższenie, na którym znajduje się sejmowa mównica, weszła duża grupa posłów. Skandując m.in.: „bez cenzury”, „wolne media”, zablokowali mównicę. Kuchciński zdecydował o przeniesieniu obrad Sejmu do Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania, m.in. nad ustawy budżetowej na 2017 r. Opozycja uważa, że były one nielegalne. Według PiS wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
W związku z wydarzeniami w Sejmie, po godz. 20 przed budynkiem parlamentu zaczęli się zbierać zwolennicy KOD, partii Razem, Obywatele RP; przeszli w marszu wokół sejmowych gmachów; a wcześniej zablokowali wyjścia z Sejmu, uniemożliwiając posłom wyjazd samochodami.
Po północy policja rozwiązała zgromadzenie, a „uczestnicy zostali bardzo intensywnie informowani, że ich działania są nielegalne i stoją w sprzeczności z obowiązującym prawem”. Jak zapewnia , wobec pikietujących użyto „tylko i wyłącznie siły fizycznej, żaden inny środek przymusu nie został użyty”. Ostatecznie kolumna samochodów z politykami PiS opuściła Sejm w sobotę przed godz. 3 w nocy.
ak/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319822-nowacka-w-rewolucyjnym-amoku-nie-wierzymy-juz-w-jaroslawa-kaczynskiego-nie-wierzymy-w-beate-szydlo-masz-ostatnia-szanse-andrzeju-dudo?strona=2